Gdy dwa lata temu DJI pokazało światu swojego pierwszego produkcyjnego Cinewhoopa — DJI Avata, wiedziałem, że to będzie świetne oderwanie od zabawy z DIY i pomoże oszczędzić czas twórcom treści (oraz amatorom adrenaliny w powietrzu). Teraz, po jakże owocnych odświeżeniach swoich serii DJI pokazało, DJI Avata 2, poprawioną w wielu miejscach świetną następczynię oryginału, która jest zgodna z kategorią klasową C1 ❤️. A po resztę ciekawostek zapraszam do recenzji DJI Avata 2 Fly More Combo+.
Seria DJI Avata 2 jest dla średniozaawansowanych pilotów poszukujących mocnych wrażeń, jak i tych początkujących dzięki standardowemu kontrolerowi. Dzięki klasyfikacji C1 można nią latać dużo bliżej budynków niż obecnie oryginalną Avatą.
Tak, szczególnie, że cena drugiej wersji zmalała w stosunku do pierwowzoru i praktycznie każdy jej element został poprawiony.
Avata nie spisze się przy standardowych lotach ze względu na specyfikę sterowania FPV i jedynie jednoosiowy gimbal. To też przekreśla ją przy nocnych zdjęciach.
Najprostszym sposobem, aby zacząć latać Avatą 2 jest zdany certyfikat A1/A3, który wyrobisz za darmo online na stronie PANSA UTM.
Jeśli nie słyszeliście jeszcze czym są drony FPV, wyobraźcie sobie, co widzi koliber latający między łąkami i gałęziami drzew. Dla wielu dzięki połączeniu gogli, szybkiego i zwinnego drona i precyzyjnego sterowania jest to sposób na przeżycie niezapomnianych przygód nawet w swoim ogrodzie. Tak też zaczynałem swoją przygodę testując pierwszą wersję DJI Avata i zachęcam do przeczytania jej recenzji, jeśli chcecie dowiedzieć się o lotach, sterowaniu i innych możliwościach nieco szerzej.
To, co zmieniło się od ostatnich testów to sposób zgłaszania lotów i wymaganych pozwoleń (szczególnie w scenariuszu szczególnym NSTS-01, który przestał obowiązywać). Teraz, aby nieskrępowanie i legalnie latać dronem FPV najłatwiej wybrać gotowego drona z klasyfikacją C1. To właśnie Avata 2 ma certyfikat C1, co pozwala nam latać znacznie bliżej zabudowań i ludzi niż starszy model (oczywiście pod warunkiem, że weźmiemy ze sobą obserwatora.
Więcej o wymogach prawnych lotów dowiesz się w artykule: Jak legalnie latać dronem w Polsce?
Zestaw Avata 2 jest bardzo zbliżony do swojej starszej siostry, jednak wszystko, co w nim znajdziemy, na dobrą sprawę zostało zmienione:
Zanim przejdziemy do lotów, spójrzmy trochę bliżej na konstrukcję Avaty 2. Jest piękną, a przynajmniej lepsza niż mogliśmy sobie zażyczyć. W końcu port microSD i USB-C są w łatwo dostępnym miejscu, możemy ładować baterię z Power Delivery 30 W, dostaliśmy większą matrycę 1/1.3″ o zwiększonej dynamice tonalnej za obiektywem 12mm (FOV: 155°), ale i dwa dodatkowe sensory fisheye ubezpieczająca drona przy cofaniu.
Jedyne co może razić na pierwszy rzut oka to zmiana stylistyki, z surowej i mocno ulitarnej w jedynce, Avata 2 nabrała łagodnych kształtów i zaokrągleń, które podkreślają jej odrobinę mniejszą masę startową 377 gramów (410 gramów w pierwszej wersji). Do wyglądu nowej Avaty musimy się przyzwyczaić, na szczęście ułatwia nam to zmniejszona głośność podczas lotu (DJI musiało zmieścić się w standardzie C1), tym razem głośność nie przekracza 82 dB, gdzie oryginał nie da się ukryć był jednym z najgłośniejszych dronów od DJI.
To, czego na pierszy rzut oka nie widać to zwiększona liczba anten (teraz jest ich cztery zamiast dwóch), oraz możliwość nagrywania plików o płaskich kolorach 10-bit D-log M w standardzie 4K 60 fps HDR (lub 2.7K 120 fps). Ten akcent bardzo przypomina sensor mieszczący się w Mini 4 Pro. Dobrą zmianą jest też sposób mocowania baterii, jest superłatwo ją wymienić, a także naładować w samym dronie.
