W chwili, gdy piszę te słowa najtańszą przepustką do świata wspaniałej oledowej czerni spośród telewizorów LG jest seria B3. Kilka miesięcy temu testowaliśmy dla Was model 65-calowy z tej serii, który zyskał naszą rekomendację. Nadszedł zatem czas, aby sprawdzić mniejszy, bo 55-calowy model. Co ciekawe, okazał się on jednak trochę inny. Różnice opisaliśmy w recenzji LG OLED55B3.
B3 to obecnie najbardziej przystępna seria OLED-ów koreańskiego producenta. Choć nie jest tak zaawansowana technicznie jak wyższa seria C3 (ma m.in. inny procesor oraz mniej złącz HDMI 2.1), jest od niej znacząco tańsza.
LG OLED55B33LA (dalej dla uproszczenia zwany 55B3) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu webOS w wersji 8.3.0-1602 oraz oprogramowania systemowego w wersji 03.30.77.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | LG OLED55B33LA |
Kraj produkcji | Assembled in Poland |
Data produkcji | 02/2024 |
LG 55B3 jest całkiem solidną konstrukcją. Pomimo tego dostaje ode mnie dwa małe minusy: za niejednolity wierzch plastikowej podstawy oraz za zbyt łatwo palcującego się pilota zdalnego sterowania.
W konstrukcji LG 55B3 można wyróżnić następujące cechy:
Reprodukcja barw, na wprost, jak i pod kątem, jest jedną z najważniejszych zalet 55B3. Co więcej, kolory można jeszcze poprawić w drodze kalibracji.
W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker obraz był zauważalnie ocieplony, tj. przejawiał nadmiar składowej czerwonej i niedobór składowej niebieskiej (5900K). Pomimo tego średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw był niski i wyniósł 2,2, czyli zdecydowanie poniżej progu postrzegalności (3,0). Co najważniejsze, reprodukcję odcieni ludzkiej skóry (kilkanaście jasnobrązowych słupków po prawej stronie wykresu) można uznać za znakomitą, bowiem błąd ani jednej z nich nie przekroczył wartości 2,0.
Ponieważ czerń i kontrast są najważniejszymi zaletami LG 55B3, sprawdzi się on bardzo dobrze w warunkach kina domowego, czyli w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła całkiem dobrze, choć telewizor trochę stłumił niektóre przyczerniowe detale.
Korzystając z okazji, nie mogę się powstrzymać, aby nie porównać 55B3 do bardzo obecnie modnych Mini LED-ów. Przetestowałem ich ostatnio kilka (w tym model nagrodzony przez stowarzyszenie EISA) i nie powiedziałbym, że byłem nimi zachwycony. Nie wierzycie? Proszę bardzo – oto dowód. Poniżej animowany GIF pokazujący jak z ta samą scenę z filmu Pierwszy człowiek radzi … przepraszam, nie radzi sobie jeden z najnowszych Mini LED-ów.
W trybie filmmaker (HDR) na planszy 10% maksymalna luminancja na początku trzyminutowego pomiaru wyniosła 548 cd/m^2 i w ciągu 180 sekund wzrosła do 597 cd/m^2.
Są to wyniki akceptowalne z punktu widzenia treści HDR, ale około 230 kandeli niższe niż np. w bardziej zaawansowanej technicznie serii C3.
Z kolei na planszy pełnoekranowej (100%) luminancja była sporo niższa niż w oknie 10% i wyniosła zaledwie 118 cd/m^2, co jest niskim wynikiem.
Odwzorowanie obrazów ruchomych przez 55B3 jest moim zdaniem dobre. Gdy TruMotion był wyłączony maksymalna ostrość obrazów ruchomych wyniosła 300 linii (na 1080 maksimum). Z kolei po włączeniu TruMotion ostrość wzrasta do 600 linii. Są to typowe wartości dla wyświetlaczy WOLED A.D. 2023.
LG 55B3 ma funkcję upłynniania ruchu. Zależność pomiędzy trybem pracy a stopniem upłynniania przedstawia zestawienie poniżej:
TruMotion generuje trochę więcej artefaktów (zniekształceń) niż porównywalni rywale, dlatego też zalecam rozważnie korzystać z tej funkcji, zwłaszcza w scenach z bardzo szybkim ruchem. W naszej standardowej scenie do testowania artefaktów (Diuna, przelot sondy, indeks 1:01:44) musiałem zredukować de-Judder do „0”, aby zobaczyć tę wymagającą scenę bez zniekształceń.
Funkcje multimedialne są jednym z atutów LG 55B3: system webOS 8.3.0.-1602 (number1-nameri) jest łatwy w obsłudze, a wybór aplikacji jest całkiem spory.
Pomimo tego, podobnie jak model 65B3, również i 55B3 nie jest tak żwawy w działaniu jak modele z wyższych oledowych serii tego producenta. Przyczyną jest inna, mniej zaawansowana platforma sprzętowa: B3 bazuje na K8HPP, podczas gdy wyższe serie na wydajniejszej O22N.
W trakcie testu telewizor odtworzył prawie wszystkie testowe pliki z USB w kontenerach avi, flv, mkv, mov, mp4, mts oraz tp. Choć brak obsługi plików wmv nie był zaskoczeniem, to był nim brak obsługi dość nietypowych plików w rozdzielczości nieznacznie większej od typowego Ultra HD (np. 4096×2304), które to pliki telewizory LG do tej pory odtwarzały bez żadnych problemów.
W LG OLED55B3 znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji LG 55B3.
LG 55B3 oferuje wiele funkcji dla graczy. Są to, m.in.:
Na sygnale 1080p/60 opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło 12,8 ms, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Tak, wiem: na serię B3 można się krzywić. Że nie tak jasna jak C3. Że nie tak szybka jak G3. Że nie tak wyrafinowana stylistycznie jak rywale. Tylko w tym grymaszeniu nie można się zagalopować i zapomnieć, że 55B3 ma jedną ogromną zaletę: niesamowitą dokładność i precyzję w odwzorowywaniu bardzo jasnych i bardzo ciemnych obiektów obok siebie na ekranie. A tego nie potrafi robić w 100% dobrze żaden, choćby najnowszy i najmodniejszy Mini LED. Jeżeli zatem oglądasz dużo filmów wieczorem i w nocy i potrzebujesz precyzyjnego telewizora, który w kinie domowym nie zawiedzie, zrobisz kolosalny błąd usuwając z listy zakupów podstawowego OLED-a, jakim jest poczciwy, lecz solidny LG OLED55B3.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.