Jeden z najlepszych TV 2023. Test i recenzja telewizora Samsung 65S90C

Drugie pokolenie telewizorów QD-OLED-ów przyniosło dwie, zamiast jednej serii modelowej. Po zrecenzowaniu 55-calowego przedstawiciela wyższej serii S95C, na warsztat wzięliśmy 65-calowy ekran z niższej serii S90C. I co najciekawsze, w jednym aspekcie dosłownie znokautował on swojego flagowego brata. Więcej szczegółów jak zwykle znajdziecie w tej recenzji telewizora Samsung 65S90C.

Telewizor Samsung 65S90C jest znakomitym ekranem dla osób, które chcą, aby świeżo zakupiony telewizor oferował nie tylko znakomity obraz, lecz co najmniej ponadprzeciętne, jeśli nie wybitnie dobre brzmienie. 65S90C znakomicie łączy obie te zalety, czym znacznie przewyższa model z wyższej serii S95C.
Zdecydowanie tak. Samsung 65S90C to aktualnie ścisła światowa czołówka telewizorowej techniki. Telewizor ten sprawdzi się w zdecydowanej większości zastosowań, a w szczególności w kinie domowym, sporcie i grach. Ze względu na znikomą kątową degradację obrazu, 65S90C jest też najlepszym rozwiązaniem, gdy oglądamy, siedząc nie na wprost ekranu.
Chociaż działa stosunkowo sprawnie, w kategoriach bezwzględnych system Tizen ustępuje najlepszym rywalom pod względem szybkości i płynności działania. Ponadto brak obsługi głosowej w języku polskim może być trudny do przyjęcia dla niektórych użytkowników.

O Samsungu 65S90C i telewizorach QD-OLED Samsunga

Kiedy telewizory QD-OLED pojawiły się w sklepach w roku 2022, były dostępne tylko w jednej serii S95B. Z kolei seria S90C z roku 2023, choć nosi inne oznaczenie od ubiegłorocznej S95B, jest do niej bardzo podobna. Konstrukcja jest w zasadzie niemal identyczna, z wyjątkiem ekranu, którego obudowę wzmocniono, aby zapobiec wygięciom i deformacjom, które trapiły pierwszą generację QD-OLED-ów. W S90C mamy jednakże wyświetlacz nowszej generacji o nieco zmienionej strukturze warstw emisyjnych i zmodyfikowanej technice wysterowania. To wszystko pozwoliło, według producenta, podnieść jakość obrazu na jeszcze wyższy poziom.

Samsung QE65S90CATXXH jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1310.3. Zastosowano w nim znaną i sprawdzoną platformę sprzętową PONTUSM.

Informacje z tabliczki znamionowej:
Model Samsung QE65S90CATXXH
Kraj produkcji Made in Hungary
Wersja panelu 01
Testowany egzemplarz telewizora udostępnił nam Samsung Electronics Polska, za co dziękujemy.

Design

Na pierwszy rzut oka 65S90C bardzo łatwo pomylić z ubiegłorocznym 65S95B. Również i tu zastosowano smukły ekran oraz zintegrowaną elektronikę przykrytą plastikową pokrywą.

Telewizor ten ma następujące cechy:

  • tylna ścianka: metal;
  • pokrywa elektroniki: plastik;
  • ramka wokół ekranu: metal;
  • szerokość ramki: 1 mm;
  • podstawa: plastik + metal;
  • szerokość podstawy: 366 mm;
  • prześwit: 73 mm (pod logo);
  • gniazda: z prawej strony;
  • pilot: nowoczesny, z ograniczoną liczbą klawiszy, niepodświetlany (TM2360E).

Ciekawostką modelu 65S90C jest podstawa, która składa się z dwóch blisko siebie umieszczonych nóżek, na które nasuwamy metalowy blat.  Najciekawsze jest jednakże to, że do montażu nie są potrzebne żadne wkręty, co znacznie przyspiesza proces instalacji telewizora.

Jakość obrazu Samsunga 65S90C

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz QD-OLED wyprodukowany przez Samsung Display. W tego rodzaju wyświetlaczu nie ma tradycyjnych filtrów koloru (jak w WOLED-ach czy telewizorach LCD), lecz zamiast tego za konwersję światła niebieskiego odpowiadają skupiska czerwonych i zielonych kropek kwantowych nałożonych metodą natryskową (ang. ink jet printing). To właśnie ta technologia wymusza taki, a nie inny układ subpikseli – odmienny od reszty telewizorów na rynku.

