S2000 tak samo dobry jak A3000? Test i recenzja soundbara Sony HT-S2000

Sony HT-S2000 jest najnowszym przedstawicielem serii „S” grajbelek firmy Sony. Chociaż tańszy i mniejszy od A3000, brzmieniowo nie odstaje od większego brata. Czy zatem warto go kupić? Tego dowiecie się z recenzji Sony HT-S2000.

Sony HT-S2000 to bardzo dobra propozycja dla kogoś, kto aktualnie nie ma miejsca na subwoofer, ale planuje w przyszłości jego dokupienie lub nawet rozbudowę systemu do pełnego kina domowego. S2000 nadaje się i do muzyki, i do filmów.

Zdecydowanie tak. S2000 to solidna konstrukcja, która łączy dobre brzmienie z łatwą obsługą i niewielkimi gabarytami. 

Brak takich opcji jak Chromecast czy AirPlay może ograniczyć przydatność soundbara dla niektórych użytkowników. 

O soundbarze Sony HT-S2000

Sony HT-S2000 (dalej dla uproszczenia zwany S2000) został wyprodukowany w Chinach, działał pod kontrolą oprogramowania w wersji 1.878, a egzemplarz testowy dostarczył polski oddział firmy Sony.

Budowa i funkcje

S2000 jest konstrukcją jednoelementową składająca się z samej belki. Ten zintegrowany soundbar zbudowano solidnie, materiały są dobrej jakości (moim zdaniem nawet nieco wyższej niż w A3000), a elementy obudowy spasowano dokładnie i starannie. Krótko mówiąc, nic nie trzeszczy ani się nie ugina.

źródło: Sony

Belka ma następujące wymiary: długość 800 mm, głębokość 124 mm i wysokość 64 mm. Pracuje w niej pięć przetworników:

  • kanał lewy: głośnik szerokopasmowy;
  • kanał centralny: głośnik szerokopasmowy;
  • kanał prawy: głośnik szerokopasmowy;
  • dwa głośniki niskotonowe umieszczone po obu stronach głośnika centralnego.
źródło: Sony
Dalszą poprawę reprodukcji niskich tonów zapewnia układ rezonansowy z basrefleksem (po jednym na każdą stronę obudowy).

Zawartość pudełka jest następująca:

  • soundbar;
  • zasilacz z kablem;
  • pilot;
  • kabel HDMI.

Opakowanie wykonano z myślą o ekologii: nie zawiera ono styropianu, lecz kształtki z tłoczonego papieru. Sam soundbar wykonano z nowoopracowanego przez Sony tworzywa o nazwie SORPLAS pochodzącego częściowo z odzysku płyt CD.

źródło: Sony

S2000 można rozbudować dokupując jeden z dwóch subwooferów i/lub tylne głośniki efektowe. 

źródło: Sony

Jak na klasę i cenę urządzenia opcje połączenia są dobre i moim zdaniem wystarczające dla większości użytkowników.

Gniazda połączeniowe umieszczono z tyłu, a do dyspozycji mamy:

  • HDMI ARC;
  • USB;
  • wejście optyczne.
źródło: Sony

Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, to do dyspozycji mamy:

  • Bluetooth 5.2 (SBC, AAC)
  • Wi-Fi (2,4/5GHz)

S2000 nie ma gniazda Ethernet, ale mamy możliwość połączenia się bezprzewodowo z internetem za pomocą Wi-Fi. Proces ten wymaga instalacji nowej aplikacji Home Entertainment Connect na smartfonie lub tablecie. Aplikacja ta jest inna niż Music Center w soundbarach z serii A, nie tylko z powodu nieco innego interfejsu, lecz przede wszystkim dlatego, że działa przez BLE (Bluetooth Low Energy), a nie przez Wi-Fi. Podobnie jak Music Center, również i Home Entertainment Connect daje wygodny dostęp do funkcji soundbara i umożliwia aktualizację oprogramowania systemowego.

Obsługa soundbara Sony HT-S2000

Jakość obsługi oraz funkcjonalność Sony HT-S2000 oceniam pozytywnie.

