Intel NUC 9 Extreme Kit. Mała, przebogata skrzynka. Oto jej test i recenzja

Kto takie rzeczy kupuje? – zapytałem głośno, gdy otwierałem pudło z miniaturowym PC od Intela. W pierwszej dobie nie umiałem sobie odpowiedzieć. Ale po tygodniu wiem już, dla kogo jest Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon i kto ucieszy się z jego obecności na biurku. Czas zobaczyć, jak Intel NUC 9 Extreme wypadł w testach i jakie fakty ujawnia jego recenzja.

Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon

Osobliwa to konstrukcja, przyznaję. W mojej opinii Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon rozmiarem mieści się jeszcze w granicach sprzętu, który powinno się nazywać miniaturowym PC. Trochę żałuję, że jest to wersja stojąca, a nie leżąca. Zajmowałby jeszcze mniej miejsca! Wprawdzie w teorii skrzynkę da się położyć, jednak perforowane ściany boczne mocno sugerują, że tędy przepływa powietrze i lepiej nie przeszkadzać wentylacji w tym, do czego ją stworzono.

Intel NUC 9 Extreme wentylacja boczna komputera

Poza tym gumowe stopki są tylko z jednej strony, tej dolnej. I tylko tak komputer pozostanie w miejscu. Na boku ślizga się mocno, oj ślizga się. Zresztą, tylko gdy stoi na boku widać te charakterystyczne czaszki.

I choć jest mały (pojemność to niecałe 5 litrów), jego chłodzenie zostało dobrze zaprojektowane oraz wykonane. Ma to kluczowe znaczenie dla kondycji i żywotności komponentów zamkniętych w tak niewielkiej przestrzeni. Zwłaszcza tak wydajnych komponentów, bo gości tu przecież procesor Intel Core i9. Takich jednostek nie instaluje się w komputerach biurowych, ale w sprzęcie dla profesjonalistów. Dla tych, co to oczekują ogromnej mocy. Ona z kolei generuje ciepło. Dużo ciepła, zważywszy na maksymalne taktowanie rdzeni (o tym za chwilę).

Intel NUC 9 Extreme komputer i monitor

Kto powinien go kupić?

Twórcy. Różnoracy twórcy. Ludzie korzystający z narzędzi kreatywnych. Procesor Intel Core i9 i9-9980HK i jego zintegrowany układ graficzny poradzą sobie z obróbką grafiki i zdjęć (Photoshopa bez trudu udźwignie), projektowaniem (np. w AutoCAD 2D), montażem dźwięku, nawet z montażem wideo. Dodam, że powinni to być zamożni twórcy. Tacy, którzy przed mocą obliczeniową stawiają design urządzenia i którzy mają jeszcze gotówkę na dedykowane GPU albo zewnętrzną kartę graficzną.

Testowany Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon to także coś w sam raz dla analityków. Oni mają często po kilka monitorów (tu da się podpiąć aż 3), śledząc i porównując dane z różnych programów, wykresów i tabel. Ta mała skrzynka ma na tę okazję zarówno potężny procesor, jak i miejsce na solidny zapas pamięci RAM. Niestety tylko miejsce. Komputer kupujesz bez pamięci RAM i bez dysku SSD, w rezultacie czekają Cię kolejne wydatki. Plus jest taki, że wstawisz to, co zechcesz (a może już masz w domu).

Obudowa i wykonanie

Obudowa emanuje estetycznym minimalizmem. W większości składa się z plastikowych paneli, wyjątek stanowią boczne, perforowane siatki, ukształtowane na podobieństwo plastra miodu. Z nimi sąsiaduje wspomniana wyżej czaszka.

Intel NUC 9 Extreme czaszka, logo serii

Front jest gładki. Tu, poza włącznikiem, umieszczono kilka portów. O nich będzie później. Górę komputera przecinają poprzeczne pręgi, za którymi widać heksagonalną siatkę oraz łopatki dwóch wentylatorów. Z tyłu panel z portami, jest też miejsce na karty rozszerzeń, np. dedykowane GPU. Na dole widać jeszcze gniazdo zasilania i wentylator zasilacza. Co ciekawe, jest tu również gniazdo na Kensington Lock!

Intel NUC 9 Extreme podświetlony włącznik

I w sumie to się nie dziwię. Komputer Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon mały jest, więc szybko dałoby się go wynieść. A że drogi jest, można pokusić się o dodatkową, dyskretną ochronę linką zabezpieczającą.

