Recenzja klawiatury MSI Vigor GK50 Elite – wspaniały brzydal

Klawiatura Vigor GK50 Elite to produkt dość niezwykły z jednego względu – korzysta z przełączników Kailh White, które ciężko znaleźć u innych producentów. I moim zdaniem te switche to główna zaleta tego akcesorium. Ale czy to jedyny atut MSI Vigor GK50 Elite? Czas się przekonać.

Zawartość opakowania MSI Vigor GK50 Elite

W ładnym biało-czarnym pudełku klawiatury MSI GK50 Elite znalazłem właściwe akcesorium, dwa wymienne key capy klawiszy CTRL i ALT oraz chwytak do łatwego zdejmowania nakładek na switche. Jest to więc zestaw bardzo podstawowy, ale zawiera wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.

MSI Vigor GK50 Elite i WR01 zawartość opakowania

Jakość wykonania

Obudowa klawiatury wykonano ze szczotkowanego aluminium na górze i twardego, matowego plastiku od spodu. Przy standardowym ustawieniu na blacie biurka ze złożonymi nóżkami konstrukcja GK50 jest odpowiednio sztywna i nie uginała się pod moimi palcami przez cały okres testów.

MSI Vigor GK50 Elite klawiatura od góry bez podświetlenia

Nieco gorzej było z integralnością klawiatury po rozstawieniu podpórek. W tym wypadku podpierają one górną część GK50 w najbardziej skrajnych punktach obudowy. Dodając do tego nieco dziwny design spodu, gdzie w rejonie klawiszy od F1 aż po F9 obudowa jest znacznie cieńsza, powodowało to, że podczas grania i pisania właśnie w tym miejscu odczuwałem uginanie się konstrukcji. To nie powinno mieć miejsca w klawiaturze z aluminiowym topem.

Świetnie wypada natomiast przewód w oplocie. Jest dość gruby, jednak niezwykle miękki i z łatwością byłem w stanie ułożyć go na biurku. Tutaj duży plus dla MSI.

MSI Vigor GK50 Elite kabel

Ogólną jakość wykonania Vigor GK50 mogę ocenić pozytywnie. Jej konstrukcja jest dość sztywna a zastosowane materiały wysokiej jakości. Podobają mi się także jej kompaktowy rozmiar i nieco niższe key capy, niż przy standardowej klawiaturze. Brakuje mi natomiast podwójnych nóżek czy odpinanego przewodu, czyli rozwiązań spotykanych u konkurencji.

MSi Vigor GK50 Elite klawiatura od dołu

Dobre wrażenia z jakości wykonania psuje natomiast według mnie design Vigor GK50. Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, jednak moim zdaniem producent postawił tutaj na zbyt agresywny wygląd. Klawiatura ma sporo ostrych, pościnanych krawędzi, zbyt duże logo smoka przy klawiszach kierunkowych i charakterystyczną, bardzo kanciastą czcionkę. Wszystko to sprawia, że to akcesorium wręcz krzyczy „JESTEM KLAWIATURĄ GAMINGOWĄ!”. Na pewno komuś taki styl się spodoba, mnie jednak mocno odstrasza.

MSI Vigor GK50 Elite klawiatura z podświetleniem i logo

Na plus zaliczyć muszę natomiast to, że GK50 Elite posiada certyfikat odporności IP56. Dzięki temu powinna być ona odporna na lekkie zachlapania.

Dedykowane oprogramowanie

Aby w pełni cieszyć się wszystkimi funkcjami klawiatury GK50 Elite, konieczne jest zainstalowanie przygotowanej przez producenta aplikacji Dragon Center. Jest to także hub dla niemal wszystkich urządzeń MSI, od płyt głównych i kart graficznych aż po klawiatury oraz myszki. Z tego względu aplikacja przepełniona jest najróżniejszymi zakładkami i opcjami. Niestety, została ona zaprojektowana bardzo topornie, jest mało intuicyjna i zwyczajnie brzydka. Rozjeżdżające się czcionki oraz słabo oznaczone funkcje to jednak niejedyne jej bolączki.

