W 2022 roku Samsung powrócił na rynek OLED-ów oferując telewizory z przełomowymi wyświetlaczami QD-OLED. Od tego czasu telewizory te otrzymały szereg nagród i wyróżnień za jakość oferowanego obrazu, a producent bardzo szybko zdobył pokaźne udziały w rynku telewizorów OLED. W 2024 roku, czyli dwa lata po premierze QD-OLED-ów, Samsung wprowadził na rynek telewizory z wyświetlaczami … WOLED, czyli tymi, które QD-OLED miał zwalczać. Czy to strategiczny błąd, czy raczej nietypowy plan na podbój rynku, tego dowiecie się z testu i recenzji Samsunga 55S85D.
Samsung 55S85D może być interesującą propozycją dla tych, którzy są już trochę znudzeni kolejnymi wariacjami ekranów LCD i mają ochotę na jakościowy przeskok w takich obszarach jak czerń, kontrast czy jakość kolorów pod kątem. 55S85D ma ku temu wszelkie zadatki, aby być telewizorem uniwersalnym, tj. takim do telewizji, sportu, gier, no i w szczególności do domowego kina.
W zamierzeniach producenta, mimo całkowicie nowej gamy telewizorów na rok 2024, seria S85D ma oferować najbardziej przystępne telewizory OLED. Seria S85D plasuje się poniżej wyższych serii S90D (i jej odmian) oraz S95D i znajdziemy w niej ekrany o przekątnych 55, 65 i 77 cali.
Samsung QE55S85DAEXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55S85D) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania w wersji 1120.6. Zastosowano znaną i sprawdzoną platformę sprzętową PONTUSM.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | Samsung QE55S85DAEXXH |
Kraj pochodzenia | Made in Slovakia |
Wersja | 01 |
Cechą charakterystyczną tego telewizora jest jednolita tylna ścianka, która zakrywa nie tylko plecy telewizora, jak również płytę główną i zasilającą umieszczoną w dolnej części. I to właśnie odróżnia modele z serii S85D od S90D czy S90C, które mają trochę bardziej wystającą „pupę”.
W konstrukcji Samsung 55S85D można wyróżnić następujące cechy:
Odwzorowanie barw w ustawieniach fabrycznych jest niezłe, chociaż do poziomu najlepszych rywali trochę brakuje. Pomimo tego reprodukcja barw pod kątem deklasuje nawet najlepsze telewizory LCD.
W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker obraz był zauważalnie ocieplony, tj. przejawiał nadmiar składowej czerwonej i niedobór składowej niebieskiej (5819K). Średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 4,9, czyli zdecydowanie powyżej progu postrzegalności (3,0).
Błędy te wynikają nie tylko ze zbyt ocieplonej palety szarości, lecz przede wszystkim z niewłaściwej (zbyt ciemnej) charakterystyki jasności i źle ustawionego poziomu czerni. gammy. Po dokonaniu szybkich, ale niezbędnych korekt obu tych parametrów (w tym opcja „gamma bt1886” +1) średni błąd odwzorowania barw spadł z 4,9 do 3,8.
Ponadto możliwa jest dalsza poprawa reprodukcji barw w drodze kalibracji. Z drugiej strony przyciemniona gamma jest pierwszym i uzasadnionym powodem do niepokoju, bowiem praktyka modyfikowania charakterystyki jasności jest częstsza w telewizorach LCD, a nie OLED. Czy mamy tu do czynienia ze świadomym i celowym zabiegiem, czy raczej „wypadkiem przy pracy”? Okazuje się, że jedna z tych odpowiedzi jest prawdziwa, ale o tym szerzej w sekcji „czerń i kontrast”.
Jak przystało na OLED-a, kolory pod kątem były znakomite i pod tym względem żaden elcedek nie mógł się z Samsungiem 55S85D równać.
Głęboka czerń i niezrównany kontrast sprawiają, że telewizory OLED są obecnie najlepszymi ekranami do kina domowego. Niestety, chociaż Samsunga 55S85D wyposażono w wyświetlacz organiczny WOLED o nieskończonym kontraście, jedna jego „cecha” przekreślała jego główną zaletę.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła wysoce niewłaściwie – widać było tylko najważniejsze elementy tej sceny (choć bardzo przyciemnione), natomiast istotne z punktu widzenia tonalności i plastyki obrazu elementy drugo- i trzeciorzędne zostały praktycznie całkowicie zagubione.
Ponadto analiza poziomów czerni wykazała, że zostały one niewłaściwie ustawione zarówno dla SDR, jak i HDR.
