Plotki o premierze Apple AirTag krążyły po sieci od 2019 roku, aż do tegorocznej kwietniowej konferencji, która potwierdziła premierę. Lokalizator jest ciut większy od 5 zł, na baterii wytrzyma nawet rok i ułatwi odnajdywanie zagubionych przedmiotów. Jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Czy warto go kupić? Sprawdzam to w recenzji.
Premiera Apple AirTag potwierdziła niemal wszystkie przecieki o lokalizatorze firmy Apple, które pojawiały się w sieci w ciągu ostatnich 2 lat. Lokalizator ma średnicę niespełna 32 mm, grubość 8 mm i waży zaledwie 11 g, co przekłada się na wielkość trochę większą niż moneta 5 zł. Takie gabaryty idealnie nadają się, aby schować urządzenie w plecaku, kieszeni lub portfelu. Jeśli dużo podróżujecie, warto dodać, że jest wodoodporny (norma IP67 zapewniająca wytrzymałość w wodzie przez 30 minut na głębokości do 1,5 m) i poradzi sobie nawet w dużej ulewie.
Poza urządzeniem, do sprzedaży trafiły też oryginalne akcesoria: breloki i zaczepki. Ja do testów poza lokalizatorem wybrałem skórzany brelok w odcieniu naturalnego brązu, którego możesz zobaczyć na zdjęciach.
Sam lokalizator jest zapakowany w stylu Apple. Małe, eleganckie pudełeczko, od którego trzeba oderwać zabezpieczający pasek, aby dostać się do środka. AirTag jest sprytnie zamocowany w „kartonowej książeczce”, która skrywa podstawowe informacje na temat konfiguracji. To jest naprawdę niezwykłe, jak Apple dba o detale nawet przy tak małym gadżecie.
Aby skonfigurować Apple AirTag, wystarczy ściągnąć folię zabezpieczającą (która aktywuje „pracę baterii”) i położyć go obok iPhone’a. Urządzenie automatycznie wykryje lokalizator i wyświetli na ekranie okienko informujące o parowaniu.
Proces konfiguracji jest prosty, aby go ukończyć, wystarczy śledzić pojawiające się komunikaty dotyczące m.in. wyboru nazwy lub emoji dla lokalizatora.
Do lokalizowania przedmiotów przeznaczona jest domyślna aplikacja Apple o wdzięcznej nazwie: Lokalizator. Znajdziesz w niej nie tylko posiadane AirTagi, ale też inne aktywne urządzenia Apple.
Lokalizator można wywołać na dwa sposoby:
Uwaga! Precyzyjne śledzenie takie jak na poniższych screenach jest dostępne wyłącznie od iPhone’a 11. W przypadku starszych modeli (tj. iPhone Xs i wcześniejsze) nie można skorzystać z tak dokładnego lokalizowania ze względu na brak chipu UWB.
Będąc w jednym pomieszczeniu z AirTagiem, jego odnalezienie jest banalne. Dźwięk alertu jest dobrze słyszalny, nawet jeśli znajduje się np. pod łóżkiem lub w szafce. Dużo przyjemniej korzysta się jednak z precyzyjnego lokalizowania, które określa odległość i kierunek względem poszukiwanego przedmiotu.
W przypadku lokalizatora ukrytego w lodówce mogłem zaobserwować minimalne błędne oszacowanie odległości i kierunku. Prawdopodobnie wynikało to z budowy i zakłóceń wynikających z pracy sprzętu AGD.
Kolejną trudnością, jaką napotkałem, była odległość od przedmiotu. Apple AirTag łączy się z telefonem w odległości do 30 metrów, w budynku jest to mniej ze względu na grubość ścian i zakłócenia od innych urządzeń.
Mając duży lub kilkupoziomowy dom, konieczne może być chodzenie od pomieszczenia do pomieszczenia w oczekiwaniu, aż lokalizator w końcu połączy się z telefonem i będzie można zlokalizować przedmiot.
Za ostatnią wadę takiego domowego użytkowania, co mam nadzieję, Apple rozwiąże w kolejnych aktualizacjach, jest możliwość współdzielenia AirTaga z innym Apple ID, np.: mając jeden lokalizator jako breloczek do kluczy, aby mógł być lokalizowany nie tylko przeze mnie, ale np. też przez żonę.
Nie samym domem człowiek żyje. W podróży np. w góry, do lasu lub gdziekolwiek, można zapomnieć się i zostawić plecak, portfel lub aparat w najmniej oczekiwanym momencie. Gubiąc coś nawet na końcu świata, jeśli masz przy takim przedmiocie AirTag, możesz go odnaleźć.
Aby to sprawdzić, zostawiłem lokalizator w lesie. W sunąłem go pod korę drzewa i wróciłem po niego dopiero kolejnego dnia.
Aplikacja w telefonie zapamiętała ostatnie miejsce, gdzie telefon był połączony z lokalizatorem. Przybliżona lokalizacja była zaznaczona na mapie. Po dotarciu na miejsce konieczne było zbliżenie się na ok. 20-30 metrów do AirTaga, aby się z nim połączyć i rozpocząć precyzyjne wskazywanie kierunku.