Wspomniałem, że obudowa Intel NUC powstała w większości z plastiku. Ale jest to dobrej jakości tworzywo, niespecjalnie skore do zbierania odcisków palców, zmysł estetyczny będzie więc usatysfakcjonowany. Spasowanie elementów zaliczam na plus.

Generalnie mogę powiedzieć, że moje odczucia estetyczne są pozytywne. Intel nie poszedł w stronę podświetlenia RGB LED i nie zrobił z NUC 9 Extreme substytutu bożonarodzeniowego drzewka. Model Ghost Canyon wydaje się być produktem stricte do wnętrz o designerskim reżimie, gdzie przywiązuje się dużą uwagę do wzornictwa instalowanych urządzeń. Intelowi udało się wstrzelić w ten trend, przy czym przemycili elementy z pazurem.

Intel NUC 9 Extreme opakowanie transportowe

Specyfikacja Intel NUC 9 Extreme

Unboxing. Zawartość Extreme Kit

Pudło z Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon robi wrażenie. Fakt, płacisz za komputer ładnych parę tysięcy, ale komputer przychodzi do Ciebie w kapitalnym opakowaniu. Najpierw stylowe, kartonowe etui, potem skrzynia sygnowana czaszką, spięta pasem z metalową klamrą.

Po otwarciu pokaźnej skrzynki ukazuje się bohater niniejszej recenzji osadzony w piankowym wypełniaczu. Dobrze mu tam i bezpiecznie. W transporcie nic mu nie grozi.

Po wyjęciu mini PC widać jeszcze miejsce na kabel zasilający. Ponieważ sprzęt ten nie jest jeszcze dostępny w Polsce, mam kabel ze wtyczką from USA. Zaopatrzyłem się więc w stosowną przejściówkę.

Intel NUC 9 Extreme kabel zasilający

Porty oraz interfejsy

Jakie złącza ma Intel NUC 9 Extreme? Zacznę od frontu:

  • 2x USB 3.1 Gen 2,
  • Czytnik kart SDXC,
  • Gniazdo audio minijack 3,5 mm (a generowany dźwięk to 7.1).

Do szybkiego podpięcia słuchawek, głośnika, bądź nośnika pamięci – wystarczy.

Intel NUC 9 Extreme porty w przednim panelu

Z tyłu mam z kolei do dyspozycji:

  • 2x Intel Ethernet Connection,
  • 4x USB 3.1 Gen 2.,
  • 1x HDMI 2.0a,
  • 2x USB-C Thunderbolt 3 (z obsługą obrazu i/lub zewnętrznego eGPU),
  • Gniazdo audio minijack 3,5 mm (dźwięk 7.1).

I choć porty USB wydają się być blisko zlokalizowane, bez trudu podłączyłem do nich swą klawiaturę, mysz i słuchawki. Poniżej bezproblemowo zagnieździł się też wtyk HDMI. 

Tuż obok, jak widać, są 2 zaślepki na karty rozszerzeń. Za nimi jest płyta główna oraz złącza, w których mogę coś jeszcze zainstalować:

  • 1x PCIe x4,
  • 1x PCIe x16 (wyłącznie dla karty graficznej),
  • 2x M.2 NVMe.
Intel NUC 9 Extreme wewnętrzne złącza

Na koniec interfejsy bezprzewodowe:

  • Wi-Fi 6 (standard ax),
  • Bluetooth 5.1.

Pokaźnie, jak na tak kompaktową skrzynkę. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli chciałoby się zainstalować dedykowane GPU, to długość komponentu nie może przekraczać 20 cm (8 cali). W wolnym PCIe x4 może z kolei zagościć dysk (albo 2, gdy użyjesz adaptera).

Intel NUC 9 Extreme wnętrze komputera

Wydajność Intel NUC 9 Extreme

Panie i panowie, w środku rządzi Intel Core i9 i9-9980HK (8 rdzeni, 16 wątków; taktowanie bazowe 2,40 GHz, taktowanie turbo 5,0 GHz; TDP 45 W). Całkiem mocna to bestia, co zatem ją chłodzi?

Intel całkiem sprytnie rozwiązał kwestię chłodzenia, zważywszy na zastosowanie tak ciasnej obudowy. Proces chłodzenia CPU prześledzę od źródła.

