Co za niespodzianka! Test i recenzja telewizora Samsung 55QN85C

Od kilku lat od serii QN85 zaczynają się bardziej zaawansowane telewizory Samsunga określane mianem Neo QLED-ów. Dwie początkowe generacje QN85 były podobne do siebie; trzecia jest inna. Czy warto ją kupić opisuje szczegółowo nasz test i recenzja telewizora Samsung 55QN85C.

Samsung 55QN85C to zaawansowany telewizor LCD dla wymagających użytkowników, którzy nie akceptują wad telewizorów OLED, ale pragną oledowej czerni i kontrastu. Będzie to również świetny wybór dla tych, którym zależy na obrazach HDR wysokiej jakości 

Tak. To wysoce uniwersalny telewizor, który sprawdzi się niemal we wszystkich zastosowaniach (telewizja, kino domowe, sport, gry), a dzięki jasnemu ekranowi także w nasłonecznionych pomieszczeniach. 

Paleta barw (nie tak szeroka, jak u rywali) oraz gubienie przyczerniowych detali na wymagających treściach mogą nie spodobać się koneserom i purystom. Tu pomoże albo profesjonalna kalibracja albo wybór innego modelu z gamy tego samego producenta, np. QD-OLED-a. 


O telewizorze Samsung 55QN85C i serii Neo QLED

Telewizory określane mianem Samsung Neo QLED zadebiutowały w roku 2021, przynosząc ze sobą podświetlenie wykorzystujące diody Mini LED. Najbardziej przystępne modele można było znaleźć w serii QN85A, którą w roku 2022 zastąpiła seria QN85B. Niestety, w modelu 55QN85B (będącym następcą 55QN85A) zmniejszono liczbę stref podświetlenia z 576 do 504, jednocześnie zwiększając agresywność algorytmów wygaszania diod, co miało negatywny wpływ na jakość obrazu.

Widok z przodu Samsung 55QN85C

Wydaje się, że przystępując do projektowania najnowszego modelu 55QN85C, inżynierowie od nowa przemyśleli koncepcję Neo QLED-ów i zdecydowali się na dość zaskakujący krok, czyli, krótko mówiąc, zerwanie z przeszłością.

Samsung QE55QN85CATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55QN85C) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1220.

Informacje z tabliczki znamionowej:
Model QE55QN85CATXXH
Kraj produkcji Made in Slovakia
Wersja 01
Testowany egzemplarz telewizora został udostępniony do testów przez producenta, za co dziękujemy.

Design

Samsung 55QN85C to telewizor o nowoczesnej, smukłej i wizualnie atrakcyjnej obudowie. Gustownym akcentem jest sześciokątna podstawa wykonana z grubej na ok. 4 mm i solidnej metalowej blachy. Co ciekawe, pochodzi ona z modelu … zeszłorocznego, ale dla niepoznaki (a także dla odmiany) pomalowano ją nie siwym, lecz ciemnografitowym lakierem. Z estetycznego punktu widzenia całość sprawia naprawdę dobre wrażenie.

W konstrukcji Samsunga 55QN85C można wyróżnić następujące cechy:

Wymiary Samsung 55QN85C
źródło: Samsung
  • tylna ścianka (ze zintegrowaną pokrywą elektroniki): plastik;
  • ramka wokół ekranu: metal;
  • szerokość ramki: 3 mm;
  • centralna podstawa z plastikowym goleniem i metalową stopą;
  • szerokość podstawy: 368 mm;
  • gniazda: po prawej stronie;
  • kabel sieciowy: odłączany;
  • pilot: całkowicie nowa konstrukcja o zmniejszonych rozmiarach; ze zredukowaną liczbą przycisków, ale obudową wykonaną z tworzywa jakości wyższej niż w roku 2022; pilot ma wbudowany akumulator, złącze USB-C oraz małe ogniwo słoneczne.
Pilot Samsung 55QN85C

Ciekawostka: na metalowej stopie widnieje napis „55QN85B”, co oznacza, że stopę przeniesiono z modelu ubiegłorocznego. Ot taki „komponentowy risajkling”.