Kropki kwantowe o jakości, a zwłaszcza gęstości znacznie wyższej niż w typowych QLED-ach umożliwiają wyświetlanie bardzo nasyconych barw (szczególnie zieleni). Dzięki temu paleta barw jest niezwykle szeroka – ale o tym szerzej w dalszej części recenzji.

Kolory

W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker odwzorowanie barw było bardzo dobre.

Pomimo tego dało się zauważyć pewien nadmiar składowej czerwonej, co prowadziło do ocieplenia bieli (6058K): była ona jeszcze cieplejsza niż w 55S95C. Średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 3,1, a więc nieznacznie powyżej progu postrzegalności (3,0).

Jak przystało na tradycyjnie już w tej kategorii znakomite QD-OLED-y, pod kątem obraz nie wykazywał żadnej istotnej degradacji. Ponadto biel była czysta, jednolita i pozbawiona przebarwień, na które często można natrafić u WOLED-owej konkurencji.

Szeroka paleta barw

Zmierzone powierzchniowo pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 99%, co jest znakomitym wynikiem i potwierdza możliwość wyświetlania bardzo szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 3,5, co jest również bardzo dobrym wynikiem…

… chociaż nie tak dobrym jak w 55S95C. Pomimo tego, dzięki tak szerokiej palecie barw kolory na ekranie 65S90C są niezwykle sugestywne: mocno nasycone, ale nadal naturalne i bardzo satysfakcjonujące. Przyznam, że do tej pory mam w pamięci sceny z kolorystycznie wybitnego filmu Spider-Man Uniwersum (2018, Spider-Man: Into the Spider-Verse). Samsung 65S90C pokazał je doprawdy znakomicie!

Czerń i kontrast

Podobnie do wcześniej testowanego 55S95C, również i niżej pozycjonowany Samsung 65S90C oferuje bardzo głęboką czerń i niesamowicie wysoki kontrast. To ścisła światowa czołówka.

Do testów 65S90C w warunkach kina domowego postanowiłem tym razem, dla odmiany, podejść nieco inaczej. Po prostu nastawiłem film 65 (2023) z Adamem Driverem i postanowiłem własnymi oczami sprawdzić, czy obraz będzie najwyższej jakości. Dodam, że film oglądałem na dużym ekranie po raz pierwszy (wcześniej obejrzałem go na ekranie smartfona wyposażonego w wyświetlacz IPS, w związku z czym jakość była taka, że lepiej o niej nie mówić).

Tym razem miałem przed sobą OLED-a z wysokiej półki, w związku z czym liczyłem na super jakość. Niestety, pomimo świetnych kolorów i wybitnej czerni, widać było, że obraz ma zredukowaną plastykę, a to przez gubienie detali w cieniach.

W związku z tym wykonałem stosowne pomiary i okazało się, że…

… mój wzrok nie kłamał. Krótko mówiąc, w ustawieniach fabrycznych telewizor pożerał przyczerniowe detale na dzień dobry. To samo było w filmie Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10), w związku z czym musiałem dokonać korekt dwóch opcji:

  • gamma ST2082 (na maksimum) oraz
  • szczegóły cieni (z 0 na 4).

Różnice możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Najpierw scena na brzegu (zaraz po tym, jak Hawk dostaje ostrą reprymendę od ojca).

Najpierw scena w ustawieniach fabrycznych:
A teraz ta sama scena po korekcie:
Dla lepszego zilustrowania zmian, jeszcze raz ta sama scena w postaci animowanego GIF-a.

Jak widać, udało się odzyskać sporo detali i znacznie poprawić obraz. To samo zjawisko wystąpiło w mojej standardowej scenie z tego samego filmu.

Najpierw ustawienia fabryczne:

Jak widać, tracimy tu sporo szczegółów, np. korę drzewa czy detale w głębi kadru. Na szczęście po powyższej korekcie ustawień fabrycznych…

… jest znacznie lepiej.

I znowu, dla lepszego zilustrowania efektu korekty, poniżej ta sama scena w postaci animowanego GIF-a.

Dokonanie powyższych korekt przywróciło mi radość z oglądania moich ulubionych scen: nie tylko z filmu Zjawa czy 65, lecz również Spider-Mana. To właśnie w tym filmie połączenie ekstremalnie nasyconych kolorów, świetnej kontroli luminancji (na poziomie subpiksela) oraz głębokiej czerni dało fantastyczne efekty. Do tej pory pamiętam sceny z jednym z głównych złoczyńców z tego filmu.

Na ekranie Samsunga 65S90C Wilson Fisk wypadł jak prawdziwy „czarny” charakter: dosłownie i w przenośni. Zwróćcie, proszę, uwagę na narysowane cieniutką jasną linią klapy jego marynarki…

… których żaden Mini LED, choćby miał nawet kilka tysięcy stref, nie byłby w stanie oddać z taką precyzją, taką jasnością i takim kontrastem jak właśnie 65S90C. Krótko mówiąc, brawo!