Grajbelką S2000 możemy sterować na następujące sposoby:

  • Za pomocą pilota zdalnego sterowania (RMT-AH513U).
z lewej pilot od większego A3000; z prawej od S2000
  • Jeżeli pilot się gdzieś zapodzieje, mamy możliwość awaryjnego skorzystania z 5 dotykowych przycisków umieszczonych po prawej stronie górnej ścianki.
  • Innym sposobem kontrolowania grajbelki S2000 jest aplikacja Home Entertainment Connect (przypominam, że w A3000, A5000 i A7000 jest to Music Center).

Według producenta „aplikacja prowadzi użytkownika przez wstępną konfigurację, pomaga rozwiązać ewentualne problemy i zapewnia pełną kontrolę nad głośnością, polem dźwiękowym i innymi funkcjami. Jest też źródłem informacji o polecanych funkcjach i aktualizacjach oprogramowania„. Po przeprowadzaniu testu potwierdzam, że jest to zgodne z prawdą.

Co najważniejsze, nowa aplikacja jest dostępna w języku polskim (Music Center nie została spolszczona). Główny widok aplikacji przedstawia się następująco:

Jeśli chodzi o regulację barwy dźwięku, to brak regulacji tonów wysokich, a do dyspozycji mamy w zasadzie tylko i wyłącznie regulację poziomu wysterowania subwoofera. Dostępne są trzy opcje:

  • MIN;
  • MID;
  • MAX.
Obsługę bardzo ułatwia umieszczony po prawej stronie belki wyświetlacz, który jest wyraźny i czytelny. W menu aplikacji można wybrać jeden z dwóch poziomów jasności wyświetlacza, a nawet go całkowicie wyłączyć. W tej ostatniej opcji będzie się on tylko na krótko włączał podczas jakiejś regulacji, a zaraz potem zgaśnie. I właśnie to było moim ulubionym ustawieniem wyświetlacza, ponieważ nie lubię, jak podczas wieczornych odsłuchów coś mi świeci prosto w oczy.

Jakość brzmienia soundbara Sony HT-S2000

Biorąc pod uwagę klasę i cenę urządzenia, Sony HT-S2000 oferuje dobre brzmienie i zadowalające efekty przestrzenne. Ten soundbar sprawdzi się całkiem dobrze podczas słuchania muzyki poprawnie oddając zarówno podstawowy rytm, jak i tony muzyki.

Tak się złożyło, że do testów dostałem fabrycznie nowy i nieużywany egzemplarz soundbara. Na szczęście dotarcie nie zajęło dużo czasu i mogłem szybko przystąpić do oceny.

Główny charakter brzmienia jest taki sam jak w A3000. Chociaż w ustawieniach fabrycznych bas ustawiony jest w pozycji MAX, po korekcie na MID mamy do czynienia z dźwiękiem już dobrze zrównoważonym, ciepłym, spokojnym i nieofensywnym. Nie ma tu żadnych wyostrzeń, dudnień czy plucia sybilantami – co to, to nie.

Pomiary wykazały, że basrefleks dostrojono do częstotliwości ok. 59 Hz, a więc jakieś 3 Hz niżej niż w A3000. Zaskoczyło mnie, że mniejszy S2000 schodzi ciut niżej niż większy A3000, ale takie są fakty. Przypominam, że S2000 jest produktem nowszym i wszedł na rynek dobrych kilka miesięcy po serii A. W związku z tym najwidoczniej konstruktorzy, korzystając z doświadczeń przy konstruowaniu A3000, jeszcze lepiej dopracowali rezonator Helmholza, czyli układ basrefleksu.

W ustawieniach fabrycznych bas dominuje, co wynika z jego ustawienia na „max”. Po redukcji do „mid” lub „min” (tę ostatnią polecam do programów publicystycznych lub nocnych seansów) bas okazuje się przyzwoicie rozciągnięty, a przy tym ma odpowiednią siłę, moc, a nawet pewną mięsistość i artykulację.

widok przetworników S2000; niskotonowe po obu stronach przetwornika centralnego

Podobnie jak A3000, również i S2000 nie ma wysokotonowych kopułek. Pomimo tego przetwornik centralny oraz oba boczne mają kształtkę korekcyjną w centrum membrany, która poprawia reprodukcję środka i wysokich tonów. Efekt jest naprawdę bardzo dobry i choć S2000 pod względem rozdzielczości i rozciągnięcia wysokich tonów nie może rywalizować z belkami wyposażonymi w kopułki, to, podobnie jak A3000, jest jedną z lepiej brzmiących na górze belek wyposażoną tylko w same szerokopasmowce.

