Niech się stanie jasność (i 10 sekund ciemności)! Test i recenzja telewizora Samsung 55QN92C

W ciągu trzech lat od wprowadzenia na rynek telewizory Mini LED marki Samsung dojrzały i okrzepły na tyle, aby mówić o pewnej stabilizacji parametrów technicznych. Co prawda zmiana rodzaju matrycy LCD w serii QN85C była mimo wszystko dużym, ale pozytywnym zaskoczeniem. Powstaje pytanie, co nas czeka w wyższej serii QN92C. Odpowiedź daje nasz test i recenzja telewizora Samsung 55QN92C.

Samsung 55QN92C to wybitny telewizor LCD dla użytkowników szukających zaawansowanych rozwiązań technicznych i nieakceptujących wad telewizorów OLED, jednak pragnących oledowej czerni i kontrastu. 55QN92C to znakomity ekran do treści HDR, zwłaszcza oglądanych w ciągu dnia.

Tak. To bardzo wszechstronny telewizor, który sprawdzi się niemal we wszystkich zastosowaniach (telewizja, kino domowe, sport, gry). A już szczególnie dobrze spisze się w bardzo jasnych pomieszczeniach.
Z punktu widzenia domowego kina ustawienia fabryczne są dalekie od doskonałości, chociaż obraz można szybko poprawić. Pomimo tego, aby wycisnąć maksimum możliwości z tego ekranu, kinomaniakom, wideofilom i bezkompromisowym koneserom rekomendujemy zamówienie profesjonalnej kalibracji tego telewizora.


O telewizorze Samsung 55QN92C

Gdy w roku 2021 telewizory marki Samsung określane mianem „Neo QLED” debiutowały na rynku, przyniosły ze sobą podświetlenie bazujące na diodach Mini LED. Seria QN92C pojawiła się w roku 2023 jako trzecia generacja Mini LED-ów tej marki i plasuje się powyżej podstawowej „miniledowej” QN85C.

Samsung QE55QN92CATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55QN92C) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. Telewizor wykorzystuje platformę sprzętową PONTUSM, a w trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania w wersji 1402.5.

Informacje z tabliczki znamionowej:
Model QE55QN92CATXXH
Kraj produkcji Made in Slovakia
Wersja 01
Testowany egzemplarz telewizora został udostępniony do testów przez producenta, za co dziękujemy.

Design

Samsung 55QN92C jest telewizorem o nowoczesnej, smukłej obudowie i atrakcyjnej stylistyce. Ładnym akcentem jest sześciokątna podstawa wykonana z grubej na ok. 4 mm i solidnej metalowej blachy. Z estetycznego punktu widzenia całość sprawia naprawdę dobre wrażenie.

W konstrukcji Samsunga 55QN92C można wyróżnić następujące cechy:

Widok na wprost Samsung 55QN92C
  • tylna ścianka (ze zintegrowaną pokrywą elektroniki): plastik;
  • ramka wokół ekranu: metal;
  • szerokość ramki: 3 mm;
  • centralna podstawa z plastikowym goleniem i metalową stopą;
  • szerokość podstawy: 345 mm;
  • prześwit: 65 mm (z prawej, pod logo);
Wymiary Samsung 55QN92C
źródło: Samsung
  • gniazda: po prawej stronie;
  • kabel sieciowy: odłączany;
  • pilot: niewielki, ze zredukowaną liczbą przycisków, z wbudowanym akumulatorem, złączem USB-C oraz ogniwem słonecznym.
Pilot Samsung 55QN92C

Jakość obrazu Samsung 55QN92C

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS. 

Struktura subpikseli Samsung 55QN92C

Zwracam uwagę na dwa nietypowe rozwiązania:

  • jak widać na zdjęciu, struktura subpikseli jest lekko rozmyta, co wynika z zastosowania specjalnej warstwy optycznej poprawiającej jakość kolorów pod kątem; warstwa ta ma zarówno swoje dobre, jak i negatywne strony, ale o tym szerzej w następnej sekcji;
  • drugim rozwiązaniem poprawiającym jakość kolorów pod kątem jest nowa matryca z nietypową, bo aż 12-domenową strukturą czerwonego subpiksela;
Termogram pokazuje, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie.
Termogram Samsung 55QN92C

Kolory

Zważywszy na klasę i cenę telewizora oraz zastosowane w nim komponenty, odwzorowanie barw uważam za bardzo dobre.

