Recenzja słuchawek Jabra Elite Active 75t – mały rozmiar, wielki dźwięk

Słuchawki true wireless towarzyszą mi podczas treningu, w trakcie pracy czy wieczorem, gdy leżę w łóżku i przeglądam YouTube’a. Dlatego też wymagam, aby były możliwie najwygodniejsze, świetnie brzmiały i długo działały na baterii. Czy te wszystkie kryteria spełniają nowe słuchawki Jabra Elite Active 75t? Sprawdziłem to.

Zawartość opakowania Jabra Elite Active 75t

Jabra Elite Active 75t samo opakowanie

Pierwsze, co przyszło mi głowy, gdy otwierałem pudełko słuchawek Jabra Elite Active 75t to matrioszka. Aby dostać się do właściwej zawartości zestawu, jakim jest case i słuchawki musiałem najpierw wyciągnąć szufladkę z szarożółtego kartonu, a następnie ponownie z tej szufladki wysunąć kolejną szufladkę. W niej zostały schowane pchełki, etui będące powerbankiem i mały kartonik, w którym producent umieścił dodatkowe wymienne gumki i przewód do ładowania USB typu C.

Jabra Elite Active 75t opakowanie

Taki sposób zapakowania słuchawek bardzo mi się podoba. Jest fajny, zwiększa ciekawość i ekscytację podczas otwierania i co najważniejsze porządnie chroni zawartość podczas transportu. W tym często pomijanym elemencie składowym Jabra zadbała nawet o taki detal, jak matowy i przyjemny w dotyku plastik wypełniający pudełko. Pierwszy duży plus dla Active 75t.

Jabra Elite Active 75t zawartość opakowania

Jakość wykonania i obsługa

Jak wykonane są słuchawki Jabra Elite Active 75t?

Etui słuchawek Elite Active 75t jest bardzo małe, dzięki czemu z łatwością mieści się w kieszeni każdych moich spodni. Nie miałem więc problemu, aby zabrać je ze sobą wszędzie, gdzie chciałem. Ciemny niebieski kolor wraz z satynowym wykończeniem case’a przypomina mi deski rozdzielcze luksusowych samochodów, takich jak Mercedes S klasy.

Jabra Elite Active 75t case

Wielkim plusem etui jest także nowoczesny port USB typu C. Cieszy mnie, że coraz więcej producentów wprowadza to rozwiązanie do niemal wszystkich swoich produktów. Obok portu Jabra umieściła dodatkowo małą diodę informującą o stanie naładowania wbudowanego powerbanku.

Jabra Elite Active 75t port usb typu c etui

Po otwarciu magnetycznie zamykanego wieczka słuchawki automatycznie przechodzą w tryb parowania, sygnalizując to mruganiem diod na górnych panelach pchełek. Słuchawki mocno trzymają się środka etui dzięki magnesom. Próbowałem testowo wytrząsnąć je z wnętrza. Dopiero gdy machnąłem ręką z całej siły i niemal wybiłem sobie bark, to wypadła tylko jedna pchełka. Co ważne, samo wyciąganie słuchawek z etui jest bardzo proste i nie musiałem się gimnastykować, aby tego dokonać.

Jabra Elite Active 75t pchełki w case'ie

Same pchełki to także najwyższa półka pod względem wykonania. Taki sam satynowy plastik na dole jak w przypadku etui jest miły w dotyku. Pod spodem znajduje się również czujnik zbliżeniowy zaraz obok dwóch styków do ładowania. Góra natomiast to szare, twarde tworzywo sztuczne, na którego powierzchni Jabra umieściła płytki naciskowe do kontrolowania słuchawek. Cały zestaw sprawia bardzo dobre wrażenie. Każdy element jest idealnie spasowany a materiały, z jakich są wykonane to najwyższa półka.

Jabra Elite Active 75t styki pchełek słuchawki

Jak wygląda ich obsługa?

Pchełki Jabra Elite Active 75t obsługuje się przy pomocy dwóch fizycznych paneli bocznych. Zastosowane w nich fizyczne przełączniki są bardzo łatwe do wciśnięcia, mają jednak świetnie wyczuwalny klik. Takie rozwiązanie jest moim zdaniem lepsze niż panele dotykowe, gdyż praktycznie niweluje przypadkowe wciśnięcia, chociażby przy poprawianiu słuchawek w uszach.

Jabra Elite Active 75t panel z przyciskiem

Dostępnych funkcji obsługi słuchawek jest całkiem sporo i poniżej znajdziesz listę dostępnych komend.