Powstaje pytanie: dlaczego inżynierowie tak mocno ściemnili obraz przy czerni? Przecież w OLED-ach, ze względu na ich naturalnie głęboką czerń i wspaniały kontrast nie ma potrzeby stosowania takich sztuczek i są one typowe dla telewizorów LCD z matrycami IPS/ADS, ale nie WOLED. Czyżby powód leżał gdzie indziej? Okazuje się, że tak.
Wyświetlenie pełnoekranowej planszy z 5-procentową szarością pokazało skalę problemu…
Z analizy powyższego zdjęcia wynika, że jedynie po prawej stronie ekranu widać było szarość, podczas gdy na przeważającej części czerń, co nie powinno mieć miejsca. Inaczej mówiąc, ekran jest bardzo niejednolity.
Z drugiej strony przypominam, że taki obraz widzimy w ustawieniach fabrycznych, które i tak są już bardzo mocno przyciemnione. W związku z tym, jeżeli dokonamy niezbędnych korekt, aby pokazać zagubione przyczerniowe szarości, powyższa plansza będzie wyglądać w sposób następujący.
Reasumując, panel organiczny WOLED zastosowany w 55S85D cechował się skrajnie wysoką niejednolitością, która była widoczna w warunkach kina domowego nawet w ustawieniach fabrycznych. Ponieważ po korekcie mającej na celu odwrócenie skutków przyciemnienia i odzyskanie utraconych detali niejednolitość okazała się skrajnie duża, trudno telewizor z takim ekranem komukolwiek polecić.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że mieliśmy jakiegoś ogromnego pecha i do naszych testów trafił 55-calowy egzemplarz niebędący typowym przedstawicielem serii S85D. Z drugiej strony przypominam, że panel przeszedł co najmniej dwie kontrole jakości: pierwszą w fabryce LG Display (czyli tam, gdzie powstał) oraz drugą w fabryce Samsung Electronics na Słowacji, gdzie został wstawiony do obudowy i połączony z elektroniką telewizora. Powstaje pytanie, dlaczego tak skrajnie niejednolitego panelu nie wyłapała ani pierwsza, ani druga kontrola jakości? Chociaż niekorzystny zbieg okoliczności jest też możliwy, jeżeli jednakże weźmiemy pod uwagę celowe i świadome przyciemnienie obrazu, zastosowanie panelu niskiego sortu może mieć też swoją drugą, raczej mroczną przyczynę.
Miejmy nadzieję, że jest to jednak „wypadek przy pracy”.
Treści HDR na ekranie Samsungu 55S85D wyglądały dobrze i telewizor nadaje się do ich reprodukcji.
W trybie filmmaker (HDR) na planszy 10% maksymalna luminancja na początku trzyminutowego pomiaru wyniosła 614 cd/m^2 i w ciągu 180 sekund wzrosła do 624 cd/m^2.
Samsung 55S85D może się pochwalić niezłą ostrością obrazów ruchomych oraz sprawnie działającą funkcją upłynniania ruchu. Telewizor pokazał 600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest typowym dla WOLED-ów wynikiem.
Oto jak wygląda zależność pomiędzy ustawieniami a ostrością obrazów ruchomych:
Funkcja Clear Motion tylko nieznacznie poprawiała ostrość obrazów ruchomych (poniżej możliwości kwantyfikacji tej różnicy), chociaż kosztem spadku jasności obrazu i migotania. Nie zalecam jej stosowania, no, chyba że ktoś nie będzie w ogóle dostrzegał tego migotania.
A oto pozostałe uwagi odnośnie reprodukcji ruchu:
Jakość brzmienia jest więcej niż dobra, dzięki czemu telewizor nadaje się nie tylko do filmów, lecz także do muzyki.
Według producenta moc zastosowanych głośników to 20 W. Z kolei nasze oględziny wykazały, że zastosowano przetworniki szerokopasmowe o membranach w kształcie, którego wcześniej u tego producenta nie widzieliśmy.
W subiektywnej ocenie brzmienie było bardzo dobre. Bas był mocny, głęboki, zręczny, niedudniący i niepodbity – po prostu znakomity. Chociaż wydawał się ciut gorzej rozciągnięty niż w 55Q80D oraz 55QN85D (co potwierdziły wyniki pomiarów) to jakości niskich tonów z tak smukłej obudowy będzie Samsungowi zazdrościć wielu rywali. Krótko mówiąc, kalifornijskie Samsung Audio Labs znowu stanęło na wysokości zadania. Thank you Alan Devantier!
Tradycyjnie dla telewizorów Samsunga tej klasy do dyspozycji mamy tylko dwa fabrycznie zdefiniowane tryby dźwięku: standardowy (z korektorem) i wzmocnienie (bez niego).