Na koniec jeszcze kilka porządkowych uwag o czerni, kontraście i ochronie panelu:

  • przy dłuższym oglądaniu, zależnie od stopnia jasności wyświetlanych obrazów, temperatury otoczenia i temperatury samego wyświetlacza, 65S90C może stopniowo przyciemniać obraz, czyli zmniejszać jego jasność;
  • podobnie jak 55S95C, również i 65S90C wyposażono w specjalne mechanizmy ochronne panelu QD-OLED, w tym wygaszacz ekranu;
  • co kilka godzin (niestety, nie udało mi się ustalić dokładnie co ile) telewizor przerywa nam seans, wyświetlając komunikat o konieczności „optymalizacji ekranu”.

Jest to dobrze znana procedura kompensacji panelu, której nie powinno się ani lekceważyć, ani pomijać. Co ciekawe, na 65S90C komunikat ten pojawiał mi się znacznie częściej niż na 55S95C.

Podobnie jak w innych QD-OLED-ach, również i w 65S90C czerń wygląda najlepiej w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu. Natomiast gdy pojawia się sporo światła, aktywuje ono kropki kwantowe w powierzchniowej warstwie panelu, dzięki czemu czerń robi się szarawa. W związku z tym dla najlepszych rezultatów filmy z pasami i/lub dużą ilością czerni należy oglądać w całkowicie zaciemnionym, lub przynajmniej przyciemnionym pomieszczeniu.

HDR

Samsung 65S90C pokazuje treści HDR w sposób wybitny. W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła 972 cd/m^2 na samym początku pomiaru…

… i utrzymywała się bez większych wahań przez okres trzech minut. 

Z kolei na planszy pełnoekranowej zmierzyłem luminancję równą 208 cd/m^2, co jest świetnym wynikiem jak na telewizor OLED – lepszym niż w większości WOLED-ów. Co ciekawe, w tej wymagającej konkurencji 55S95C był jednak o całe 51 kandeli jaśniejszy. Nie jest to jakaś drastyczna różnica, ale zaprzecza ona twierdzeniom niektórych recenzentów z „technicznie-lajfstajlowych” portali o takosamości parametrów telewizorów z serii S90C i S95C.

Odwzorowanie ruchu

Samsung 65S90C może się poszczycić niezłą ostrością obrazów ruchomych oraz sprawnie działającą funkcją upłynniania ruchu. 65S90C pokazał 550-600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest typowym wynikiem zarówno dla QD-OLED-ów, jak i WOLED-ów. Dostępna w menu „ruchu” funkcja Clear Motion tylko nieznacznie poprawiała ostrość obrazów ruchomych (do 600 linii), chociaż dawała spadek jasności obrazu i jego migotanie.

Jak przystało na OLED-a, smużenie było bardzo małe, a kolorowe rozwarstwienia obiektów ruchomych nie wystąpiły. Ponadto układ upłynniania ruchu działał dobrze (opcja „redukcja drgań”), a Samsung 65S90C bez problemów zaliczył bardzo trudną (dla układu upłynniania ruchu oczywiście) scenę przelotu sondy w filmie Diuna (indeks 01:01:44).

Jakość dźwięku telewizora

Samsung 65S90C oferuje znakomitą i niemalże wybitną jakość brzmienia, czym nokautuje wielu rywali, w tym swojego brata z wyższej serii S95C. Według producenta głośniki w 65S90C pracują w systemie 2.1, a ich łączna moc to 40 W. Z zewnątrz dobrze widoczne są dwie podłużne membrany wspierane przez układ basrefleksu.

Podobnie jak w innych telewizorach tej marki, do dyspozycji mamy tylko dwa fabrycznie zdefiniowane tryby dźwięku: standardowy i wzmocnienie. Pomimo tego, dzięki przemyślanej i sprawdzonej konstrukcji brzmienie jest doprawdy rewelacyjne, szczególnie ze względu na zaskakująco mocne niskie tony. Jak na telewizor, bas ma świetne rozciągnięcie oraz wybitną zręczność i artykulację.

Jak widać, basrefleks zestrojono na ok. 60 Hz, co samo w sobie nie jest może rewelacyjnym osiągnięciem, ale jeżeli porównamy to z osiągami wyższego modelu 55S95C, który schodzi do zaledwie 200 Hz, okaże się, że skalą i dynamiką niższych rejestrów 65S90C po prostu … miażdży wyższej pozycjonowanego brata. Co najważniejsze, pomiary znajdują potwierdzenie w odsłuchu: pomruki basu z 65S90C są doprawdy rewelacyjne!