W bliskim wzorca trybie filmmaker (6394K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł zaledwie 2,0, a więc wyraźnie poniżej progu postrzegalności (3,0).

Dzięki matrycy LCD typu VA wyposażonej w nową strukturę subpikseli oraz specjalną warstwę optyczną, pod kątem, tj. w płaszczyźnie poziomej, kolory ulegają stosunkowo niewielkiej degradacji, do tego stopnia, że niektórzy mogą sądzić, że mają do czynienia z matrycą IPS lub ADS.

Chociaż to imponujące osiągnięcie, poszerzenie „kątów widzenia” działa tylko w poziomie, natomiast w pionie degradacja jest już wyraźnie większa. Warto o tym pamiętać, gdy ktoś chciałby powiesić telewizor ze środkiem ekranu powyżej linii wzroku.

Specjalna warstwa optyczna ma jednak działanie uboczne w postaci pasków widocznych na ekranie w jasny dzień, zwłaszcza gdy ekran wyświetla ciemne sceny.

Prążki na ekranie Samsung 55QN92C

Przyznam, że podczas oglądania w dzień na początku trochę mi to przeszkadzało, ale z czasem do tego przywykłem. Wieczorem i w nocy paski nie są widoczne, no, chyba że mamy włączoną lampę. W całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu zjawisko to na szczęście nie występuje.

Na koniec, dodam, że czerwień na poziomach nasycenia równych 80% i więcej jest nieco zbyt mocno nasycona, ale nie ma to istotnego negatywnego wpływu na ogólną reprodukcję barw.

Szeroka paleta barw

W tej kategorii przyznaję mocną ocenę dobrą z plusem: 55QN92C jest w stanie wyświetlać szeroką paletę barw, która, co istotne, jest aż o 6 punktów procentowych szersza od tej generowanej przez niższy model 55QN85C. Powierzchniowe pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 94%, co jest wynikiem dobrym, choć nie wybitnym jak na telewizor tej klasy. Pomimo tego jest to kolejny argument za 55QN92C w porównaniu do 55QN85C.

Średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 2,4, co jest świetnym wynikiem – znowu lepszym od 55QN85C (dokładnie o 0,7). 

Nie ulega żadnej wątpliwości, że pod względem reprodukcji jasnych i zarazem nasyconych barw 55QN92C jest wyraźnie lepszy od 55QN85C i to zarówno na wprost, jak i pod kątem.

Czerń i kontrast

Wysokiej klasy wyświetlacz LCD oraz wielostrefowe podświetlenie LED zapewniają wysoki kontrast oraz głęboką czerń, dzięki czemu telewizor spisze się bardzo dobrze w domowym kinie.

Głęboką czerń i kontrast 55QN92C zawdzięcza przede wszystkim zaawansowanemu wielostrefowemu podświetleniu, w którym można zidentyfikować:

  • 36 stref w poziomie oraz
  • 14 stref w pionie, 

… czyli łącznie 504 (słownie: pięćset cztery) niezależne strefy. Jest to dokładnie tyle samo, co w modelach 55QN85C oraz jego poprzedniku (55QN85B).

Pomimo tego, zmierzone wartości kontrastu ANSI nie są takie same jak w modelu 55QN85C. Przy funkcji „local dimming” ustawionej w domyślnej opcji „LD Standardowy” zmierzyłem następujące wartości współczynnika kontrastu ANSI:

  • 55QN92C – 10961:1;
  • 55QN85C – 50487:1.

Jak widać, pomimo takiej samej liczby stref (504) rezultat 55QN92C jest kilkukrotnie niższy od 555QN85C, co nie jest zaskoczeniem i moim zdaniem może wynikać z zastosowania specjalnej warstwy optycznej poprawiającej jakość kolorów pod kątem. Nie jest tajemnicą, że ubocznym skutkiem jej działania (oprócz opisanych wyżej pasków) jest redukcja kontrastu.

Pomimo tego, chociaż w czasie testu 55QN92C nie miałem możliwości fizycznego porównania go z 55QN85C i muszę bazować na pomiarach i pamięci wzrokowej, z subiektywnego punktu widzenia nie zauważyłem, aby 55QN82C miał gorszą czerń od 55QN85C i jakoś bardzo mu ustępował. Nie, oba telewizory są podobne i mają niemal identyczne algorytmy sterujące wielostrefowym podświetleniem.