Lewa pchełka:

  • Pojedyncze kliknięcie w trakcie rozmowy – wyciszenie mikrofonu
  • Przytrzymanie przycisku – zmniejszenie głośności
  • Podwójne wciśnięcie – przeskoczenie do następnego utworu
  • Potrójne wciśnięcie – powtórzenie aktualnie słuchanego utworu
  • Pojedyncze kliknięcie – uruchomienie funkcji Hearthrough

Prawa pchełka:

  • Pojedyncze kliknięcie, gdy ktoś dzwoni – odebranie połączenia
  • Pojedyncze kliknięcie w trakcie rozmowy – zakończenie połączenia
  • Podwójne kliknięcie, gdy ktoś dzwoni – odrzucenie połączenia
  • Pojedyncze kliknięcie w trakcie słuchania muzyki – pauza i start
  • Przytrzymanie przycisku – zwiększenie głośności
  • Podwójne kliknięcie poza rozmową – wywołanie asystenta głosowego

Aplikacja Sound+

Dedykowana aplikacja Jabry, czyli Sound+ jest już mi dobrze znana. Z tego też powodu ucieszyłem się, że mogłem do niej wrócić. Łączy ona to, co najważniejsze w takim softwarze, czyli przejrzystość z funkcjonalnością.

Na głównej stronie dostępne są takie opcje, jak equalizer, możliwość uruchomienia funkcji Hearthrough, która przepuszcza dźwięki otoczenia do słuchawek czy włączenie dźwięku Sounscapes. Ten ostatni to ciekawa sprawa. Pozwala odtwarzać przykładowo dźwięki morza albo lasu i pomaga w relaksie.

W kolejnej zakładce Headset znalazłem wszystkie dostępne opcje konfiguracji samych słuchawek. Jest tutaj także informacja o stanie baterii pchełek i etui. Z najciekawszych opcji konfiguracji wymieniłbym funkcję podbicia basów albo tonów wysokich osoby przez nas słyszanej w trakcie rozmowy i możliwość znalezienia słuchawek gdybym je zgubił. Wtedy na mapie pokazywana jest ostatnia lokalizacja, na które słuchawki były sparowane z telefonem.

Jak korzystało mi się ze słuchawek Jabra Elite Active 75t?

Komfort noszenia

Do zestawu dołączone są dodatkowe dwie pary gumek o różnych rozmiarach. Te założone od początku na słuchawkach są średniej wielkości i dla mnie okazały się najwygodniejsze spośród trzech par.

Niestety nie oznacza to, że Jabra Elite Active 75t są super wygodne. Pchełki całkiem porządnie siedzą w moich uszach i dzięki niskiej wadze prawie ich nie czuję, muszę je jednak dość mocno wciskać, aby dobrze się trzymały. Jedynie średni rozmiar gumek jest w stanie dostatecznie dobrze złapać chwyt. Po założeniu pozostałych dwóch par pchełki zwyczajnie wypadały mi z kanalików usznych.

Moim zdaniem znacznie pomogłoby dodanie małych gumowych skrzydełek, które dodatkowo wciskałyby się w małżowinę uszną. Oczywiście jest to subiektywne odczucie i jeżeli zdecydujesz się na zakup Active 75t, to mogą się one okazać dla Ciebie najwygodniejszymi słuchawkami, z jakich korzystałeś.

Ode mnie pod tym względem otrzymują jednak szkolną ocenę 4-. Jest całkiem przyzwoicie i podczas ćwiczeń trzymają się całkiem porządnie, z czasem jednak potrafią się lekko wysunąć, tracąc przy tym izolację.

Długość pracy na baterii

Sugerowana długość pracy na baterii samych pchełek to 7.5 godziny, dodając do tego wbudowany w etui powerbank, ten czas ma się wydłużyć do 28 godzin. Lubię słuchać dość głośno muzyki, dlatego też w moim teście same słuchawki wytrzymały około 6 godzin ciągłej pracy. Jak dla mnie jest to bardzo dobry wynik. Pchełki są w końcu zdolne wytrzymać niemal cały dzień słuchania.

Co istotne 15 minut ładowania pchełek w etui daje około godzinę słuchania. Ta cecha pomogła mi, gdy musiałem wyjść do sklepu i w drodze chciałem posłuchać swoich ulubionych utworów, a okazało się, że w pchełkach, które zostawiłem na biurku poza etui, zostało 4% baterii. W trakcie szykowania się wrzuciłem je więc do case’a i już po chwili cieszyłem się muzyką w drodze.

Świetne doświadczenia z baterią i ładowaniem dopełniłoby natomiast ładowania bezprzewodowego w standardzie Qi, gdyż tego w Active 75t brak.

Jakość dźwięku

Pora na rzecz najważniejszą w słuchawkach, czyli jak one brzmią. A Jabry Elite Active 75t brzmią wspaniale! Chyba trochę się pośpieszyłem… no dobrze, to po kolei.

Pierwsze wrażenie po włączeniu płyty Post Traumatic od Mike’a Shinody – „Matko, jak te słuchawki dudnią!”. I faktycznie, zaraz po wyjęciu z pudełka pchełki mają niebotycznie wręcz podkręcone niskie tony. Szybka korekta equalizera naprawiła jednak ten stan.

Nie da się ukryć, że Jabra Elite Active 75t są bardzo mocno nastawione na sport (odporność IP57, o czym później) nie tylko pod względem ochrony i kształtu, ale także brzmienia. Pchełki preferują muzykę elektroniczną z dużą ilością basów i w takich utworach potrafią popalić moim uszom, oczywiście w tym dobrym znaczeniu. Dźwięk jest dość ciemny, nawet przy obniżeniu tonów niskich w aplikacji, potrafi mnie jednak zaskoczyć szczegółowością w wysokich pasmach.

