Fotel biurowy wart swojej ceny. Recenzja Silver Monkey SMO-600

Dobry fotel biurowy jest inwestycją we własne zdrowie. Zwłaszcza jeśli przesiadujesz długie godziny za biurkiem. Zastanawiasz się nad zakupem krzesła, na którym spędzisz tysiące godzin? Dzisiaj przyjrzymy się Silver Monkey SMO-600, który znacznie różni się od foteli gamingowych, ponieważ posiada wysokie oparcie z siatki. Jak sprawuje się on w akcji? Wszystkiego dowiesz się po przeczytaniu tej recenzji.

Wybór fotela biurowego

Oferta foteli biurowych, choć nie jest tak rozbudowana, jak gamingowych, stale rośnie. Nie da się wypróbować wszystkich z nich, zwłaszcza że nie są one wystawione zwykle na ekspozycjach. Oczywiście można skorzystać z regulaminowego zwrotu, jednak wymaga to wiele czasu i samozaparcia. Z doświadczenia wiem, chociażby recenzując wcześniej Razer Iskur, że wybicie podstawy z siedziska niemal graniczy z cudem i trzeba mieć do tego odpowiedni sprzęt. Natomiast jeśli tego nie zrobimy, to produkt nie zmieści się w kartonie, co oznacza, że nie odeślemy go w żaden inny sposób. Szukając fotela biurowego w sklepie x-kom, szybko natkniesz się na propozycje od Silver Monkey.

Silver Monkey to polska marka, która zagościła na rodzimym rynku już kilka lat temu. Tworzy ona podzespoły i peryferia komputerowe zarówno dla graczy, jak i do zwykłego, domowego wykorzystania. Jest ona dobrze znana także z tworzenia foteli gamingowych, które wyróżnia świetny stosunek ceny do jakości. Na portalu Geex pojawiła się kiedyś recenzja Silver Monkey SMG-750. Teraz do oferty wkracza także fotel biurowy, któremu lepiej możesz się przyjrzeć na zdjęciach poniżej. Już na pierwszy rzut oka widać, że niewiele ma on wspólnego ze swoimi starszymi braćmi, którzy mają agresywniejszą stylistykę.

Nie da się ukryć, że SMO-600 jest niezwykle podobny do Markusa z Ikei. Czy jest to kopia? Powiedziałbym raczej, że inspiracja. Dziesiątki razy, jak ktoś pytał, jaki fotel jest najwygodniejszy, to polecano mu właśnie produkt szwedzkiego sklepu meblowego. Ilość jego pozytywnych opinii jest przytłaczająca, więc musi tkwić w nim fenomen. Nic w tym dziwnego, że wielu innych producentów czerpie garściami z zastosowanych rozwiązań. Osobiście na Markusie siedziałem zaledwie kilka razy i nigdy nie miałem go w swoim użytkowaniu, więc nie zrobię recenzji porównawczej obu tych modeli. Jednak jeśli byłyby one zbliżone jakością i wygodą, to wybrałbym propozycję od Silver Monkey. Dlaczego? Jest ona po prostu tańsza, bo kosztuje 499 złotych, a na promocji widziałem ją już za 429 złotych. Ikea natomiast swój model sprzedaje bazowo za 699 złotych, choć czasem zdarzają się promocje i można go dorwać za 599 złotych. Cena po zniżce i tak jest nadal wyższa niż regularna tego pierwszego.

Zamów fotel Silver Monkey SMO-600


Fotel skórzany czy materiałowy? Tylko siatkowy!

Z własnego doświadczenia wiem, że o ile fotele skórzane czy wykonane z eko-skóry wyglądają obłędnie, to niestety nie są dobrym rozwiązaniem do domowego biura czy gameroomu. Naturalna skóra kosztuje krocie i trzeba odpowiednio ją pielęgnować, natomiast sztuczna ma tendencje do pękania. Pomimo iż mówi się, że skóra oddycha, to w ciepłe dni na naszych plecach (i tyłku) już po pierwszych kilkudziesięciu minutach pojawiają się krople potu. Nie wspominając już o 8 godzinnym trybie pracy, czy całodziennych rozgrywkach ze znajomymi.

Fotel materiałowy jest bardziej odporny na ścieranie i zapewnia lepszą cyrkulację powietrza, niżeli skórzany. Ponadto jest on znacznie przyjemniejszy w dotyku, jednak materiał jest podatny na zabrudzenia. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest fotel siatkowy. Nie dość, że zapewnia on odpowiedni przewiew, to siateczka jest miękka i doskonale wyprofilowana pod plecy. Oczywiście siedzisko jest nadal wykonane z materiału, przez co jest ono podatne na zalanie sokiem czy ubrudzenie majonezem, ale przy odrobinie uwagi takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Najwyżej ucierpią nasze spodnie.