Aplikacja w przypadku bohatera tej recenzji umożliwia dostosowanie koloru podświetlenia wraz z szeregiem najróżniejszych efektów, od fali aż po RGB reagujące na konkretną komendę na klawiaturze.

Możliwe jest również zarządzanie makrami i ich nagrywanie, chociaż w tym przypadku opcji ich konfiguracji jest niewiele.

Ostatecznie możliwości dostosowania GK50 Elite w aplikacji jest stosunkowo mało. Spory rozmiar oprogramowania wraz z koniecznymi do zainstalowania dodatkowymi bibliotekami SDK to także zbyt dużo jak na software do zarządzania klawiaturą. Poza tym aplikacja miała wielokrotnie problemy ze stabilnością, nie zapisywała ustawień podświetlenia, uruchamiała się bardzo długo bądź wcale. MSI musi koniecznie popracować nad tym elementem i całkowicie przeprojektować interfejs.

Możliwe, że pojawi się odpowiednia łatka bądź zupełnie nowa wersja oprogramowania, naprawiająca wszystkie jej wady. Na ten moment z Dragon Center korzystało mi się zwyczajnie źle.

Jak gra się na MSI Vigor GK50 Elite?

Switche Kailh White

Największą niespodzianką w przypadku nowej klawiatury MSI jest zastosowanie wciąż mało popularnych przełączników Kailh White. Jednocześnie jest to najlepsza decyzja, jaką podjął producent. Te białe switche charakterystyką pracy najbardziej zbliżone są do głośnych przełączników typu Blue, które dźwiękiem przypominają maszynę do pisania.

W przypadku GK50 Elite Kailh White’y mają nieco krótszy skok, niż niebieskie odpowiedniki (3,6 mm w stosunku do 4,00 mm). Są także od nich trochę stabilniejsze i wymagają mniejszej siły nacisku do aktywacji (55 gramów w porównaniu do 60 gramów). To wszystko sprawia, że białe Kailhe są bardzo wyważone w codziennym użytkowaniu.

MSI Vigor GK50 Elite switche Kailh White

Grając w takie tytuły, jak Battlefield 5, Call of Duty Modern Warfare 2019 i Counter Strike: Global Offensive, jak i Company of Heroes 2 oraz Guild Wars 2 klawiatura Vigor GK50 Elite sprawowała się świetnie. Nie zauważyłem żadnego ghostingu, każde polecenie było natomiast rejestrowane przez komputer, a błyskawiczny powrót klawiszy do stanu początkowego skutkował odzwierciedleniem mojej szybkiej reakcji w grze. Żaden z przycisków się nie zacinał, a ich praca była równomierna i przewidywalna. Po prostu rewelacja!

Nie jestem fanem głośnych switchy, co wielokrotnie powtarzałem we wcześniejszych recenzjach klawiatur. Niektóre modele przełączników typu Blue wręcz mnie irytowały. W przypadku Kailh White sprawa ma się inaczej. Wciąż nie wybrałbym ich do codziennego użytkowania, gdyż nie sprawdzą się podczas wieczornego grania czy pisania. Są mimo wszystko cichsze od przełączników Blue, pozbawione są także tego charakterystycznego metalicznego pogłosu. A ponad to są niesamowicie wygodne.

Call of Duty Modern Warfare Screenshot 2 gra

To samo tyczy się pisania. Ich stabilna i pewna praca zapewniła mi niesamowitą szybkość w pisaniu wraz z bardzo wysoką precyzją. Mówiąc w skrócie – pisanie na klawiaturze MSI Vigor GK50 Elite z przełącznikami Kailh White to sama przyjemność!

Dużym jej plusem są także klawisze do szybkiego zarządzania klawiaturą, ukryte pod standardowymi przyciskami funkcyjnymi. Dzięki nim możliwa jest zmiana głośności, obsługa multimediów czy ustawienie jasności i typu podświetlenia bez wychodzenia z gry.