Jakość obrazu Samsung 55QN85C

Wyświetlacz

W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.
Struktura subpikseli Samsung 55QN85C
Termogram pokazuje, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie.
Termogram Samsung 55QN85C

Kolory

Biorąc pod uwagę klasę i cenę telewizora oraz zastosowane w nim komponenty, reprodukcję barw na wprost ekranu uważam za dobrą.

W ocieplonym (tj. wykazującym niedobór składowej niebieskiej) trybie filmmaker (5882K) średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 2,7, a więc poniżej progu postrzegalności (3,0).

Z powodu zastosowania wyświetlacza LCD typu VA kolory ulegają pod kątem pewnej degradacji, ale, po pierwsze, jest ona nieco mniejsza niż w innych wyświetlaczach tego samego rodzaju, a po drugie, czerwień na poziomie 75% (a taką planszę testową wykorzystujemy do robienia kontrolnego zdjęcia) jest nieco zbyt mocno nasycona, co łagodzi skutki kątowej degradacji. Oczywiście degradację barw możemy sami ograniczyć, siadając na wprost ekranu.
Czy zwiększenie nasycenia to świadomy zabieg producenta? Tego na 100% nie wiem, ale teoretycznie nie można tego wykluczyć. Z drugiej strony wiele współczesnych telewizorów cechuje zbyt intensywna reprodukcja koloru czerwonego.

Szeroka paleta barw

W tej kategorii przyznaję 55QN85C ocenę dobrą: jest on w stanie wyświetlać poszerzoną paletę barw, ale nie jest ona tak szeroka, jak w innych modelach tego producenta lub u najlepszych rywali. Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 88%, co jest raczej przeciętnym wynikiem jak na telewizor tej klasy.

Na szczęście średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł zaledwie 3,1, co jest bardzo dobrym wynikiem. 

Rzut oka na powyższe wykresy pozwala stwierdzić, że są one bardzo podobne do siebie, co jest rzeczą pozytywną i oznacza, że telewizor ma podświetlenie o dużej jasności i jest w stanie wyświetlać jasne i nasycone barwy.

Czerń i kontrast

Dobrej klasy wyświetlacz LCD oraz wielostrefowe podświetlenie LED zapewniają wysoki kontrast oraz głęboką czerń. Krótko mówiąc, prawdziwy raj dla miłośników domowego kina.

Przesadzam? No to zobaczcie sami małą galerię kadrów z filmu Diuna (Dune, 2021, Dolby Vision*).

*Film jest w Dolby Vision, ale 55QN85C, który nie obsługuje tego formatu, poprosił odtwarzacz o sygnał w HDR10. Jak widać, pokazał go z bardzo dobrym rezultatem.

A oto mój krótki komentarz do powyższych scen z filmu Diuna:

  • Czerń i kontrast robią znakomite wrażenie – mamy tu obraz bardzo zbliżony do oledowego, choć zarówno bez niektórych oledowych zalet (precyzja lokalizacji efektów HDR), ale też i bez wielu oledowych wad (szumy, spadki jasności na bardzo dużych jasnych powierzchniach itp.).
  • Algorytmy opracowano tak, aby maksymalnie pogłębiały czerń i nie dopuszczały jednocześnie do powstawania aureol. Te cele zostały osiągnięte – proszę popatrzeć na te kadry z Diuny, w których w odtwarzaczu włączyłem pauzę. Nie spowodowało to pojawienia się aureol wokół elementów informacyjnych wyświetlanych przez odtwarzacz.
  • Algorytmy są łagodniejsze i nie tak agresywne, jak w poprzedniku – nic w tym dziwnego, przecież matrycy VA nie trzeba tak mocno przyciemniać jak niskokontrastowej ADS (a taka była w poprzedniku).