Intel NUC 9 Extreme chłodzenie procesora

Procesorowi towarzyszy moduł stworzony specjalnie na tę okazję. Wizualnie przypomina kartę rozszerzeń, ale nią nie jest. Do płytki drukowanej przytwierdzony został dwiema śrubkami. Wentylator wiruje i chłodzi obciążoną jednostkę. Ciepłe powietrze wydostaje się górą, poprzez radiator. Na metalowym elemencie widać z resztą kierunek przepływu powietrza.

Intel NUC 9 Extreme chłodzenie CPU i termopady SSD

Obok wentylatora są jeszcze 2 metalowe elementy pokryte termopadami. One przylegają do dysków NVMe. Używam liczby mnogiej, bo na nośniki przewidziano 2 miejsca, co pozwala tworzyć konfiguracje RAID (RAID 0 lub RAID 1).

Intel NUC 9 Extreme dysk SSD

Dedykowany układ musi podołać chłodzeniu CPU na wypadek dodania karty graficznej. Wtedy przepływ powietrza zostanie nieco ograniczony, a w obudowie zrobi się ciaśniej. Z tego względu ściany boczne wykonano z perforowanej, metalowej siatki. Wentylatory GPU mają bezpośredni dostęp do wylotów i wyrzucają ciepło poza skrzynkę, bez kumulowania go w środku.

Na tym nie koniec, jest jeszcze panel górny z dwoma wentylatorami sterowanymi przez PWM. Nie kręcą się więc nieustannie jak szalone, lecz adekwatnie do potrzeb.

Benchmark Cinebench R20

Test syntetyczny dał takie wyniki:

Intel NUC 9 Extreme benchmark Cinebench R20

Głośność i temperatura pracy

Sprawdziłem też głośność Intel NUC 9 Extreme pod obciążeniem. Aplikacja Miernik dźwięku pokazała następujący wynik:

Intel NUC 9 Extreme głośność pracy

Termometr pokazał w najcieplejszym miejscu, że temperatura sięga:

Intel NUC 9 Extreme temperatura pod obciążeniem

Podsumowanie. Czy warto mieć Intel NUC Ghost Canyon?

Gdy masz dużo pieniędzy, potrzebujesz wydajnego komputera i zależy Ci na oryginalnej prezencji urządzenia, wtedy kup Intel NUC 9 Extreme Ghost Canyon. Ma ogromną moc obliczeniową i pomimo braku dedykowanej karty graficznej poradzi sobie z kreacjami graficznymi, projektowaniem 2D, montażem dźwięku i wideo.

Wcześniej jednak musisz samodzielnie wstawić mu RAM i dysk SSD.

To także sprzęt dla analityków. Oni też wymagają wydajności, którą NUC 9 może dać im z nawiązką.

Intel NUC 9 Extreme podświetlony włącznik

Skrzynka ta pracuje cicho i zajmuje nie wiele miejsca. Intel rozsądnie podszedł do kwestii chłodzenia, utrzymując temperatury na rozsądnym poziomie. Co więcej, ten mini PC z łatwością daje się rozbudować. Wystarczy odkręcić kilka śrubek i zamontować kolejny podzespół.

Reprezentacja portów jest tutaj silna, w dodatku na froncie są złącza USB i minijack 3,5 mm z dźwiękiem 7.1. Z tyłu UBS-C z Thunderbolt 3.0. Można pokiwać z uznaniem głową.

Ubolewam, że w tej cenie nie ma w zestawie karty graficznej, dysku, ani pamięci operacyjnej, więc trzeba wyłożyć gotówkę na komponenty. Uwiera też nieco, że na pokładzie jest CPU mobilny, a nie desktopowy. Za te pieniądze widziałbym pełny procesor, ale jak pokazują testy, i tak nie można narzekać.

Minusy

  • cena
  • brak dedykowanego GPU
  • brak dysku i pamięci RAM na starcie

Plusy

  • wysoka wydajność
  • dobre, ciche chłodzenie
  • oryginalny design
  • kompaktowe rozmiary
  • znakomite wykonanie
  • porty Thunderbolt i HDMI 2.0a
  • łatwa rozbudowa o kolejne komponenty
  • zasilacz z zapasem mocy

Ocena redakcji

6/10