Podsumowanie – czy warto postawić na półce 222 polskie gry…?
222 polskie gry, które warto znać to przyjemna – i myślę, że wartościowa – pozycja, która jednym graczom przypomni czasy Amigi i Atari, a innym pokaże jak bogatą przeszłość ma nadwiślański gaming oraz jakie bardziej współczesne im tytuły mogły przelecieć pod ich radarem. Jest to też książka, którą docenią miłośnicy popkultury – i to nie tylko ci, którzy (jak niżej podpisany) z nostalgią wspominają czasy Świata Gier Komputerowych. To również jest wielką siłą książki, która nie idzie tylko w stronę retro, ale także nie ogranicza się do współczesności. Tym samym każdy znajdzie tu coś dla siebie i się czegoś dowie.
W poszukiwaniach bardziej pogłębionej narracji, przedstawiającej ze szczegółami rozwój przemysłu gier w Polsce, lepiej pewnie sięgnąć po wcześniejszą pozycję Kosmana lub poszperać w innych materiałach. Ale jeśli szuka się ładnie wydanego, niepozbawionego wartości informacyjnej albumu o gamingowej tematyce, to jest to tytuł który warto przynajmniej sprawdzić. Natomiast zastanawiam się, czy obecna cena nie jest ciut za wysoka (nawet jak na pozycję albumową).
Jednak, żeby nie było, że kończę negatywną nutą i marudzeniem, to dodam jeszcze plusik za tytuł: …które warto znać, a nie …które powinieneś znać czy …musisz zdać. W dobie szturmowania listami mówiącymi, co człowiek musi lub co powinien, autor poszedł – świadomie czy nie – w inną stronę i nie ukrywam, że do poznania kilku tytułów mnie zachęcił (może niektóre odkopie u nas Igor w Grach starych, ale ciągle jarych?).