Tak dobrą czerń i kontrast 55QN85C zawdzięcza nie tylko wyświetlaczowi LCD typu VA, lecz przede wszystkim zaawansowanemu wielostrefowemu podświetleniu, w którym można zidentyfikować:

  • 36 stref w poziomie oraz
  • 14 stref w pionie, 

… czyli łącznie 504 (słownie: pięćset cztery) niezależne strefy. Jest to dokładnie tyle samo, co w poprzedniku (55QN85B), ale ponad 5 razy więcej niż w 55Q80C (100 stref).

Zgodnie z oczekiwaniami zmiana typu wyświetlacza z ADS na VA przy zachowaniu tej samej liczby stref spowodowała wzrost współczynnika kontrastu ANSI:

  • 55QN85B – 4503:1
  • 55QN85C – 50487:1 (słownie: ponad pięćdziesiąt tysięcy!)

Zwracam uwagę, że tak wysoki kontrast telewizor osiąga w ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker, tj. gdy wybrana jest podopcja „standardowy” funkcji local dimming (LD). To bardzo ważne, bowiem zmiana ustawień LD ma istotny wpływ na współczynnik kontrastu:

  • LD Nisk.: 6286:1
  • LD Standardowy: 50487:1 (ustawienie domyślne)
  • LD Wysoko: 36643:1

Jak widać, to właśnie ustawienie domyślne (standardowy) daje „najlepszy” wynik. Niestety, w ustawieniu tym znowu pojawia się problem doskonale znany z innych telewizorów tej marki – chodzi mi o tłumienie lub gubienie przyczerniowych detali.

W poniższej scenie testowej, w ustawieniu LD standardowy telewizor zgubił większą część gwiazd w tle, a pozostawił jedynie te, które znajdują się w pobliżu dużego, jasnego obiektu, w tym wypadku statku kosmicznego. Na szczęście statek był stabilny i ani nie pulsował, ani nie migotał, przechodząc od strefy do strefy, co miało niestety miejsce w tańszym 55Q80C.

Czy można odzyskać te stracone detale (gwiazdy)? Tak, przynajmniej większość z nich. Pomoże tu zmiana z LD standardowy na LD nisk., choć trzeba się będzie pogodzić z jaśniejszą czernią. Innym sposobem jest pozostawienie LD w opcji standardowy i zmiana opcji szczegóły cieni (tj. zmiana poziomu czerni). Jeszcze innym – profesjonalna kalibracja.

Przyjrzyjmy się teraz, jak strefowe wygaszanie działa przy włączonych napisach. Do tego celu użyję dobrze Wam znanej sceny z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10).

Nie ulega wątpliwości, że w ogóle nie widać aureol wokół napisów. To świetna wiadomość dla wszystkich tych, którzy oglądają filmy z napisami. No dobrze, ale czy rzeczywiście nie zauważymy ich na żadnych materiałach? Czy Samsung 55QN85C to bezlitosny pogromca aureol (ang. blooming killer)? Co to, to nie. Jeżeli spojrzymy na ekran pod kątem i w dodatku z pozycji innej niż siedząca, okaże się, że to jeszcze nie jest OLED i strefy są widoczne. Co innego na wprost.

Teraz czas na coś bardzo pozytywnego. Pamiętacie poprzednika testowanego telewizora, tj. model 55QN85B z roku 2022? Jeśli nie, przypomnę, że miał on tyle samo stref wygaszania (504), ale zupełnie inną matrycę: ADS zamiast VA. I wiecie co? Różnice było widać i to aż za dobrze.

Oto scena z początkowych kadrów filmu 2012 (4K HDR). Najpierw na „ojcu”, czyli 55QN85B z 2022 roku.