Silver Monkey SMO-600 wykonanie

Montaż fotela

Na przestrzeni ostatnich kilku lat zdarzyło mi się już skręcić kilka foteli, dlatego nie chwaląc się, już mam jakieś doświadczenie w tej materii. Całość zajęła mi około 30 minut, myślę, że dla niewprawionego użytkownika nie powinno to zająć więcej niż 1 godzinę. Zwłaszcza jeśli ten będzie mieć dodatkową parę dłoni do pomocy. Największy kłopot jest z samodzielnym przykręceniem oparcia, ale i z tym byłem w stanie sobie poradzić. Warto dodać, że producent w zestawie dodaje solidne śrubki, które raczej nie mają prawa się w żaden sposób wygiąć. Natomiast w kartonie oprócz wszystkich potrzebnych elementów do złożenia konstrukcji, znajduje się także imbus, więc nie potrzeba przychodzić „na robotę” z własnym sprzętem.

Jakość wykonania

Jeśli chodzi o jakość wykonania, to jest ona na wysokim poziomie. Na minus muszę zaliczyć jednak mechanizm tilt, który ma nie do końca estetyczne spawy. Nie wydają się one jednak na tyle słabe, żeby miały puścić, jednak wolę to zaznaczyć w swojej recenzji. Producent podaje, że jest on 3 klasy i posiada odpowiedni certyfikat – ma 2 uchwyty i 136 kilogramów udźwigu. Na materiale czy siatce nie widziałem żadnych niedociągnięć, czy odstających nitek. Do metalowego krzyżaka przytwierdzone są kółka wykonane z nylonu połączonego z poliuretanem. Ich średnica wynosi standardowe 50 milimetrów. W trakcie kilkutygodniowego użytkowania nie zauważyłem, żeby rysowały one podłogę i zapewne tego nie robią na wyższej klasy panelach. Jednak dla bezpieczeństwa proponuję wyposażyć swoje stanowisko w matę pod fotel. Co ciekawe, Srebrna Małpa (z ang. Silver Monkey) posiada takowe w swojej kolekcji. Jeśli miałbym streścić stosunek ceny do jakości wykonania, to powiem jedynie, że w tych pieniądzach lepiej się nie da.

Fotel Silver Monkey SMO-600 jest wygodny?

Na koniec pozostaje zadać sobie pytanie, czy Silver Monkey SMO-600 jest wygodny? Odpowiedź brzmi, oczywiście, że jest. Zapewnia on ergonomiczną pozycję, a siatka idealnie układa się pod plecami użytkownika. W oparciu znajduje się delikatne podparcie lędźwiowe, jednak wolałbym, aby było ono trochę bardziej wypukłe. Jest zima, przez co nie było mi dane sprawdzić, czy siatka faktycznie zapewnia dobrą cyrkulację powietrza, jednak wszystko wskazuje na to, że tak. Przy wielogodzinnym korzystaniu z komputera nie odczułem żadnego bólu kręgosłupa, co zdarzało mi się przy innych fotelach. Może dlatego, że nie mamy tutaj „wyścigowego” wyprofilowania, a siedzisko jest prawdziwym, szerokim tronem.

Na minus z pewnością mogę zaliczyć podłokietniki, które są co prawda wykonane ze stosunkowo miękkiego plastiku, ale regulują się jedynie góra/dół. Przydałaby się jeszcze regulacja przód/tył. Największą wadą tego fotela jest jego wysokość, w najwyższym położeniu powinien być on o około 10 centymetrów wyższy. Moje biurko ma 75 centymetrów wysokości i nie byłem w stanie wyrównać podłokietników z blatem, jak widać na załączonym zdjęciu, była spora różnica.

Czy warto kupić fotel z oparciem z siatki?

Jeśli dotrwałeś do podsumowania, to zapewne w dalszym ciągu zastanawiasz się, czy warto kupić fotel Silver Monkey SMO-600, który posiada oparcie z siatki. Będzie to oczywiście moja subiektywna opinia, jednak jeśli w domu nie masz klimatyzacji, a pracujesz zdalnie lub po prostu spędzasz wiele godzin przed komputerem, to odpowiedź brzmi tak. Siatka na tyle fotela wielokrotnie ochroni plecy przed przegrzaniem i spoceniem. Dodatkowo na jego plus przemawia stosunkowo niska cena, znacznie niższa niż chociażby podobnego Markusa z IKEI. Nie można się tutaj także przyczepić do jakości wykonania.

Jedyne co mogłoby być lepsze, to wcześniej wspomniana wysokość. Bo na chwilę obecną ten model nadaje się dla osób z niższymi biurkami lub do pokojów dziecięcych. W sieci są dostępne także specjalne przedłużki, ale nigdy z nich nie korzystałem. Jeśli jednak jesteś gotów pójść na jakieś ustępstwa, to otrzymasz naprawdę dobry fotel w stosunkowo niewielkich pieniądzach. W dzisiejszych czasach, kiedy to producenci zapomnieli o czymś takim jak wygodne, budżetowe fotele, a za wiele modeli trzeba zapłacić ponad 1000 złotych, jest to na wielki plus.

Sprawdź fotel Silver Monkey SMO-600 w x-komie