Podpórka pod nadgarstki MSI Vigor WR01

Wraz z klawiaturą Vigor GK50 Elite w moje ręce trafiła podkładka pod nadgarstki MSI Vigor WR01. Ten bardzo prosty dodatek znacząco poprawił ergonomię recenzowanego akcesorium.

WR01 jest dość spora, ma niemal taką samą długość jak sama klawiatura (432 mm), a jej szerokość wynosi 86 mm. Jest też całkiem gruba, gdyż w najwyższym punkcie dochodzi do 25 mm.

MSI Vigor WR01 podkładka pod nadgarstki

Producent postanowił obić podkładkę jedwabną lycrą z powłoką antybakteryjną, która jest bardzo miła w dotyku. Została wypełniona również bardzo miękką pianką z pamięcią kształtu, skutecznie odprowadzającą ciepło z dłoni. Jest to świetny dodatek do klawiatury, sprawdzający się także w upalne dni, a tych doświadczyłem w ostatnich dniach września. W moim przypadku podkładka znacząco zmniejszyła obciążenie nadgarstków, przez co byłem w stanie pisać na Vigor GK50 Elite przez nawet kilkanaście godzin bez większego zmęczenia.

Ocena klawiatury MSI Vigor GK50 Elite

Recenzowana przeze mnie klawiatura MSI Vigor GK50 Elite to produkt trudny w ocenie. Z jednej strony producent postawił na zbyt krzykliwy i agresywny według mnie design, który nie wszystkim podpasuje i nie sprawdzi się przy bardziej stonowanych stanowiskach komputerowych. Brak odłączanego przewodu i podwójnych nóżek w tej cenie to również niedopatrzenie.

Słabo wypada także dedykowane oprogramowanie Dragon Center do konfiguracji klawiatury. Jest mało intuicyjne, oferuje dość ograniczone możliwości zarządzania makrami, do tego ma problemy z płynnym i bezawaryjnym działaniem. Po rozłożeniu nóżek konstrukcja klawiatury potrafi się natomiast uginać pod naciskiem palców w rejonach klawiszy od F1 do F9. Są to dość poważne wady, jak na produkt klasujący się w wyższej półce średniej.

MSI Vigor GK50 Elite i podkładka WR01

Z drugiej strony dość kompaktowa forma klawiatury zapewnia więcej miejsca na biurku, a bardzo miękki przewód z łatwością daje się ułożyć i nie przeszkadza podczas grania. Ogólna wysoka jakość wykonania na czele ze szczotkowanym aluminium to spory plus GK50 Elite.

Absolutnym hitem są natomiast przełączniki Kailh White, zapewniające perfekcyjnie wyważoną pracę. Świetnie sprawdzają się w grach, szczególnie tych nastawionych na szybką akcję. White’y sprawdzają się również przy wielogodzinnym przelewaniu słów na ekran komputera. W połączeniu z podpórką pod nadgarstki Vigor WR01 klawiatura Viro GK50 Elite jest niesamowicie wygodna.

Jeżeli miałbym oceniać oddzielnie walory estetyczne GK50 Elite i jej ergonomię, to za wygląd otrzymałaby 4/10 a za komfort użytkowania 8/10. Łącząc jednak wszystkie jej zalety i wady ostateczną oceną jest 6/10. Jeżeli natomiast Tobie nie przeszkadza jej wygląd, to spokojnie możesz dodać do oceny końcowej jedno oczko. 

To naprawdę świetna klawiatura do grania i pisania, przy której popełniono niestety kilka sporych błędów.

Minusy

  • po rozłożeniu nóżek obudowa ugina się pod palcami
  • zbyt krzykliwy, agresywny wygląd
  • brak podwójnych nóżek i odłączanego przewodu
  • nieintuicyjne i brzydkie oprogramowanie Dragon Center

Plusy

  • kompaktowa forma
  • niski profil key capów
  • ładne podświetlenie RGB
  • fenomenalne przełączniki Kailh White
  • certyfikat IP56
  • bardzo wysoka ergonomia pracy
  • miękki przewód

Ocena

6/10