Aureole wokół dwóch księżyców są nazbyt dobrze widoczne. Ponadto, ponieważ czołówka filmu była bardzo dynamiczna pod względem kontrastu, algorytmy 55QN85B dosłownie „zgłupiały” w tej trudnej i wymagającej scenie, raz po raz w sposób chaotyczny rozjaśniając i ściemniając jej poszczególne elementy. Jak mawiają młodzi – masakra.

A jak z tą samą sceną poradził sobie 55QN85C, czyli „syn” 55QN85B?

Jak widać, no problemos, no aureolas. Krótko mówiąc, bułka z masłem.

Czy 55QN85C jest telewizorem z idealnym podświetleniem? Niestety, idealnego telewizora nie ma i 55QN85C poległ sromotnie na innej scenie testowej. Mam tu na myśli przelot statku kosmicznego w filmie Pierwszy człowiek (First Man, 2018, Dolby Vision). W tej to właśnie scenie 55QN85C ściemnił obraz tak mocno, że na ekranie niemalże nie było nic widać – stąd brak zdjęcia. Na obronę telewizora: z tą arcytrudną sceną nie radzi sobie wiele innych telewizorów Mini LED. Ba, nawet niektóre OLED-y potrafią ją pokazać bardzo źle. W związku z tym potraktujmy to jako wypadek przy pracy.

Dla ciekawskich: ta scena powinna wyglądać mniej więcej tak.

Podsumowując: na rynku nie ma telewizorów z idealnymi algorytmami, ale Samsung 55QN85C jest:

  • lepszy niż jego „dziadek” (tj. 55QN85A, 576 stref, 2021, pierwsza generacja Mini LED);
  • dużo lepszy niż jego „ojciec” (tj. 55QN85B, 504 strefy, 2022, druga generacja Mini LED).

Przypominam, że telewizory z podświetleniem strefowym zawsze będą kompromisem pomiędzy głębią czerni a zachowaniem obrazu o oryginalnej jasności. Algorytmy 55QN85C napisano według znanej samsungowej szkoły, która stawia „czerń ponad wszystko inne”. Osiągnięty kompromis zadowoli zatem szczególnie tych, którzy pragną mieć ekran z oledową czernią, ale bez oledowych problemów i bolączek. I muszę przyznać, że choć nadal mamy tu kompromis (jak w każdym strefowo wygaszanym elcedeku), to trzecia generacja najbardziej przystępnych Mini LED-ów wyszła inżynierom Samsunga wyjątkowo dobrze. Czyżby do trzech razy sztuka?

HDR

Treści HDR wyglądają na 55QN85C bardzo dobrze i pod tym względem model ten stanowi jeden z czołowych ekranów w swojej klasie.

Podsumowując: po zmianach w komponentach i specyfikacji 55QN85C stał się telewizorem wyraźnie lepszym na treściach HDR zarówno od poprzednika (55QN85B), jak i swojego tańszego brata 55Q80C. Co ciekawe, nie są to tylko zmiany „na papierze”, czyli takie, które zobaczy tylko recenzent i to wyłącznie na specjalistycznych planszach testowych. Nie, te zmiany widać gołym okiem. Dobrze pamiętam, że w trakcie testu bardzo wiele, nawet amatorskich (ale dobrze zrobionych) treści HDR z serwisu YouTube wyglądało na 55QN85C bardzo, bardzo dobrze i w dodatku zauważalnie lepiej, niż na 55Q80C.

W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu pod koniec trzyminutowego pomiaru wyniosła 1062 cd/m^2.

To znakomity rezultat, który, aby go docenić, warto porównać z testowanym wcześniej 55-calowym modelem z niższej serii Q80C:

  • 55Q80C – 673 cd/m^2;
  • 55QN85C – 1062 cd/m^2.

Jak widać, 55QN85C świeci niemalże o 400 kandeli jaśniej. Przypominam, że pomiędzy modelami 55Q80B a 55QN85B różnica ta wyniosła „tylko” …. osiem kandeli (892-884=8). Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, że producent celowo i świadomie poprawił parametry techniczne swoich Neo QLED-ów, kosztem „zwykłych” QLED-ów. Ot taka sobie nowa strategia.