Gdy już mówimy o ładowaniu: warto sparować hub z ładowarką 60 W Power Delivery lub dobry powerbank. Przy dynamicznych lotach Avata 2 potrafi wracać do domu już przy 25% baterii — na szczęście po załadowaniu trzech baterii do huba, energia pozostałych dwóch jest przekazywana do tego z najwyższym poziomem naładowania. Taka funkcja pozwala nam na czwarty lot przy jednym cyklu ładowania baterii. Jednak jest też minus, hub przekazuje energię tylko, gdy włożone są trzy baterie.
Porównajmy na szybko nowy DJI RC Motion 3 do poprzednika — dla mnie jest to dobry krok naprzód, jednak nadal funkcjonowanie nie jest idealne. Co jest najważniejsze? Kontroler jest mniejszy i wszystkie przyciski są łatwodostępne bez ruszania palcami (prawej ręki, w lewej zasłaniamy przycisk nagrywania). Na boku mamy rolkę do wybierania trybów, a na głównym panelu dżojstik pozwalający na wykonywanie łatwych akrobacji. Na dodatek możemy w końcu cofać (ale bardzo powoli)!!!
Kolejnym skokiem są gogle które, chociaż znacznie cięższe, mają teraz wbudowany akumulator i są znacznie lepiej wyważone. Ekrany (1080p Micro-OLED 100 Hz) są wyraźniejsze i bliżej oczu (co uniemożliwia włożenie nawet malutkich okularów), ale standardowa korekcja jest w zakresie +2/-6 dioptrii (co 0.5 dioptrii), a regulowany rozstaw soczewek poprawia komfort noszenia.
Niestety mamy dwie gorsze cechy: 4 anteny (2 zewnętrzne) nie są odczepiane, a maska, chociaż spisuje się dużo lepiej, to wykonana jest z super cienkiej gumy (nieostrożne osoby mogą ją uszkodzić w transporcie).
Na koniec coś ekstra, gogle V3 mają dwie kamery do podglądu na żywo, ich jakość i płynność działania jest kwestią sporną, ale pozwalają one na podgląd na drona, przeczytanie wiadomości na smartfonie, czy dosyć swobodną interakcję z otoczeniem. Dodatkowo obraz, chociaż w małym oknie jest z wyświetlany z przybliżeniem.
DJI Avata 2 nie jest dronem sportowym, bliżej jej do Cinewhoopów — szczególnie że ma 3-calowe śmigła ochraniane przez mocną i elastyczną ramę. Akurat na tyle mocną i elastyczną, by nie uszkodzić się po wleceniu w przeszkodę.
Avata 2 przez zmniejszenie masy lata znacznie żwawiej niż pierwsza wersja, to pozwala na zaawansowane akrobacje z użyciem pełnoprawnej aparatury w trybie manualnym lub dłuższy rzeczywisty czas lotu w porównaniu do oryginału. Jak długi? Bez dużego oszczędzania baterii uda nam się realnie osiągnąć 17 minut lotów i nagrywania 4K 60 fps D-log.
Pierwsze wrażenia z lotów FPV są niezapomniane, a gdy zbierzemy się na odwagę i latamy coraz bliżej przeszkód adrenalina stale nam towarzyszy nawet gdy korzystamy z prostszego Motion Controllera i nowych sztuczek Easy Acro. Do dyspozycji mamy trzy tryby działania trybu akrobatycznego (sztuczki):
Nie jest to wiele, ale daje dużo frajdy nawet dla zupełnie początkujących pilotów. Ślizgi pozwalają na odwrócenie lotu i chwilowe szybkie cofanie się drona przy nagrywaniu. Beczki wyglądają efektownie z zewnątrz — na nagraniu są krótkie, tak samo korkociągi.
Bez spowolnienia sztuczki wyglądają zbyt narwanie, są szybkie i dron traktuje je jak zadanie, które chciałby wykonać i zakończyć najszybciej jak to tylko możliwe. Na szczęście nagrywania 60 i 120 fps poprawia te niedomagania.
Avata 2 jest też dronem bezpiecznym, akrobacji nie wykonamy w trybie sportowym, ani zbyt nisko powierzchni, a dzięki tylnym sensorom w razie wykrycia przeszkód gogle alarmują nas przez pomarańczową otoczkę całego ekranu. Co ważniejsze nie są to czujniki omijania przeszkód, jeśli zaczniecie cofać, to nadal wlecicie w przeszkody za sobą.