A oto moje uwagi na temat ich działania:

  • czerń i kontrast robią mocno pozytywne wrażenie – mamy tu obraz bardzo zbliżony do oledowego, chociaż bez niektórych zalet OLED-ów, ale też i bez wielu oledowych wad (kleksowanie, fluktuacje jasności w ciemnych scenach itp.);
  • algorytmy są niemal takie same jak w 55Q85C; opracowano je z myślą, aby maksymalnie pogłębiały czerń i nie dopuszczały do powstawania aureol i trzeba przyznać, że te cele zostały osiągnięte;
  • niestety, w bardziej wymagających scenach skutkiem ubocznym jest tłumienie, gubienie, a czasem nawet całkowita eliminacja przyczerniowych i innych ciemnych detali – tj. tych niezwykle cennych detali, których obecność lub brak ma kluczowy i decydujący wpływ na plastykę obrazu.

Oto jak wypadła bardzo trudna i bardzo ciemna scena przelotu statku kosmicznego w filmie Pierwszy człowiek (First Man, 2018, HDR10) – proszę, zwróćcie uwagę na kontrast pomiędzy ekranem a widocznymi z jego prawej strony świecącymi się diodami rutera Wi-Fi:

No cóż, dobrze widać, że… nic nie widać – telewizor pokazał czarny ekran z okazjonalnymi trwającymi milisekundy przebłyskami. Trudno się temu dziwić – algorytmy stawiają na głęboką czerń i w scenach o bardzo niskiej jasności tak mocno ściemniają obraz, że po prostu go cenzurują. Powyższa scena trwała 10 sekund i było to 10 sekund… ciemności.

Czy można jakoś temu zaradzić? Tak, oczywiście – wystarczy skorygować wysoce nieoptymalne ustawienia fabryczne trybu filmmaker (notabene, jeśli ktoś naiwnie wierzył, że już samo włączenie trybu filmmaker gwarantuje obraz zgodny z zamysłem reżysera, to właśnie dostał dowód, że tak nie jest).

Zalecana korekta dotyczy poziomu czerni, czyli opcji „szczegóły cieni”, którą należy przestawić z fabrycznego „0” na „+5”. Po tej korekcie powyższa scena przelotu statku kosmicznego z filmu Pierwszy człowiek (First Man, 2018, HDR10) będzie wyglądać znacznie lepiej – przede wszystkim będzie już coś widać.

Podobny efekt osiągniemy w innej scenie z tego samego filmu, w której statek kosmiczny oddala się od widza. Najpierw ustawienia fabryczne filmmakera:

A teraz to samo po powyższej korekcie poziomu czerni:
A teraz porównajmy obie sceny jdenocześnie w animowanym GIF-ie:

Jak widać, gra, tj. korekta, jest warta świeczki: odzyskujemy całą masę utraconych szczegółów – w tym wypadku gwiazdy wokół statku. Warto zaznaczyć, że po korekcie jasność w tej bardzo ciemnej scenie była stabilna i nie wystąpiły ani żadne fluktuacje, ani chaotyczne migotanie stref. I to właśnie dzięki lepiej opracowanym algorytmom przyciemniania i wygaszania Samsung 55QN92C ma przewagę na wieloma konkurencyjnymi telewizorami Mini LED. Jak duża jest to przewaga, pokazuje przypadek wcześniej testowanego rywala – również „Mini LED-a”.

Scena testowa na konkurencyjnym telewizorze miniLED
scena testowa na konkurencyjnym telewizorze Mini LED

Zwracam jednakże uwagę, że wyżej opisana korekta, choć bardzo szybka do przeprowadzenia (tylko kilka sekund grzebania w menu), nie jest do końca skuteczna: na specjalistycznej planszy HDR widać, że „szczegóły cieni” ustawione na „+5” (czyli na maksimum) poprawiają widoczność ciemnych detali, ale dwa najniższe przyczerniowe poziomy z tej planszy (68% i 72%) nadal pozostają niewidoczne. W związku z tym, dla wszystkich tych, którzy szukają jeszcze dokładniejszego obrazu, wskazana jest profesjonalna kalibracja.

Na koniec zobaczmy jak po korekcie opcji „szczegóły cieni” wypadła nasza standardowa scena z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10).

Krótko mówiąc, jest bardzo dobrze. Zwracam uwagę, na praktyczny brak aureol wokół napisów – to cecha znana z 500-strefowych Mini LED-ów Samsunga (chociaż pod dużym kątem trochę je jednak widać).

