Czy to jest w ogóle potrzebne? Recenzja stacji ładujących USB Unitek

Do testów otrzymałem dwie stacje ładujące Unitek. Pierwsza, 8x USB, sporych rozmiarów i sowicie obdarzona portami USB różnych typów i napięć. Druga, mniejsza i lżejsza, do tego posiadająca 4 złącza USB. Rozpakowałem je, ustawiłem przed sobą i zacząłem myśleć, czy te urządzenia aby mają rację bytu? A potem zdziwiłem się, jak bardzo ich potrzebuję.

Po co komu stacja ładująca? Unitek wyjaśnia

Albowiem dotychczas nie korzystałem z takich akcesoriów, jak stacja ładująca, musiałem odwiedzić karty produktowe, zarówno Unitek 8x USB, jak i Unitek 4x USB. Wyczytałem z nich, że stacje ładujące służą, a jakże, do ładowania urządzeń wyposażonych w porty USB. Co ważne, do równoczesnego ładowania całej ósemki lub czwórki, zależnie od wybranego modelu.

W porządku, tylko to nadal nie wyjaśnia, dlaczego miałbym kupić stację ładującą i skończyć z używaniem klasycznej ładowarki (czy raczej ładowarek). Odpowiedź nasunęła się sama, kiedy musiałem na raz podłączyć 6. W listwie zasilającej zwyczajnie zabrakło miejsca! Doszły do tego czasochłonne poszukiwania ładowarek dla dwóch smartfonów, tabletu, powerbanka, słuchawki Bluetooth oraz słuchawek True Wireless. Finalnie okazało się, że i tak nie mam miejsca, żeby mieć wszystko powyższe w jednym miejscu. Zgroza!

Wtedy po raz pierwszy ciepło pomyślałem o stacjach ładujących Unitek. Czas pokazał, że nie był to odosobniony przypadek.

Praktyczne strony stacji ładujących Unitek

Normalny dzień pracy w marketingu x-kom. Najpierw kawa, potem maile, następnie codzienne zajęcia oraz spotkania kreatywne. Te lubimy najbardziej, bo właśnie wtedy rodzą się najlepsze pomysły. Wtedy ujście znajdują talenty poszczególnych ludzi, a dzięki synergii rozmaitych konceptów oraz umiejętności, powstają pełne rozmachu idee rozwojowe.

Na zebranie i na spotkanie

Na spotkania przychodzimy z różnorakim sprzętem. Każdy ma ze sobą smartfona. Ktoś zawsze przyniesie tablet, aby łatwiej było zwizualizować niektóre elementy. Do tego ktoś z laptopem, żeby sporządzić notatkę ze spotkania i wysłać pozostałych ustalenia, jakie zapadły podczas obrad.

Na spotkania kreatywne przychodzą przynajmniej 4 osoby, lecz najczęściej liczba obecnych przekracza tę ilość. Jeśli debatujemy nad czymś nader istotnym, np. akcją kwartalną, okazuje się, że ktoś potrzebuje wyjść, bo rozładowuje mu się bateria. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w których brak energii dotykał kilka osób, do tego na różnych urządzeniach. Co wtedy?

Wtedy rozwiązaniem jest stacja ładująca. Taka, jaką wysłał na testy Unitek. Przy czym muszę tu podkreślić, że uzupełnienia ogniw akumulatora w laptopie niezbędna jest ten większy model, posiadający port USB-C Power Delivery. W mniejszym gronie sprawdzi się stacja 4x USB.

Na plus zapisuję funkcję automatycznego rozpoznawania przez stację ładującą napięcia, jakiego wymaga podłączone urządzenie. Dzięki temu stacja Unitek ładuje sprzęt bezpiecznie, a tego nie można powiedzieć o każdym zamienniku oryginalnej ładowarki.

W starszych budynkach

Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie każda firma ma tak nowoczesną siedzibę, jak x-kom. U nas już na etapie projektowania biurowca zadbano o łatwy dostęp do zasilania. Jest to jednak pochodna doświadczeń z poprzedniego miejsca rezydowania, które, jak duża część biur, zostało zaadoptowane z budynku zupełnie do tego celu nieprzeznaczonego.

Efekt? Nie raz i nie dwa dochodziło do sytuacji opisanych wyżej, że ktoś wychodził ze spotkania, bo nie było już wolnego gniazdka, pozwalającego naładować baterię w urządzeniu. Jeśli i w Waszych biurach występuje ten problem, stacja ładująca Unitek będzie dobrym rozwiązaniem. Przyda się szczególnie tam, gdzie miejscem pracy jest kamienica lub inny budynek niekoniecznie przewidziany na potrzeby biurowe.

Oszczędność na remontach

Naturalnie wszelka ingerencja w instalację elektryczną pociąga za sobą koszty. I to niemałe, zważywszy na obecne stawki za roboczogodziny w branży budowlanej. Do tego należy doliczyć materiały, nie wspominając już o opłatach za świadectwa energetyczne i pochodnych.

Prosta kalkulacja wykazuje, że listwa zasilająca wychodzi znacznie taniej. Nawet w tej droższej opcji za 399 zł. To przeciwko remontowi, który wyłącza pomieszczenie lub pomieszczenia na jakiś czas z użycia, wydaje mi się być rozsądną kwotą.

Dlaczego stacja ładująca, a nie listwa zasilająca?