Krótko mówiąc, pod względem brzmieniowym 65S90C jest prawdziwą perełką! Dobra robota Samsung Audio Labs!

Funkcje smart telewizora Samsung 65S90C

Pod względem możliwości multimedialnych, a zwłaszcza dostępności aplikacji VoD, Samsung 65S90C nie ma się czego wstydzić. Dzięki platformie sprzętowej PONTUSM oraz systemowi Tizen, funkcji multimedialnych jest bardzo dużo, a najważniejszych aplikacji nie brakuje. 

Aplikacje

  • Apple TV 
  • Canal+
  • Deezer 
  • Disney+ 
  • Filmbox 
  • HBO Max 
  • Netflix
  • Player 
  • Polsat Box Go 
  • Prime Video 
  • Rakuten TV
  • SkyShowTime 
  • Spotify 
  • Tidal
  • TVP VOD 
  • YouTube
  • Viaplay 

Zainstalowany fabrycznie standardowy odtwarzacz multimediów obsłużył wszystkie testowe pliki wideo z USB, ale bez tych o rozdzielczości nieco wyższej od UHD (np. 4096 x 2304).

Złącza i interfejsy

złącza dolne
W Samsungu QE65S90C znajdziecie:
HDMI 1 2.1
HDMI 2 2.1
HDMI 3 2.1 eARC
HDMI 4 2.1

Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 65S90C.

Zwracam uwagę, że w przeciwieństwie do wyżej pozycjonowanych modeli z flagowej serii S95C, których złącza HDMI 2.1 mają przepustowość ograniczoną do 40 Gb/s, w 65S90C mamy złącza HDMI 2.1 o pełnej przepustowości 48 Gb/s. Zaskoczeni? Ja też, ale po przewadze w jakości dźwięku, złącza są kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść modelu z serii S90C.

złącza boczne

Współpraca z konsolą i komputerem

W tej kategorii telewizor otrzymuje ocenę bardzo dobrą: ma wiele funkcji dla graczy i stosunkowo niskie opóźnienie sygnału.

Producent deklaruje, że telewizor 65S90C obsługuje następujące funkcje dla graczy:

  • automatyczny tryb gry; 
  • game motion plus; 
  • dynamiczny korektor czerni; 
  • ultra szeroki widok w grach;
  • mini map zoom;
  • Freesync Premium; 
  • HGIG.

Opóźnienie sygnału na sygnale 1080/60p wyniosło 13,0 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Zwracam jednakże uwagę, że nie mam pewności, czy opóźnienie nie mogłoby być jeszcze niższe. Otóż zwyczajowo w telewizorach marki Samsung pomiaru opóźnienia dokonuję, gdy funkcja „tryb gry” ustawiona jest w opcji „włączony”. Niestety w testowanym egzemplarzu 65S90C (z oprogramowaniem w wersji 1310.3) wybór tej właśnie opcji po prostu … zawieszał telewizor, w związku z czym, zamiast niej musiałem wybrać opcję „auto”. Z nią nie było na szczęście żadnych problemów i to właśnie w niej dokonałem pomiaru input laga.

Jeśli chodzi o współpracę z konsolą do gier, to po podłączeniu do 65S90C konsola Xbox Series X wyświetliła następujące komunikaty:

Podsumowanie testu Samsunga QE65S90C

źródło: Samsung

Po niezbędnych korektach charakterystyki jasności, w stosunku do ustawień fabrycznych, 65S90C pokazał, na co go stać – a stać go naprawdę na bardzo wiele. Ten znakomity i uniwersalny telewizor łączy wybitną czerń i kontrast oraz niesamowicie szeroką paletę barw z zaskakująco mocnym i dojrzałym brzmieniem. W związku z tym, gdybym miał wskazać trzy najlepsze telewizory z roku 2023, 65S90C na 100% znalazłby się w pierwszej trójce. Gorąco polecam!

Minusy

  • tłumi lub gubi przyczerniowe detale w ust. fabrycznych
  • system mógłby działać szybciej, zwłaszcza zaraz po włączeniu
  • samoprzyciemnianie się obrazu podczas dłuższego oglądania
  • skalowanie z 576i ustępuje najlepszym rywalom

Plusy

  • rewelacyjna czerń i kontrast
  • naturalne, a przy tym żywe i nasycone barwy
  • wysoka jasność obrazu
  • pełne 4K przy 120 Hz
  • bogate multimedia
  • mocne brzmienie ze świetnym basem (jak na TV)

Ocena redakcji

9/10
PL - Geextra produkt

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.