Jak widać na powyższym nagraniu, lokalizator udało się odnaleźć po chwili poszukiwań, a problemu nie stanowił nawet las.
Testy w domu i w lesie można określić jako warunki laboratoryjne. Co, jeśli zgubimy lokalizator w mieście lub ktoś ukradnie nam np. plecak?
W takiej sytuacji standardowo zostanie zapamiętana ostatnia lokalizacja, gdzie AirTag był połączony ze smartfonem. Jednak jeśli złodziej zabierze nasz przedmiot, ucieknie z nim jak najdalej. Tak długo, jak nie wyciągnie i nie uszkodzi lokalizatora, ten będzie automatycznie łączyć się z każdym napotkanym urządzeniem Apple, które ma aktywny Bluetooth i jest połączone z Internetem.
Nasza aplikacja lokalizator przy każdym takim połączeniu zaktualizuje miejsce, w którym przedmiot był widoczny ostatni raz. Tym sposobem można trafić nawet do mieszkania potencjalnego złodzieja.
Symulując różne zdarzenia takie, zauważyłem pojedyncze opóźnienia w aktualizacji tego, gdzie AirTag był widoczny. Jednak w razie wykrycia jakiegokolwiek urządzenia Apple w pobliżu lokalizatora wcześniej czy później (opóźnienie do kilku minut), lokalizacja odświeżała się do najnowszej.
Na świecie jest też wiele osób z dobrym sercem, które w razie znalezienia „czegoś”, chcą oddać to właścicielowi. Mając czyjegoś AirTaga, jeśli ma on aktywny tryb utracony, po zbliżeniu do naszego smartfona Apple na ekranie pojawi się komunikat z wiadomością od właściciela. Może to być adres lub numer telefonu, który ułatwi kontakt w celu oddania przedmiotu.
Bateria zasilająca lokalizator to klasyczny CR 2032, czyli taka jak m.in. w pilotach do bram lub alarmów. Teoretycznie wytrzyma do 12 miesięcy użytkowania i aby ją wymienić, wystarczy delikatnie ścisnąć lokalizator i odkręcić pokrywkę.
Wymiana baterii nie zakłóca pracy lokalizatora. Pozostaje on cały czas związany z przypisanym Apple ID, bez możliwości ponownego sparowania z innym smartfonem.
Jeśli posiadasz Apple iPhone 11 lub nowszy, AirTag będzie świetnym gadżetem, który może przydać się w najmniej oczekiwanym momencie. Lokalizator można przyczepić w formie breloka do kluczy lub ukryć w bagażu. Bez znaczenia na sytuację smartfon zawsze zapamięta ostatnią lokalizację, gdzie był połączony ze zgubą.
Jednak największą przewagę ekosystemu Apple w razie utraty lokalizatora jest automatyczne łączenie się z każdym napotkanym urządzeniem Apple i aktualizowanie lokalizacji w naszej aplikacji.
Witam , czy jeżeli przypiszę Airtag do telefonu to jeżeli zmienię aparat wówczas nie będę mógł skonfigurować z nowym ?
AirTag jest przypisany do konta Apple ID, możesz śmiało zmienić telefon na nowszy lub zlokalizować go na kilku urządzeniach pod warunkiem logowania na to samo konto Apple ID.
NIEPRZYDATNY GADŻET KTÓRY MYLNIE POKAZUJE LOKALIZACJE.
POKAZUJE ŻE SIĘ PRZEMIESZCZA A JAK SPRAWDZAM TO JEST W MIEJSCU W KTÓRE ZOSTAŁ WŁOŻONY.
SZKODA PIENIĘDZY NA TEN SPRZĘT. BŁĘDNE POKAZYWANIE LOKALIZACJI.
Przemieszczajo się satelity nad tobą, dlatego citak pokazuje1!!
Czy da się używać z telefonami androidowymi?
Nie
Nie mozna
Dzial tylko urzadzeniami apple
Czy mozna jakos przypisac air tag pod inne Apple ID ? Jakis twardy reset czy cos ?
Najprostszym rozwiązaniem jest jego rozparowanie i usunięcie AirTaga z listy urządzeń powiązanych z danym kontem, a następnie ponowne parowanie z nowym.
Dałam airtag kotowi żeby wiedzieć gdzie jest a i tak to nie działa pokazuje tylko ostatnie położenie
Nie działa, bo AirTag to nie tracker GPS, aktualizuje położenie gdy pojawi się w pobliżu urządzenia Apple z włączonym BT natomiast nie oferuje śledzenia live.
To po co w ogóle jest to urządzenie? Skoro wrzucę do walizki, to rozumiem, że mi ją wykryje tylko wtedy gdy będę w jej pobliżu?
Gdy będziesz w jej pobliżu, lub gdy ktoś z iPhonem będzie obok. Ona odbiera sygnał bluetooth od urządzeń dookoła, dzięki temu określa swoją lokalizację.