Kolejną cechą, dzięki której Elite Active 75t świetnie nadają się do muzyki „siłowniowej”, jest bardzo dobre pasywne wygłuszenie. Mając podczas pracy włożone do uszu słuchawki, nie słyszałem nawet uderzeń moich palców o klawiaturę. Włączając muzykę mogę śmiało stwierdzić, że odgłosy świata zewnętrznego zupełnie już zanikają. Będąc na zewnątrz pchełki nie blokują już jednak dźwięków tak dobrze, jak w pomieszczeniach. Gdy byłem pod chmurką, brakowało mi aktywnej redukcji szumów. Słuchawki grają także bardzo blisko słuchacza, dlatego słuchanie utworów w wydaniu live nieco traci na swojej „prawdziwości”.

Fani innych gatunków, takich jak rock, metal, pop czy RNB z pewnością będą zadowoleni z możliwości brzmieniowych Active 75t. Jednak puszczając na nich deadmau5’a czy BSOD dopiero pokazują swój pazur. Słuchając składanek przygotowanych pod ćwiczenia i mając je w uszach, czułem prawdziwy „power”.

Dużą ich zaletą jest także bardzo wysoka głośność. Lubię, gdy energiczne utwory rozsadzają mi czaszkę, dlatego z tej cechy Jabry Elite Active 75t byłem szczególnie zadowolony.

Jakość rozmów

Jakość głosu rejestrowanego przez 4 wbudowane w słuchawki mikrofony nie należy może do najlepszych, wystarczy jednak do prowadzenia rozmów nawet w trudnych warunkach. Słychać silnie działające odszumianie, a mój głos w trakcie rozmowy był mocno spłaszczony. Brakowało mu wysokich i niskich tonów.

Jednocześnie rozmówcy słyszeli mnie bardzo wyraźnie, nawet gdy stałem przy ruchliwej ulicy. Przy tak małym urządzeniu, jakim są słuchawki true wireless i umiejscowieniu mikrofonów dość daleko od ust myślę, że pod tym względem Active 75t wypadły bardzo dobrze.

Wysoka wytrzymałość i ochrona

Testowane słuchawki posiadają certyfikat ochrony IP57, który oznacza odporność na pył i zamoczenie do 1 metra przez 30 minut. Ostatnią cechę postanowiłem sprawdzić. Wrzuciłem pchełki do szklanki wody i zostawiłem na 15 minut.

Jabra Elite Active 75t w szklance w wodzie

Słuchawki nie wyłączyły się i były ciągle połączone z telefonem. Po wyciągnięciu ich z wody działają bez zarzutu, uważam więc, że ten test przeszły pomyślnie. Tak samo nie powinny mieć one problemu z potem podczas intensywnych ćwiczeń.

Ocena słuchawek Jabra Elite Active 75t

Nowe słuchawki true wireless od Jabry to produkt wybitny pod wieloma względami, nie pozbawiony jednak pewnych wad. Największą z nich jest natomiast cena.

Ponad 700 zł to sporo jak za takie słuchawki bez aktywnej redukcji szumów i bez ładowania bezprzewodowego. Przydałyby się także chociażby opcjonalne gumowe „skrzydełka” poprawiające chwyt słuchawek w uszach bądź dodatkowe, pośrednie rozmiary gumek.

To, co jednak takie słuchawki powinny robić dobrze, Jabra Elite Active 75t robią wręcz wybitnie dobrze. Przede wszystkim wyśmienicie grają (chociaż radzę chwilę pobawić się z equalizerem). Ich głęboki bas i świetne pasywne wygłuszenie podnosi immersję w trakcie słuchania. Puszczając na nich energiczne techno czułem, jak ciało aż rwie się do wycisku fizycznego.

Jabra Elite Active 75t


Dobra jakość rozmów sprawia, że spokojnie dadzą radę, gdy jest się zewnątrz i trzeba z kimś porozmawiać. Całkiem długi czas na baterii pozwala zapomnieć o ładowarce przez kilka dni. Dużym atutem jest także proste w obsłudze i funkcjonalne oprogramowanie Jabra Sound+ w którym znaleźć można przydatne opcje.

Jabra Elite Active 75t to słuchawki zwyczajnie bardzo dobrze zaprojektowane. Świetna jakość wykonania idzie w parze z przemyślanymi rozwiązaniami, jak łatwe w użytkowaniu przyciski funkcyjne i opcja przepuszczania dźwięków otoczenia Hearthrough.

Są oczywiście produkty tańsze, oferujące podobne możliwości, jednak dzięki przywiązaniu do detali i ogólną jakość słuchawki Jabra Elite Active 75t są świetnymi kompanami dla każdej aktywnej osoby.

Minusy

Plusy

Sprawdź Jabra Elite Active 75t w x-kom