Dźwięk przestrzenny

S2000 nie ma głośników wysokościowych ani bocznych, w związku z czym tworzy efekty przestrzenne, bazując głównie na wirtualizacji, czyli specjalnym przetwarzaniu sygnału. Funkcję tę włącza przycisk „sound field” na pilocie i działa ona skutecznie.

Dodatkowo w menu aplikacji mamy pozycję „ustawienia pola dźwiękowego”, która umożliwia wybór jednej z trzech opcji przetwarzania dźwięku przestrzennego. Opcje te wraz z opisem przedstawia zdjęcie poniżej.

Zwracam uwagę, że już samo włączenie opcji „sound field” na zwyczajnych dialogach w programach publicystycznych podnosi głosy do góry tak, że zdają się dobiegać nie z belki, lecz gdzieś ze środka ekranu (pod warunkiem że belkę ustawimy w niedalekiej odległości od telewizora). Co ciekawe, „sound field” podbija też bas, w związku z czym na niektórych materiałach potrzebna będzie jego lekka korekta.

Jakość efektów przestrzennych generowanych przez S2000 jest przyzwoita, a ponieważ nie odbiega istotnie od A3000 nie będę się specjalnie nad nią rozwodził, lecz po szczegóły odeślę Was do recenzji większego modelu Sony HT-A3000.

pomimo wielu podobieństw, w tym identycznego układu przetworników, przy dłuższym oglądzie okazuje się, że głośniki S2000 (na górze) i A3000 (na dole) nie są jednak identyczne

Warto jednakże pamiętać, że jak każdy soundbar z Atmosem i DTS-X pełnię swoich możliwości S2000 pokaże w odpowiednio przygotowanym pomieszczeniu, tj. takim, w którym boczne ściany dobrze odbijają wiązkę fal dźwiękowych generowaną przez belkę. Ja takim pomieszczeniem dysponuję i dopracowałem je w trakcie wielu testów grajbelek o różnych konstrukcjach. Z kolei, jeżeli ktoś będzie miał pomieszczenie ze ścianami bocznymi silnie tłumiącymi fale dźwiękowe, efekty przestrzenne będą gorsze, a w skrajnych przypadkach nawet rozczarowujące. Pamiętajmy zatem, że S2000 pełnię swoich możliwości pokaże dopiero w odpowiednio dostosowanym pokoju.

źródło: Sony

Podsumowanie testu Sony HT-S2000

Sony HT-S2000 wykazuje duże brzmieniowe pokrewieństwo do swojego większego brata, czyli modelu A3000. Podobnie jak on, S2000 oferuje dopracowane, dojrzałe i solidne brzmienie, które sprawdzi się zarówno podczas słuchania muzyki, jak i oglądania filmów. Do tego dochodzi nowa, spolszczona aplikacja oraz możliwość późniejszej rozbudowy belki do pełnego zestawu kina domowego. A jeżeli weźmiemy pod uwagę, że S2000 jest ponad 30% tańszy od A3000, werdykt może być tylko jeden: rekomendacja.

Minusy

  • zbyt mało stopni regulacji poziomu basu
  • efekty przestrzenne mogłyby być lepsze
  • brak regulacji poziomu tonów wysokich
  • brak regulacji poziomu kanału centralnego
  • brak głośników wysokościowych
  • brak Chromecasta
  • zewnętrzny zasilacz

Plusy

  • dobrej klasy, zrównoważone brzmienie
  • świetny kanał centralny
  • przyzwoite efekty przestrzenne
  • wydatne niskie tony
  • opcja rozbudowy o subwoofer i głośniki tylne
  • czytelny wyświetlacz
  • atrakcyjna, nowoczesna stylistyka
  • solidna konstrukcja
  • łatwy w czyszczeniu
  • prosty, ale wygodny pilot

7/10
PL - Rekomendacja