Z kolei jasność na pełnoekranowej białej planszy wyniosła aż 641 cd/m^2, czyli o … 223 kandele więcej niż 418 cd/m^2 w 55Q80C. Tak duży przyrost (aż o 53%) to kolejny dowód na zmianę strategii przez producenta, który świadomie obniżył jasność telewizorów z serii Q80C, a podwyższył jasność wyżej pozycjonowanej serii QN85C. W połączeniu ze zmianą wyświetlacza na wysokokontrastowy nasuwa się jeden wniosek: zakup Neo QLED-a ma teraz być dla konsumenta niekwestionowanym i znaczącym skokiem w jakości obrazu w porównaniu do „zwykłych” QLED-ów z serii Q80C. Moim zdaniem, po dwóch latach „błędów i wypaczeń”, producent obrał właściwą strategię.

Na koniec jeszcze zaznaczę, że 55QN85C rozjaśnia nieco średnie szarości. Na szczęście tylko trochę i choć jest to odstępstwo od normy, to:

  • po pierwsze, nie jest ono tak duże, jak w starszych modelach tego producenta;
  • po drugie, nie jest ono tragicznie duże oraz;
  • po trzecie, części użytkowników może się nawet … spodobać.

Być może właśnie o osiągnięcie tego ostatniego efektu chodziło producentowi, który jest przecież od lat bardzo dobrze znany z różnych „ulepszeń” oryginalnego obrazu.

Odwzorowanie ruchu

Pod względem reprodukcji obrazów ruchomych Samsung 55QN85C nie rozczarował: ostrość obrazów ruchomych była wysoka (typowa dla dobrych telewizorów klasy 120Hz), a upłynnianie ruchu działało sprawnie i skutecznie. Co ciekawe, pod względem ostrości obrazów ruchomych 55QN85C okazał się telewizorem zauważalnie lepszym od 55Q80C.

W trybie użytkownika (a także auto) ostrość obrazów ruchomych wyniosła 800 linii (na 1080 maksimum), czyli o 350 linii więcej od typowych dobrych telewizorów 60-hercowych. Co ciekawe, opcja „wyraźny ruch (LED)” [WRLED] działała prawidłowo i zwiększała ostrość obrazów ruchomych do 1000 linii, czyli o całe 200 linii.

WRLED działał zgodnie z oczekiwaniami, tj. intensywna modulacja podświetlenia, którą WRLED aktywuje, przyniosła ze sobą spadek jasności obrazu i jego migotanie. Inaczej mówiąc, jest to cena, jaką trzeba zapłacić za zwiększoną rozdzielczość dynamiczną.

Widok z przodu Samsung 55QN85C
źródło: Samsung

Układ upłynniania ruchu działał skutecznie: w trybie użytkownika do dyspozycji mamy opcję „redukcji drgań” pozwalającą regulować stopień upłynnienia ruchu w zakresie od 0 do 10.

Na koniec, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że:

  • smużenie było mało-średnie oraz że
  • zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE, Dirty Screen Effect) było bardzo małe …

… okaże się, że pod względem reprodukcji obrazów ruchomych 55QN85C wypadł niemalże o dwie klasy lepiej od testowanego wcześniej 55Q80C. Brawo!

Jakość dźwięku telewizora Samsung 55QN85C

Producent podaje, że 55QN85C wyposażono w przetworniki w układzie 2.2.2 o łącznej mocy 60 W. Jak na tak smukły telewizor dźwięk jest zaskakująco udany i sprawdzi się nie tylko na szeroko rozumianej telewizji, lecz nawet na muzyce.

Pomiar wykazał, że charakterystyka częstotliwościowa w zakresie niskich częstotliwości osiąga szczyt przy ok. 84 Hz, co jest wynikiem podobnym do modelu 55Q80C (86 Hz) oraz lepszym niż w smukłym 55Q77C (100 Hz).

