Recenzja wideorejestratora Navitel R5. Ostrzeganie przed radarami w rozsądnej cenie

Wideorejestratory to temat rzeka, na przestrzeni ostatnich lat rynek zalała spora ilość produktów tego typu. Jak zatem wybrać odpowiednie urządzenie do naszego samochodu, ciężarówki lub nawet motocykla? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, jednak dziś postanowiłem Wam zaprezentować wideorejestrator Navitel R5, który nie tylko ostrzega przed radarami dzięki wykorzystaniu GPS-a, ale posiada także tryb nocnej wizji, dzięki czemu nagrania po zmierzchu są bardziej wyraźne.

Jaki wideorejestrator wybrać? Dlaczego jest tak ważny?

Od jakiegoś czasu na polskich drogach widać tendencje do instalowania w pojazdach wideorejestratorów. Nagrania zrobione za ich pomocą możecie bardzo często oglądać na YouTube i tym podobnych serwisach streamingowych. Oprócz celu rozrywkowego są one często przestrogą dla innych kierowców, jakich sytuacji się wystrzegać lub na co trzeba być przygotowanym prowadzić samochód. Co więcej, materiał z kamerki samochodowej może posłużyć jako dowód w sprawie dla policji lub sądu, jeśli to my jesteśmy poszkodowani lub będziemy świadkami jakiegoś poważniejszego wykroczenia, bądź przestępstwa.

Wszystkie powyższe informacje jednogłośnie mówią, że warto zainwestować w chociaż najtańszy wideorejestrator. Mówiąc najtańszy, mam na myśli taki, który będzie w stanie w wysokiej jakości nagrać, chociażby tablicę rejestracyjną samochodu nie tylko w dzień, ale także w nocy. Oczywiście współczesne urządzenia są o wiele lepiej rozbudowane i posiadają funkcje z najwyższej półki, takie jak tryb parkingowy, wbudowany GPS pokazujący prędkość i informujący o zbliżających się fotoradarach, czy nocną wizję. 

Recenzowany w tym artykule model Navitel R5 posiada to wszystko i jeszcze więcej. Jeśli jesteś zainteresowany przeczytaniem o wszystkich jego zaletach i wadach oraz zobaczeniem przed zakupem jakości nagrań zarówno w dzień i w nocy, to zapraszam Ci do dalszej części tego materiału.

Navitel R5 wygląd

Wideorejestrator Navitel R5 – unboxing i pierwsze wrażenia

Po otrzymaniu paczki niezwłocznie zabrałem się za jej rozpakowanie. Moim oczom ukazał się niewielkich rozmiarów biały kartonik z przystępną grafiką wideorejestratora. Na froncie mamy jedynie informacje, jaki model zakupiliśmy oraz że posiada on wbudowany GPS i tryb nocnej wizji. Na bokach znajdziemy także dodatkowe zdjęcia urządzenia z różnych perspektyw oraz podstawowe informacje o parametrach technicznych, które ono posiada.

Zawartość opakowania

Na tylnej części kartonika w 6 językach (w tym polskim) opisana jest zawartość opakowania, która prezentuje się następująco:

  • wideorejestrator Navitel R5
  • moduł GPS z uchwytem samochodowym
  • ładowarka samochodowa 12/24 V
  • kabel mini-USB – USB
  • ściereczka z mikrofibry
  • dodatkowy uchwyt do drugiego samochodu
  • dodatkowa taśma 3M
  • instrukcja obsługi
  • karta gwarancyjna

Po otwarciu opakowania muszę przyznać jedno, zarówno uchwyt, jak i sama kamerka są niezwykle bezpiecznie zapakowane. Zostały umieszczone w specjalnych wycięciach wykonanych w twardej piance, więc uszkodzenie w transporcie jest praktycznie niemożliwe. Na duży plus mogę zaliczyć także dodatkową naklejkę na szybę, dzięki czemu nie musimy każdorazowo odklejać jej ze swojego samochodu, żeby zamontować w innym.

Jeśli posiadamy kilka samochodów, nie musimy wyposażać się w większą ilość kamerek lub improwizować, w jaki sposób przenieść tą, którą posiadamy, nie uszkadzając taśmy. Co do tej ostatniej widnieje na niej napis 3M VHB. Po krótkim poszukiwaniu natrafiłem na stronę producenta i uzyskałem informację, że doskonale sprawdza się ona podczas tłumienia drgań, jest odporna na czynniki atmosferyczne, a nawet na brud i wodę. Nie wiem jak Was, ale mnie to przekonuje. Nie mamy tutaj tradycyjnej przyssawki, a nie chciałbym się spotkać z sytuacją, w której wideorejestrator odpada z mojej szyby po najechaniu na większą dziurę.

Navitel R5 recenzja

Montaż i pierwsze uruchomienie

Jak już wspomniałem, kamerę przyklejamy na szybie za pomocą dołączonym w zestawie uchwytom wykorzystującym mocną taśmę 3M VHB, która według producenta trzyma się doskonale każdej powierzchni (w tym oczywiście szkła). Pomimo tego, że producent nie podaje tej informacji w instrukcji obsługi, polecam miejsce, w którym ma zostać zainstalowana kamera najpierw odtłuścić lub chociażby umyć płynem do szyb. Z doświadczenia wiem, że nie przywiązujemy zbyt dużej wagi wewnętrznym szybom, a zbierają one całkiem sporo tłustego nalotu, zwłaszcza gdy wewnątrz palimy elektryczne papierosy.

