W aktualnej ofercie Sony mamy trzy serie telewizorów OLED: A90K, A95L oraz XR80 (Bravia 8). A90K debiutowała w roku 2022, A95L w 2023. XR80 nie jest też bezpośrednim następcą A95L, lecz zastępuje serię A80L z roku 2023. To jak wypadła 65-calowa Bravia 8 i czy warto ją kupić, dowiecie się z testu i recenzji Sony 65XR80.
Seria XR80 (Bravia 8) obejmuje trzy modele o przekątnych 55, 65 i 77 cali. Dostępne są też warianty handlowe jak XR83 i XR84 kierowane do wybranych sieci handlowych.
Sony K-65XR80 (dalej dla uproszczenia zwany 65XR80) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android 12 (w wersji Google TV) oraz oprogramowania w wersji 112.627.030.1EUA. Zastosowano platformę sprzętową „merak” (BRAVIA 4K AE2) wykorzystującą układ MT5897.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | Sony K-65XR80 |
Kraj produkcji | nie podano |
Data produkcji | 2024/05 |
Reprodukcja barw przez 65XR80 stoi na bardzo dobrym poziomie i to już w ustawieniach fabrycznych: kolory są żywe, lecz przy tym naturalne, a wysoki kontrast potęguje wrażenie żywości i czystości barw na ekranie.
W ocieplonym (tj. wykazującym niewielki nadmiar składowej czerwonej) trybie profesjonalnym (6063K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 3,7, czyli powyżej progu postrzegalności (3,0). Z drugiej strony średni błąd był o 0,7 niższy niż w bliźniaczym 55-calowym modelu z tej samej serii (55XR80).
Taka, a nie inna reprodukcja barw została spowodowana przez nieco zbyt mocno nasyconą czerwień na poziomach 80% i 100% oraz zaczerwienioną skalę szarości. Oczywiście możliwa jest poprawa reprodukcji barw w drodze kalibracji czy to samego balansu bieli, czy też balansu bieli i barw podstawowych jednocześnie. Telewizor ma do tego odpowiednie opcje kalibracji.
Pod kątem biel zmienia swój odcień: na zdjęciu powyżej biel jest cieplejsza (bardziej czerwona) przy lewej krawędzi ekranu oraz chłodniejsza (bardziej zielona) przy prawej krawędzi ekranu. Dało się też zauważyć pewną „plackowatość”, tj. lokalne zmiany odcienia bieli, od której testowany wcześniej model 55-calowy był wolny.
Pomimo tego jakość reprodukcji barw na ekranie Sony 65XR80 oceniam pozytywnie.
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 95%, co jest bardzo dobrym wynikiem i potwierdza możliwość wyświetlania bardzo szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 8,5, czyli o 1,5 mniej niż w modelu 55-calowym z tej samej serii.
Powyższy błąd wynika z domyślnego, tj. fabrycznie aktywnego ustawienia „preferowana gradacja”. Opcja ta modyfikuje krzywą jasności w celu uniknięcia przepaleń w światłach. Niestety, ma ona również negatywny wpływ na luminancję barw. Po zmianie ustawień z „preferowana gradacja” na „preferowana jasność” średni błąd spada z 8,5 do 6, a więc gra jest warta świeczki.
Zgodnie z oczekiwaniami miłośników domowego kina Sony 65XR80 oferuje głęboką czerń i wysoki kontrast. Jednakże trzeba zaznaczyć, że:
Na plus 65XR80 muszę policzyć to, że panel był jednolity, a czerń i szarości nie wykazywały zniekształceń, które dostrzegłem w modelu 55-calowym z tej samej serii.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła bardzo dobrze: telewizor zachował nie tylko szczegóły, lecz także lekko zielonkawą kolorystykę.
Zwracam uwagę, że powyższe zdjęcie pokazuje obraz po wyżej wymienionej korekcie poziomu czerni. Gdyby tej korekty nie przeprowadzić, część przyczernionych detali zostałaby stłumiona lub zagubiona.
Po tej zmianie obraz wyglądał znakomicie i w zasadzie nie różnił się od tego na ekranie wcześniej testowanego modelu 55-calowego. W związku z tym, aby się nie powtarzać, po więcej zdjęć, odsyłam Was do recenzji modelu 55XR80.
Tu telewizor osiągnął dobry wynik – nawet nieco lepszy od modelu 55XR80. W trybie profesjonalnym na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła 828 cd/m^2 po 180 sekundach pomiaru (czyli o 33 kandele więcej niż w modelu 55XR80).
Wygląda na to, że najprawdopodobniej Sony delikatniej wysterowuje panel OLED, nie żyłując jasności do granic możliwości organicznej matrycy tak, jak to robią rywale. Czy chodziło im o zwiększenie żywotności panelu OLED? Moim zdaniem to najbardziej prawdopodobna odpowiedź. I to wcale nie jest zła decyzja – wprost przeciwnie. Poświęcić trochę jasności dla większej trwałości? Mnie to podejście przekonuje i myślę, że wielu użytkownikom również się spodoba. W końcu jasność jest ważna, ale nie najważniejsza.
