Po drugie, SF zmienia scenę dźwiękową, uprzestrzennia ją i w znacznym stopniu poprawia głębię sceny. Z kolei głosy zostają jakby trochę cofnięte i nieco ściszone – każdy będzie musiał to sprawdzić samemu i osobiście zdecydować, co woli. SF ma też pewien wpływ na szybkość brzmienia i ostrość – staje się ono bardziej miękkie i nie tak szybkie, jak przy wyłączonym SF, ale to przecież cena, jaką płacimy za wirtualizację, czyli zaawansowaną cyfrową obróbkę dźwięku. Okazuje się jednak, że tę cenę warto zapłacić.
Słynna mewa ze sceny, w której Sully uprawia jogging wypadła co najwyżej przyzwoicie, bowiem była zbyt mocno ściszona. Z kolei w kolejnej scenie z odjeżdżającą w lewo taksówką efekt był znakomity: auto słyszałem jakieś 1,5 metra na lewo od lewej krawędzi belki. Podobnie dobrze wypadł rowerzysta przejeżdżający przed hotelem z lewej na prawą stronę ekranu.
Ogólnie rzecz biorąc, A3000 większość efektów pokazuje przyzwoicie, niektóre w ogóle albo mało realistycznie, a niektóre w sposób absolutnie wybitny. Tak właśnie było ze sceną z telewizorem, którego widać (i słychać) pośrodku sceny [3:19], potem z lewej strony [3:24], a chwilę później z prawej strony [3:34]. A3000 oddał to „przemieszczenie się” telewizora doprawdy znakomicie – moim zdaniem dużo lepiej niż niejeden rywal i to nawet wyposażony w głośniki wysokościowe. Wygląda na to, że akurat w tej scenie procesor belki dobrze rozpoznał przemieszczający się atmosowy obiekt i znakomicie go odtworzył. Brawo!
Najciekawsze jest to, że jeżeli wyłączymy SF, to efektu wędrującego telewizora w ogóle nie będzie.
Panie Tomaszu
Co by Pan polecał do tv sony 55 ?
SONY HT-A3000 czy Sonos beam 2 ?
Zastosowanie do filmów głównie z apple tv i czasem koncerty , muzyka ?
Ps. Czy dodanie do sonosa głośników typu era 100 zawsze będzie wymuszało ustawienie ich jako efektowych z tyłu słuchacza? Czy sonos sam dobiera ich „rolę” w zestawie na podstawie kalibracji?