Za multimedia Samsungowi 55S85D wystawiam pozytywną ocenę: aplikacji (także tych lokalnych) nie brakuje, a obsługa plików audio-wideo jest dobra. System Tizen 2024 został zaktualizowany i unowocześniony. Oto niektóre z wprowadzonych zmian:
Wprowadzono też kilka całkowicie nowych funkcji, w tym tzw. „zdalny czujnik uchwytu”.
Niestety, funkcja wyłączania ekranu nie działała poprawnie podczas korzystania z aplikacji YouTube i nie tylko wyłączała ekran, lecz także zatrzymywała odtwarzanie. Dalej Samsung! Konkurencja pozwala słuchać muzyki przy wyłączonym ekranie, a więc dlaczego Twoje telewizory nie? Co jak co, ale ta funkcja jest szczególnie przydatna właśnie w OLED-ach ze względu na troskę i dbałość o żywotność panelu organicznego.
Jeśli chodzi o aplikacje, to było ich dużo, choć dwóch niestety zabrakło:
A oto, czego zabrakło:
Obsługa plików wideo stała na dobrym poziomie – telewizor odtworzył prawie wszystkie testowe pliki z USB (w tym avi, flv, mkv, mov, mp4, mts, tp i wmv), ale bez tych o rozdzielczości nieco wyższej niż UHD (np. 4096 x 2304). Telewizor czyta zawartość dysków USB szybko i dobrze radzi sobie również z dyskami sieciowymi.
W Samsungu 55S85D znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.1 |
HDMI 2 | 2.1 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55S85D.
Za funkcje dla graczy 55S85D otrzymuje ocenę bardzo dobrą: rozwiązań ułatwiających życie graczom jest wiele, a opóźnienie sygnału stosunkowo niskie.
Funkcje dla graczy są bogate i obejmują m.in.:
Na sygnale 1080p/60 opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło 9,1 ms.
Ciekawostka: w EDID telewizora (czyli jego elektronicznej wizytówce) brak informacji o minimalnej i maksymalnej częstotliwości VRR.
Z kolei konsola Xbox Series X podłączona do testowanego telewizora tak oto oceniła go pod kątem możliwości współpracy:
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
A mialo byc tak pieknie a jednak okazuje sie ze ta technika wcale dobra nie jest i nie wszystkie wyprodukowane pnele sa dobre. Tyle ze moglo by sie wydawac ze czegos takiego nie powinno miec miejsce jezeli piksel swieci lub nie swieci calkowicie. Jak dla mnie takie panele powinny byc odrzucane calkowicie albo wykorzystane do najtanszych urzadzen zeby spopularyzowac tego typu panele. Jezeli ten tv kosztowal by polowe ceny to moze moze, chodz z punktu widzenia obrazu to i tak nie mialo by sensu. Kinoman ktory oglada po ciemku wyrzucilby ten ekran a osoba ktora oglada w dzien zwykly kowalski to lepiej mu kupic lcd by bylo. Nie wiem na jakim etapie maja opanowana technolgie mikro led ale moze to w koncu bedzie kiedys jedyna dobra docelowa techmologoia ktora bedze dawala dobry obraz bez wszystkich mankamentow lcd i oled.
Samsung z panelem od LG? na co to komu…. To już lepiej kupić LG z panelem od LG.
Telewizor to nie tylko ekran: to również procesor obrazu, tor fonii oraz multimedia i system operacyjny. Z całym szacunkiem dla LG i systemu webOS, są osoby, które mimo wszystko preferują system Tizen lub Android i to dla nich są konkurencyjne OLED-y od innych marek niż LG. Najważniejsze, że jest wybór, a nie monopol.
Trzeba bardzo zastanowić się nad kupnem stosunkowo tanich oledów.
Oglądałem qd-oleda Sony z 2023 , nikt i nic go nie przebije.
Pytanie ten Samsung 55S85D czy TCL 55MQLED85, cena ta sama.
Jeśli chodzi o precyzyjną reprodukcję bardzo ciemnych scen, przyczerniowych detali oraz brak niepożądanych aureol, to telewizory OLED nadal mają sporą przewagę nawet nad bardzo zaawansowanymi Mini LED-ami.
Super recenzja, dziękuje za nią, pozdrawiam 🙂
Panie Tomaszu czy powtórzyły się problemy z niejednolitym(słabej jakości)panelem o którym Pan pisał, czy to jednostkowy przypadek.Obecnie 55S85D w bardzo zbliżonej cenie do 55QN85D kusi do zakupu.Prosze o poradę.
Niestety, nie testowałem drugiego egzemplarza modelu 55S85D. Z drugiej strony takie OLED-y Samsunga jak 48S90D, 55S90D czy 55S95D, które przetestowałem, były wolne od rażących niejednolitości panelu. Jest wielce prawdopodobne, że w przypadku 55S85D miałem pecha i trafił mi się słabszy egzemplarz.