I jeszcze jedno. Innym sposobem odzyskania utraconych przyczerniowych detali jest zmiana ustawienia funkcji local dimming z domyślnej „LD standardowy” na „LD Nisk.”. Jednakże w tym przypadku należy liczyć się ze spadkiem kontrastu i jaśniejszą czernią. Osobiście zalecam wcześniej opisaną korektę, chociaż wybór należy oczywiście do użytkownika. Krótko mówiąc, warto samemu poeksperymentować z ustawieniami.

Na koniec kolejny raz przypominam, że telewizory z podświetleniem strefowym zawsze będą kompromisem pomiędzy głębią czerni a zachowaniem oryginalnej jasności obrazu. Algorytmy 55QN92C napisano według dobrze znanej od lat samsungowej szkoły, która stawia „czerń ponad wszystko inne”. Osiągnięty kompromis zadowoli zatem szczególnie tych, którzy pragną mieć ekran z oledową czernią, ale bez oledowych problemów i bolączek. I muszę przyznać, że choć nadal mamy tu kompromis (jak w każdym strefowo wygaszanym elcedeku), to trzecia generacja najbardziej Mini LED-ów wyszła inżynierom Samsunga wyjątkowo dobrze.

HDR

Dzięki ultra wysokiej jasności treści HDR wyglądają na 55QN92C doprawdy znakomicie. Pod tym względem jest to jeden z czołowych ekranów w swojej klasie.

W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu pod koniec czterominutowego pomiaru wyniosła … 2035 cd/m^2.

To fenomenalny rezultat, który, aby go docenić, warto porównać z innymi telewizorami tego producenta:

  • 55Q80C – 673 cd/m^2
  • 55QN85C – 1062 cd/m^2.
  • 55QN92C – 2035 cd/m^2.

Z kolei jasność na pełnoekranowej białej planszy wyniosła aż 771 cd/m^2, czyli o 130 kandeli więcej niż w 55QN85C. To kolejny argument przemawiający za wyborem wyższego modelu (czyli 55QN92C).

Odwzorowanie ruchu

Reprodukcja ruchu na Samsungu 55QN92C nie dała powodów do rozczarowań: ostrość obrazów ruchomych była wysoka (typowa dla dobrych telewizorów klasy 120 Hz), a upłynnianie ruchu działało sprawnie i skutecznie.

W trybach użytkownika oraz auto ostrość obrazów ruchomych nie była łatwa do jednoznacznego określenia ze względu na drżenie linii w ruchu. Pomimo tego można ją oszacować na około 850-1000 linii TVL (na 1080 maksimum), co jest bardzo dobrym wynikiem.

Włączenie opcji „wyraźny ruch (LED)” [WRLED] dawało bardzo wyraźny obraz, ale ze spadkiem jasności, migotaniem oraz niewielkim echem za ruchomym obiektem.

Układ upłynniania ruchu działał skutecznie: w trybie użytkownika do dyspozycji mamy opcję „redukcji drgań” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10.

Pozostałe uwagi:

  • zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE, Dirty Screen Effect) było bardzo małe.
  • smużenie było małe.

W związku z tym ogólną jakość reprodukcji ruchu oceniam pozytywnie.

Jakość dźwięku telewizora Samsung 55QN92C

Według danych producenta, 55QN92C wyposażono w przetworniki w systemie 4.2.2 o łącznej mocy 60 W. Brzmienie dźwięku jest udane i nadaje się nie tylko do oglądania telewizji, lecz nawet do mniej wymagającej muzyki.

Głośniki Samsung 55QN92C
Pomiary wykazały, że charakterystyka częstotliwościowa opada od około 80 Hz, co jest wynikiem niezłym i znacznie lepszym niż w smukłym modelu 55Q77C (spadek od około 100 Hz).
Charakterystyka jasności Samsung 55QN92C

Dostępne są tylko dwa predefiniowane tryby dźwięku: standardowy oraz wzmocnienie. Korektor dostępny jest tylko w tym pierwszym trybie.

Bas jest całkiem głęboki, choć niezbyt rozciągnięty, a na niektórych utworach może wydawać się trochę „jednonutowy”. Jednakże sporym atutem telewizora jest bardzo dobra i całkiem szczegółowa góra, która w trybie wzmocnienie może się pochwalić całkiem z niezłą przestrzenią.

