Tak to się jeszcze nie goliłem! Recenzja golarki Braun Series 9 Pro 9477cc

Życie mężczyzny naznaczone jest pewną powtarzalną do bólu czynnością – goleniem zarostu. I nieprzypadkowo użyłem słowa ból, czasami szczypie, piecze i boli tak, że człowiek źle czuje się sam ze sobą. A ogolonym być trzeba. Sprawdziłem więc, jak z goleniem radzi sobie najnowsza golarka Braun Series 9 Pro 9477cc, przemyślenia zawarłem w tej recenzji.

Braun Series 9 Pro jest bogato wypakowany

Do mnie Braun Series 9 Pro 9477cc przyjechał w postaci zestawu klasy premium. Ten maksymalnie wypasiony, ze wszystkimi akcesoriami, jakie Braun do tego modelu dodaje. Jest to zestaw reklamowany jako podróżny, bo rzeczywiście w opakowaniu znajduje się etui o oryginalnych właściwościach oraz stacja, która jednocześnie czyści i ładuje golarkę.

Braun Series 9 Pro opakowanie

Design urządzenia przywodzi na myśl sprzęt z wysokiej półki i tak zresztą jest w rzeczywistości. Braun na dobre odszedł już od kolorów znanych ze wcześniejszych serii, stawiając na klasyczne i ponadczasowe połączenie czerni z surową szarością stali. W ten konglomerat wplątane są dwa złote akcenty – jeden na przełączniku wstrzymującym ruch głowicy, drugi na folii tnącej zarost.

Braun Series 9 Pro porównanie z golarką Series 3
Porównanie Braun Series 3 do Series 9 Pro

Uwielbiam też ten kształt, który pewnie i wygodnie leży w dłoni. Przycisk i przełączniki są dokładnie tam, gdzie być powinny, czyli w zasięgu kciuka. Czas dowiedzieć się, co jeszcze skrywa to dość spore pudełko.

Zawartość opakowania

W środku znajdziesz kilka przydatnych akcesoriów. Oto i one:

Golarka

Co można napisać o golarce? O Braun Series 9 Pro 9477cc całkiem sporo. Patrząc od dołu, ma gniazdo do ładowania akumulatora (to jedna z opcji), na pleckach znajduje się wysuwany, precyzyjny trymer zabezpieczony przyciskiem. Po jego bokach widać też dwa srebrzyste, metalowe wypustki. Dzięki nim golarka ładuje się bezprzewodowo kiedy spoczywa w etui.

Po obróceniu ujrzysz (patrząc od góry) prążkowaną nieckę na kciuk. W niej, kiedy się golisz, spoczywa opuszek palca, co ułatwia najwygodniejsze chwycenie golarki, serio! Niżej jest przełącznik, który blokuje głowicę i uniemożliwia jej ruch, a jeszcze niżej okrągły włącznik. Teraz tip dla ojców – jeśli przytrzymasz włącznik przez 3 sekundy, aktywujesz blokadę i dzieciak nie uruchomi golarki. Pojawi się wtedy czerwona kłódka, a próbie uruchomienia towarzyszy ciche piknięcie.

Braun Series 9 Pro w etui PowerCase

Blokada przyda się również wtedy, gdy nie masz przenośnego etui, więc golarka jedzie w bagażu solo. Masz pewność, że nie włączy się przypadkiem i nie rozładuje się bezsensownie.

Zaraz, a co ze wskaźnikiem energii? On też tu jest, tylko niewidoczny. Pojawia się dopiero po włączeniu zasilania lub ładowania. Zobaczysz go na tym ciemnym polu między włącznikiem a logo Braun. Golarka Braun Series 9 Pro występuje w dwóch odsłonach (obie są wodoodporne):

Pierwsza, ze zwykłym etui i podstawką ładującą. Jest tańsza, ale nie ma w nich najciekawszego bajeru, który jest w tym drugim modelu.


Druga, czyli ta, którą testuję – ze stacją czyszczącą oraz etui z ładowaniem indukcyjnym. Droższa, za to full wypas opcja.


Głowicy golącej poświęcam osobny rozdział recenzji, uważam, że zasługuje na więcej uwagi.

Głowica z nożami Braun Series 9 Pro 9477cc

Etui podróżne PowerCase

Przyznaję, że etui jest najciekawszym elementem tego zestawu. Intryguje kształtem i rozmiarem. Ma także ciekawe wykończenie, zdaje się, że ekoskórą. Jest w nim też małe okienko, o którym zaraz napiszę coś więcej.

Braun Series 9 Pro 9477cc i etui PowerCase

Po otwarciu oczom ukazuje się (zaczynając od góry):

  • szczotka do czyszczenia golarki
  • włącznik ładowania golarki ze wskaźnikiem energii
  • niecka na golarkę z elementami ładującymi

Gdy golarka spoczywa w środku, metalowe bolce stykają się z przekaźnikami etui i można rozpocząć ładowanie. A skoro sprzęt będzie zamknięty w środku, fajnie byłoby wiedzieć, ile energii mają już ogniwa. I po to jest wspomniane wcześniej okienko. Przez nie zerka się na stan poziom naładowania baterii.

Braun Series 9 Pro łądowanie w etui podróżnym

Stacja czyszcząca

Jak sama nazwa wskazuje, jej rolą jest czyszczenie golarki. Czym różni się ono od zwykłego opłukania jej głowicy pod kranem? Pobytowi w stacji czyszczącej towarzyszy ładowanie baterii (indukcyjnie) oraz dezynfekcja ostrzy. Przyznasz, że sama woda to za mało, żeby pozbyć się mikrobów, prawda?