Charakterystyka częstotliwościowa Samsung 55QN85C

Z drugiej strony, głośniki wydają się bardziej wyżyłowane zwłaszcza w trybie wzmocnienie, w związku z czym nie zalecam przekraczać średnich poziomów wysterowania, ponieważ 55QN85C może wpadać w słyszalne zniekształcenia wcześniej niż np. 55Q80C.

Tradycyjnie dla wielu Samsungów są tylko dwa predefiniowane tryby dźwięku: standardowy oraz wzmocnienie. Korektor dostępny jest tylko w tym pierwszym trybie.

Funkcje smart telewizora Samsung 55QN85C

Możliwości multimedialne oraz dostępność i różnorodność aplikacji są mocnymi stronami Samsunga 55QN85C.

Ponieważ kluczowe funkcje mutimedialne są niemal identyczne z tymi we wcześniej testowanym modelu 55Q80C, aby się nie powtarzać, po szczegóły odsyłam Was do recenzji Samsunga 55Q80C.

Złącza i interfejsy

Złącza Samsung 55QN85C
W PODMIENIĆ WARTOŚĆ znajdziecie:
HDMI 1 2.1
HDMI 2 2.1
HDMI 3 2.1 eARC
HDMI 4 2.1

Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55QN85C.

Współpraca z konsolą i komputerem

W tej kategorii 55QN85C otrzymuje ocenę dobrą: ma wiele funkcji dla graczy i niskie opóźnienie sygnału.

Producent deklaruje, że 55QN85C obsługuje następujące funkcje dla graczy:

  • tryb gry;
  • automatyczny tryb gry; 
  • game motion plus; 
  • dynamiczny korektor czerni; 
  • ultra szeroki widok w grach;
  • mini map zoom;
  • Freesync Premium Pro; 
  • HGIG. 

W trybie gry opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło zaledwie 10 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Input Lag Samsung 55QN85C
Z kolei konsola Xbox Series X wyświetliła następujące komunikaty:

Podsumowanie testu Samsunga QE55QN85C

Widok z przodu aranżowany Samsung 55QN85C

Dzięki znacznie lepszym parametrom technicznym Samsung 55QN85C pod względem jakości obrazu sprawił nam bardzo miłą niespodziankę. Jest to wysoce uniwersalny i zaawansowany telewizor 4K HDR dla wszystkich tych, którzy pragną mieć ekran z oledową czernią, ale bez typowych oledowych problemów. Szczerze mówiąc, trzecia generacja telewizorów Neo QLED wyszła Samsungowi wyjątkowo dobrze. Udzielam mocnej rekomendacji.

I jeszcze jedno. Telewizor ten ma bardzo duży potencjał, który w aktualnej wersji nie został jeszcze w pełni zrealizowany. Gdyby producent poprawił algorytmy sterujące podświetleniem, a telewizor zaliczył najtrudniejsze sceny filmowe, nie zawahałbym się przed przyznaniem mu naszej najwyższej złotej nagrody. Nie liczę na cud, ale kto wie, przecież jedna, jedyna aktualizacja oprogramowania może zmienić ten bardzo dobry ekran w jeszcze lepszy.

Minusy

  • ściemnia lub gubi przyczerniowe detale
  • paleta barw poniżej średniej
  • system mógłby być lepiej dopracowany
  • brak Dolby Vision
  • brak Chromecasta

Plusy

  • superwysoki kontrast (jak na LCD)
  • głęboka czerń na pasach
  • bardzo wysoka jasność
  • ostrość obrazów ruchomych
  • bogate multimedia
  • liczne funkcje dla graczy
  • niezłe brzmienie (jak na tak smukły TV)
  • atrakcyjny wygląd
  • mały, ale wygodny pilot

Ocena redakcji

8/10
PL - Rekomendacja

W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.