W sumie nieźle, jak na tak smukłą obudowę.

Widok z boku Samsung 55QN92C
źródło: Samsung

Funkcje smart telewizora Samsung 55QN92C

Multimedia oraz dostępność i różnorodność aplikacji są mocnymi stronami Samsunga 55QN92C. Co ciekawe, w trakcie testu telewizor otrzymał aktualizację do nowszej wersji systemu Tizen, która cechuje się bardziej dopracowanym interfejsem, inną czcionką i licznymi małymi, lecz drobnymi usprawnieniami.

Wybór aplikacji VoD jest duży, bowiem dostępne były:

  • Apple TV
  • Canal+
  • Deezer
  • Disney+
  • Filmbox
  • HBO Max
  • Netflix
  • Player
  • Polsat Box Go
  • Prime Video
  • Rakuten TV
  • SkyShowTime
  • Spotify
  • Tidal
  • TVP VOD
  • TVP Sport
  • YouTube
  • Viaplay

Standardowy odtwarzacz multimediów obsłużył wszystkie testowe pliki wideo z USB, ale bez tych o rozdzielczości nieco wyższej niż UHD (np. 4096 x 2304). Pomimo oprogramowania uaktualnionego do wersji 1402.5 opcje wyświetlania i sortowania plików z USB pozostały bez zmian (czytaj: nadal brak możliwości zmiany kierunku sortowania plików).

Złącza i interfejsy

Złącza Samsung 55QN92C
W Samsungu 55QN92C znajdziecie:
HDMI 1 2.1
HDMI 2 2.1
HDMI 3 2.1 eARC
HDMI 4 2.1

Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55QN92C.

Współpraca z konsolą i komputerem

W tej kategorii 55QN92C otrzymuje ocenę dobrą: ma wiele funkcji dla graczy i niskie opóźnienie sygnału.

Producent deklaruje, że 55QN92C obsługuje następujące funkcje dla graczy:

  • tryb gry;
  • automatyczny tryb gry; 
  • game motion plus; 
  • dynamiczny korektor czerni; 
  • ultra szeroki widok w grach;
  • mini map zoom;
  • Freesync Premium Pro; 
  • HGIG. 

W trybie gry opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło zaledwie 9,4 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Input lag Samsung 55QN92C
choć to cecha związana z czernią i kontrastem, na zdjęciu z pomiaru opóźnienia bardzo dobrze widać, jak ponad 500 stref podświetlenia bardzo dobrze dopasowuje się do dość skomplikowanej grafiki na ekranie
Z kolei konsola Xbox Series X wyświetliła następujące komunikaty:

Podsumowanie testu Samsunga 55QN92C

Samsung 55QN92C
źródło: Samsung

Fenomenalnie wysoka jasność, wierne, jasne i nasycone kolory, zarówno na wprost, jak i pod kątem – nie ulega wątpliwości, że 55QN92C jest wyraźnie lepszy od 55-calowego brata z niższej serii QN85C. Samsung 55QN92C będzie znakomitym telewizorem dla wymagających użytkowników, zwłaszcza dla tych, którzy nie akceptują wad telewizorów OLED, ale bardzo pożądają niemalże oledowej czerni i wysokiego kontrastu. 5QN92C dostaje bardzo mocną rekomendację, zwłaszcza do jasnych, nasłonecznionych salonów.

Podobnie jak 55QN85C, telewizor ten ma ogromny potencjał, który w ustawieniach fabrycznych nie jest w pełni realizowany. Jednakże po korektach opisanych w recenzji lub po profesjonalnej kalibracji 55QN92C pokazuje, na co go stać.

Minusy

  • gubi ciemne detale w ustawieniach fabrycznych
  • preferuje czerń kosztem jasności
  • prążki widoczne na ekranie w jasnym świetle
  • kolory bledną pod kątem (ale tylko w pionie)
  • brak Dolby Vision
  • brak Chromecasta

Plusy

  • fenomenalna jasność
  • głęboka czerń i wysoki kontrast
  • ostrość obrazów ruchomych
  • bardzo dobre kolory w poziomie
  • bogate multimedia
  • liczne funkcje dla graczy
  • niezłe brzmienie (jak na tak smukły TV)
  • atrakcyjny wygląd
  • mały, ale wygodny pilot

Ocena redakcji

8/10
PL - Rekomendacja

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.