I jeszcze jedno. Użytkownicy korzystający z treści HDR w formacie Dolby Vision powinni wiedzieć, że spośród trzech trybów, tj.:
… wszystkie trzy prezentują zbyt jasny obraz. Najbliższy wzorca jest „DV ciemny” i jego można polecić do kina domowego. Z kolei „DV jasny” sprawdzi się przy oglądaniu w ciągu dnia, a wyostrzony, zaniebieszczony i skrajnie rozjaśniony „DV żywy” należy omijać szerokim łukiem.
W tym obszarze 65-calowa Bravia mogła pochwalić się niezłą ostrością obrazów ruchomych (notabene, typową dla WOLED-ów) oraz bardzo dobrą jakością funkcji upłynniania ruchu (Motionflow).
Nowa platforma sprzętowa „merak” ma wpływ na odwzorowanie ruchu. Przede wszystkim pojawiła się druga opcja „gładkość”, tj.:
Pierwsza (gf) pozwala kontrolować materiały z klatkażem 24/30 kl/s. podczas druga (gk) z klatkażem 50 kl./s i wyższym. Nowa opcja działa bardzo skutecznie.
Kolejna zmiana to inne zestrojenie upłynniania: opcja gładkość=2 (g2) nie daje teraz tak mocnego upłynniania, jak wcześniej. Inaczej mówiąc, chociaż liczba stopni upłynniania się nie zmieniła, w praktyce dzięki osłabieniu upłynniania w g2 mamy teraz więcej stopni, które nie powodują nadpłynności, czyli zjawiska teatru telewizji (ang. soap opera effect). To bardzo ważna zmiana, na którą wideofile długo czekali, więc tym bardziej należą się Sony słowa podziękowania.
W naszych pomiarach Sony 65XR80 pokazał 600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest typowym wynikiem dla WOLED-ów. Smużenie było bardzo małe, a zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE, Dirty Screen Effect) nie wystąpiło.
W tej kategorii czekała na mnie miła niespodzianka: 65-calowa Bravia nie tylko grała bardzo dobrze, ale, ku memu zaskoczeniu, brzmiała lepiej niż wcześniej testowany 55-calowy model z tej samej serii.
Na swojej stronie internetowej producent podaje, że łączna moc głośników to 66W (2x13W +4x10W).
W konstrukcji zastosowano:
Producent zastosował oddzielne głośniki niskotonowe najprawdopodobniej z powodu ograniczonego zakresu dynamiki drgającego ekranu (Acoustic Surface). Nowe przetworniki wysokotonowe mają za zadanie nie tylko poprawić reprodukcję wysokich częstotliwości, lecz także odciążyć drgający panel organiczny. Czy się udało? Moim zdaniem tak.
Sony 65XR80 oferuje bogate multimedia, duży wybór aplikacji i przyjazny użytkownikowi system operacyjny Android 12 w wersji Google TV. Ponieważ funkcje te są identyczne w modelu 55-calowym z tej samej serii, aby się nie powtarzać, po szczegóły odsyłam Was do jego recenzji.
W Sony 65XR80 znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 (TMDS) |
HDMI 2 | 2.0 (TMDS) |
HDMI 3 | 2.1 eARC (FRL) |
HDMI 4 | 2.1 (FRL) |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Sony 65XR80.
Sony 65XR80 jest bardzo dobrym telewizorem dla graczy z racji swoich licznych funkcji. Ponieważ opóźnienie sygnału (tj. input lag równy 12.6 ms) …
… oraz pozostałe funkcje dla graczy są praktycznie identyczne jak w modelu 55-calowym z tej samej serii, aby się nie powtarzać, po szczegóły odsyłam Was do jego recenzji.
Istnieje pewien mit, że telewizory o różnych przekątnych ekranu, ale z tej samej serii modelowej są takie same lub prawie takie same. A jeżeli mówimy o telewizorach OLED, to niektórzy mówią nawet o całkowitej identyczności. Niestety, szczegółowe testy i pomiary obalają ten mit i z technicznego punktu widzenia istnieją zauważalne różnice pomiędzy Bravią 55XR80 a 65XR80.
Większy model jest nieco jaśniejszy, ma lepszą reprodukcję barw w ustawieniach fabrycznych, ale jego obraz wymaga nieco większej korekty w zakresie przyczernionych detali. Największa różnica dotyczy jednakże brzmienia, które, wydaje się mocniejsze i bardziej przekonujące. A zatem jeżeli wahasz się pomiędzy Bravią 55XR80 a 65XR80, lecz cenisz sobie jakość brzmienia, wybierz model 65-calowy. To bardzo udany telewizor zasługujący na mocną rekomendację.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.