Załóżmy, że nadal nie przekonałem nikogo do stacji ładującej, a Wy upieracie się przy klasycznej listwie. Weźcie więc listwę z czterema gniazdkami. Teraz podłączcie do niej ładowarki i Wasze urządzenia, całość połóżcie na stole albo biurku. I co widać? Nielichy bałagan. Na podłodze tego nie położycie, bo nie macie wglądu w ekrany, a nie po to zabieracie tablety i smartfony, żeby z nich nie korzystać.

Stacja ładująca zajmuje znacznie mniej miejsca. Poza tym ma przegródki, które dają się dowolnie ustawiać i utrzymują podłączone sprzęty w pionie. Ani ekrany, ani plecki smartfonów i tabletów nie porysują się.

Kłopotliwe są kable

Stacje ładujące Unitek nie mają w zestawie kabli. Trzeba więc mieć własne, ale możecie mi wierzyć, lepsze to, niż cała ładowarka. Tę ma się jedną (ciągłe wożenie ze sobą grozi zgubieniem lub zostawieniem w pracy), a dobre jakościowo kable USB kupicie już od 9 zł za sztukę. Tak złożonej całości ujmują nieco uroku kable. Tego się jednak nie uniknie. Przynajmniej do czasu wynalezienia zbiorczych ładowarek indukcyjnych.

Unitek 8x USB w akcji

W tej jednej stacji naładujecie do 8 różnych urządzeń jednocześnie. Mogą to być smartfony, tablety, powerbanki, słuchawki Bluetooth i inne akcesoria ładowane przez USB.

Estetyka na minus. Mała to ta stacja nie jest

Z pełnym wachlarzem przegródek, rozłożona i z zasilaczem, stacja ładująca Unitek 8x USB zajmuje sporo miejsca. To fakt. Dlatego ciężko przyznać jej status akcesorium mobilnego. Zasilacz jest dość ciężki, lepiej więc, żeby stacja znalazła sobie miejsce stałe. We wspomnianej już salce spotkań albo w open space, gdzieś pośrodku czterech biurek zespołu kreatywnego. Tak usytuowana będzie pod ręką i swoją funkcję spełni znakomicie.

Ustawione w pionie urządzenia Unitek 8x USB

Miłym ukłonem ze strony producenta są kołki montażowe, znajdujące się w opakowaniu. Samodzielne umocowanie stacji do ścianki z drewna lub do blatu właśnie stało się możliwe. Pamiętajcie tylko, że w tej pozycji nie macie możliwości korzystania z przegródek. Pozostają same kable. Plusem jest zakotwiczenie stacji ładującej Unitek w miejscu.

Unitek 4x USB w akcji

Czas na tę mniejszą, lżejszą, bez dwóch zdań bardziej mobilną. Owa mobilność okupiona jest jednak drastyczną redukcją liczebności portów USB. Zostały już tylko 4 standardowe. Brakuje Quick Charge, brakuje USB-C, próżno szukać Power Delivery.

Jest za to mniej kłopotliwa w transporcie, daje się łatwo przenosić między salkami i spotkaniami. W gruncie rzeczy na co dzień 4 porty na krótkie debaty w zupełności wystarczą.

Stacja ładująca Unitek 4x USB na biurku

.

Porty stacji ładującej Unitek 4x USB

Ocena stacji ładujących Unitek – czy warto je kupić?

O ile początkowo zastanawiałem się, komu to potrzebne, o tyle po kilku dniach uznałem, że na starej siedzibie, w wielu sytuacjach, brakowało nam właśnie stacji ładujących, choć nie potrafiliśmy chyba wprost nazwać naszych potrzeb. Dziś, bogatszy o wiedzę wyniesioną z testów stwierdzam, że stacje ładujące przydają się. Oj przydają się.

Patrząc wyłącznie na cenę, możecie odnieść wrażenie, że kosztują dużo. Owszem, kwota 399 zł za wersję 8x USB to niemało. Z drugiej strony jedno akcesorium zastępuje łącznie 8 zasilaczy i ładowarek. Z kolei kupienie ośmiu osobnych, dostatecznie trwałych i bezpiecznych, też nie należy do najtańszych opcji, niemniej są one kompletne, a więc nie trzeba już dobierać do nich kabli. Tego z kolei stacje ładujące nie mają.

urządzenia w stacji ładującej Unitek 8x USB

Poza tym trudno mi nazwać stacje ładujące akcesoriami mobilnymi. Szczególnie tę większą. Noszenie ze sobą masywnego jednak zasilacza nie należy do rzeczy przyjemnych. Oprócz niego w torbie będzie jeszcze laptop, może tablet i słuchawki. Ciężar się zwiększa, nie tędy droga. Miejsce modelu 8x USB jest w biurze. Mniejszy stanowi ciut wygodniejszą kompanię, ale i tak sugeruję pozostawiać ją na biurku.

Pokochałem za to przegródki. Dzięki nim mogę szybko stworzyć slot na smartfona, na tablet i nieco większy na powerbank. Potem myk, zmienić szerokość na powerbank nowej generacji, smukły i kompaktowy. Cudnie!

Minusy

Plusy

Stacje ładującą Unitek 4x USB 2.4A 36W oraz Unitek 6xUSB 1xQC 1x USB- C znajdziecie w x-kom