Braun Series 9 Pro w smartcare

Wizualnie stacja nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot, gustowny gadżet, do którego wsuwasz golarkę, w którym umieszczasz pojemniczek z płynem, i który podłączasz do prądu. Dopłacasz do niego, to prawda, niemniej dobrze jest mieć zdezynfekowaną, higienicznie czystą maszynkę. Zwłaszcza po powrocie z podróży, szczególnie tej zagranicznej.

Braun Series 9 Pro stacja smartcare

Golenie z Braun Series 9 Pro

Czas przejść do sedna tego, co robi golarka Braun Series 9 Pro. Ponieważ sam mam od lat golarkę Braun Series 3, mogę porównać ich działanie oraz opisać progres konstrukcyjny. Bo taki nastąpił i widać go gołym okiem.

W roku 2020 opublikowałem też recenzję Braun Series 6 i Series 6, które dawały wyższy komfort golenia niż moja poczciwa „trójka”. W przypadku Series 9 Pro jest jeszcze lepiej! Ale żeby to wnikliwie sprawdzić, pozwoliłem sobie nie golić się przez 7 dni. Jak widać, mój zarost nie należy do najbujniejszych, niemniej dla Series 3 tygodniowy brak golenia staje się wyzwaniem. Golarka ogoli mnie, nie zaprzeczam, ale zajmie jej to sporo czasu. Nie chcę tu nawet pisać ile…

Braun Series 9 Pro 9477cc uwinął się w 10 minut. Co no to wpłynęło?

Braun Series 9 Pro nieogolony Piotrek
Tak być nie może...

Ruchoma głowica

Przede wszystkim ruchoma głowica. Ruchoma, a przez to dopasowująca się do krzywizn twarzy w pobliżu brody, na linii szczęki oraz na szyi. Głowica porusza się po jednej płaszczyźnie, wychylając lekko w przód i w tył. Golenie odbywa się w technologii sonicznej, nie ma przy tym znaczenia, czy golisz się na mokro, czy na sucho.

Na głowicy osadzone są folia oraz nożyki. Folie znajdują się na krawędziach, noże są w środku. O ile Braun Series 5 i Series 6 miały 3-elementowe folie, o tyle Series 9 Pro ma już 4 elementy. Nowością jest trymer ProLift, ten z mosiężną blaszką, służący do ścinania kilkudniowego zarostu. To dzięki niemu golenie przebiega szybciej, sprawniej i wolne jest od szarpnięć (co by nie mówić, bolesnych).

Braun Series 9 Pro 4 nożyki golarki

Leżący zarost podnoszony jest do góry, żeby dało się go przystrzyc przy samej skórze już za pierwszym razem. Ostrza zresztą nie próżnują, zasuwając z prędkością 40 000 cięć na minutę.

Folię da się rzecz jasna odpiąć, wyczyścić z drabinek zarostu płukaniem pod bieżącą wodą, a resztki, po wysuszeniu, usunąć pędzelkiem.

Trymer

Tu nie będzie wielkiego odkrycia – trymer pomaga przystrzyc wąsa, linię brody, baki, ujarzmić włosy na karku. W Braun Series 9 Pro trymer jest wąski, co ułatwia precyzyjne przycinanie.

Ładowanie indukcyjne lub z kabla

O tym już co nieco pisałem. Przypomnę więc tylko, że golarkę Braun Series 9 Pro 9477cc naładujesz indukcyjnie w etui albo klasycznie, podpinając do niej kabel (ten sam, którym podłączasz stację czyszczącą). Braun chwali się, że w pełni naładowane ogniwa etui zapewnią nawet do 6 tygodni golenia bez sięgania po kabel! Mało tego, szybkie ładowanie potrzebuje tylko 5 minut, żeby zapewnić aż 60 minut golenia.

Braun Series 9 Pro przycisk włączający ładowanie

Poziom energii odczytasz rzecz jasna z wyświetlacza. Na nim pojawi się też informacja, ile czasu pozostało do wyłączenia golarki z powodu braku energii.

Ocena. Czy warto mieć Braun Series 9 Pro?

Bezdyskusyjnie nie jest to tani zestaw – cena mówi sama za siebie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę komfort oraz czas golenia. Bo nie jest to sztuka golić się pół godziny i wyjść z podrażnieniami. Z Braun Series 9 Pro 9477cc tego nie doświadczasz! Nawet kilkudniowy zarost grzecznie poddaje się nowatorskiemu, 4-częściowemu ostrzu, zmieniając się w drobinki, których ścinanie nie boli nic a nic. Ładowanie golarki przebiega szybko – potrzebuje tylko 5 minut na godzinne golenie, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Do tego podróżne etui PowerCase, które pozwala zapomnieć o tradycyjnym ładowaniu aż do 6 tygodni.

Z tyłu golarki jest precyzyjny trymer, służący do pielęgnacji dłuższego zarostu, jak i przycinania włosów. W zestawie jest także SmartCare Center – stacja czyszcząco-ładująca, która wydłuża żywotność golarki. Nie wiem jak Ty, ale ja wolę mieć taką stację. I jeśli mam wybierać między zwykłym etui, a PowerCase, wybieram to drugie. Jest bardziej praktyczne.

Minusy

  • cena (cały zestaw wychodzi drogo)

Plusy

  • szybkie, dokładne golenie kilkudniowego zarostu
  • ładowanie QuickCharge w 5 minut
  • 4-elementowe ostrze
  • ruchoma głowica
  • etui PowerCase
  • precyzyjny trymer
  • wyświetlacz LED ze wskaźnikiem energii
  • blokada uruchomienia golarki

Ocena redakcji

9/10
PL - Geextra produkt