Nie możemy zapominać o małym podsumowaniu z tego jak 2. nagrywa (i robi zdjęcia). Zmiana sensora i układu zarządzania obrazem wyszła Avacie na dobre, trudno mi teraz powiedzieć, czy coś skłoniłoby mnie do instalacji innej kamery w wersji naked, te nagrania są po prostu tak dobre. Nawet w standardowych ustawieniach kolorów możemy śmiało puszczać nasze nagrania do sieci bez większych zabiegów upiększających. Większy sensor poprawił dynamikę w cieniach oraz rozpiętość tonalną, 10 bitD-log M jeszcze bardziej poprawia detale w cieniach, a polepszona stabilizacja jest super uzupełnieniem dla zabieganych twórców treści.
Opcji mamy w bród:
Jakość matrycy i obiektywu jest na tyle dobra, że w końcu mogę polecić Avatę także do zdjęć (w .jpg). Kadrowanie nie jest wygodne, ale bardziej szczegółowe niż bez gogli i nadal usprawnione w stosunku do oryginału. Jak dobre są to zdjęcia? Poziomem szczegółowości nie ustępują Mini 4 Pro, ale przez ciemniejszy obiektyw i gimbal tylko o jednej osi, nie polecam robić Avatą 2 zdjęć w zacienionych miejscach i nocą. Po prostu nie można mieć wszystkiego.
Tak samo jak oryginał i seria dronów DJI, tak i Avata 2 nie nagrywa dźwięku z lotu, a szkoda, bo proszą się one o dźwięk cichszych śmigieł w tle, które angażowałoby widza jeszcze bardziej.
Brakuje też zaawansowanych ustawień Motion Controllera, które zniwelowałyby jego porywczość — cinewhoop jednak powinien mieć dodatkowe płynniejsze ustawienia lotu.
Płynność poglądu przed goglami może być poprawiona.
Po włączeniu Horizon Lock możemy nadal „robić” sztuczki, ale w trakcie sztuczek nie wyłącza się to ustawienie stabilizacji. Efekt jest komiczny gdy przez chwilę ekran jest rozmazany, bez zamierzonych efektów.
Goggle V3 nie mają fabrycznych osłon na soczewki, chociaż nie powinniśmy kierować ich w stronę słońca, aby nie wypalić pikseli na matrycach, same gogle są też wybredne co do użytej karty microSD (warto włożyć do nich znacznie lesze niż dla typowych nagrań 1080p).
Teraz możemy dzielić się podglądem z innymi nie tylko po kablu USB, ale także przez Wi-Fi.
Mimo wszystko wolne cofanie z DJI RC Motion 3 jest miłym dodatkiem.
Zasięg nie jest dużo większy od 1, ale sam sygnał jest dużo stabilniejszy — Avata 2 doleci dalej i niestraszne są jej większe przeszkody i zalesienia. Całkowity zasięg sygnału Avata 2 to tylko 1/4 zasięgu Mini 4 Pro o tej samej konfiguracji anten.
Wykrywanie przeszkód za dronem nieraz uratuje was od niechcianego zderzenia z przeszkodami — ale musicie je najpierw zauważyć i wiedzieć co oznacza.
Avata 2 jest cicha, nisko brzmiące 81 dB podczas lotu jest nawet przyjemne. Oryginał był dużo głośniejszy i wyżej brzmiący. Takie zmniejszenie głośności pozwoliło na certyfikowanie Avaty jako drona C1. Czyli wlecicie nią teraz znacznie bliżej ludzi i zabudowań niż oryginałem.
DJI Avata 2 to świetny prawie-wszystko-mający cinewhoop FPV. Świetna jakość nagrań to przeskok w stosunku do oryginału, pilotowanie jest dziecinnie proste, a czas lotu na tyle długi, że nikt nie ma prawa narzekać. Część zapaleńców nadal może chcieć działać DIY: Avata ma nadal krótki zasięg, nie nagrywa dźwięku i nie zmienimy w niej tak łatwo części i kamery jak w samoróbkach. Jednak nawet oni muszą przyznać, że Avatą 2 z klasyfikacją C1 będą w stanie legalnie wlecieć w dużo więcej miejsc i przeżyć więcej przygód bez obawy o łamanie prawa lotniczego.
DJI Avata 2 Fly More Combo + znajdziesz w sklepie x-kom
Przeczytaj również recenzję DJI Avata i recenzję DJI FPV na Geex