Gdy już nasz uchwyt zamontujemy, nie pozostaje nic innego jak wsunąć do niego kamerę. Co ciekawe, kabel zasilający możemy podłączyć nie tylko bezpośrednio na boku kamery, ale także do uchwytu z modułem GPS, który jest z nią połączony specjalnymi stykami. Jest to świetne rozwiązanie, bo dzięki niemu kabel umiejscowiony jest centralnie i nie zawadza ani kierowcy, ani pasażerowi. Dodatkowo istnieje mniejsza szansa na jego wypięcie lub nawet uszkodzenie gniazda, po przypadkowym pociągnięciu.


Jeśli już zamontowaliście kamerę w „gnieździe”, to nie wszystko. Wiele osób mogło nie zauważyć, ale w na górze obudowy kamery jest narysowana kłódeczka. Aby mieć stuprocentową pewność, że urządzenie nam nie wypadnie, możemy zablokować je za pomocą niewielkiego przełącznika. Tylko później, jeśli chcecie je wypiąć, pamiętajcie o jego odblokowaniu. Ciągnięcie na siłę może spowodować uszkodzenie pinów, a w konsekwencji brak zasilania. Po zablokowaniu przełącznika mamy jednak słaby dostęp do przesunięcia go w drugą stronę, więc zazwyczaj trzeba to robić przy pomocy jakiegoś cienkiego przedmiotu, jak chociażby pilnik albo po prostu próbować szczęścia paznokciem.

Po zakończonym montażu wystarczy tylko podłączyć kabel do urządzenia przy pomocy micro-USB, a w samochodzie do gniazda zapalniczki. Swoją drogą „wtyczka” jest niezwykle elegancka i posiada aluminiową otoczkę z logiem producenta. Teraz możecie uruchomić po raz pierwszy Navitela R5. Zanim jednak zaczniecie zastanawiać się, co kupiliście i narzekać na markę, to zdejmijcie matową folię z soczewki urządzenia.

Navitel R5 wyświetlacz

Parametry techniczne wideorejestratora Navitel R5

Zanim przejdziemy do możliwości, jakie posiada Navitel R5, sprawdźmy twarde dane techniczne dostarczone przez producenta. Prezentują się one następująco:

Specyfikacja szczegółowa

  • Procesor: MSTAR AIT8336
  • Wyświetlacz: 2-calowy z matrycą TN
  • Sensor: Sony 307 (night vision)
  • Rodzaj soczewki: 4-wasrtwowe szkło
  • Format nagrywania: MOV (H.264)
  • Rozdzielczość wideo: 1920×1080, 30 klatek na sekundę
  • Kąt nagrywania 170 stopni
  • Długość nagrań wideo: 1/3/5 minut
  • Format zdjęć: JPG
  • Rozdzielczość zdjęć: 2 MP
  • Pamięć: karta microSD
  • Połączenie USB: mini-USB 2.0
  • Wbudowana bateria: 180 mAh
  • Zasilanie: 5 V, 1.5 A
  • Wymiary: 54x51x32 mm
  • Waga: 69 gramów
  • Funkcje modułu GPS: fotoradary, ostrzeżenia, prędkość

Cechy

  • Auto-Start: tak
  • Cyfrowy prędkościomierz: tak
  • G-sensor: tak
  • Tryb parkingowy: tak
  • Moduł GPS: tak

Wygląd i funkcjonalność

Przód/tył

Całość obudowy wykonana jest z wysokiej jakości plastiku, który raczej nie ma prawa się uszkodzić podczas upadku np. na parkingu, gdzie parkujemy samochód. Front kamery przypomina obiektyw na wzór tego z aparatu fotograficznego. W pierwszym momencie myślałem, że jest on ruchomy i pozwala dokonać zbliżenia lub ustawić ostrość, jednak jest to zabieg czysto estetyczny. Dobre wrażenie sprawia także srebrna otoczka. Znajduje się tu także mikrofon rejestrujący dźwięki z otoczenia. Tył jest jak najbardziej standardowy, nie znajdziemy tu niczego oprócz 2-calowej matrycy TN oraz logo producenta. Po uruchomieniu urządzenia znajdziemy tam także niewielką diodę informującą o jego pracy.

Boki

Na górze znajduje się gniazdo do wpięcia uchwytu z modułem GPS oraz wcześniej wspomniana blokada zapobiegająca przypadkowemu wypięciu się urządzenia z gniazda. U dołu znajdziemy natomiast slot na kartę microSD oraz przycisk do włączania lub wyłączania wideorejestratora. Prawa strona służy do podpięcia zasilania przewodem mini-USB oraz znajduje się tam przycisk „RESET”, do którego użycia potrzebny będzie nam cienki drucik lub szpileczka. Najciekawsza jest jednak lewy bok, ponieważ umieszczono tu cztery przyciski spełniające kolejno te funkcje:

Przycisk Menu:

  • otwiera menu
  • zamyka otwarte wcześniej menu lub listę funkcji

Strzałki góra/dół:

  • w menu po naciśnięciu przechodzimy do poprzedniego lub kolejnego elementu
  • w trybie kamery po naciśnięciu strzałki w dół mikrofon włącza się lub wyłącza
  • podczas przeglądania nagrań/zdjęć możemy wybrać poprzedni lub kolejny plik

Przycisk OK:

  • w menu po naciśnięciu przechodzimy do wybranego elementu
  • w trybie kamery (STBY) po naciśnięciu rozpocznie się nagrywanie
  • w trybie kamery (REC) po naciśnięciu zatrzyma się nagrywanie
  • w trybie aparatu po naciśnięciu zrobi się zdjęcie
  • podczas przeglądania nagrań po naciśnięciu wybieramy interesujący nas plik, a następnie możemy zatrzymać lub wznowić nagranie
  • podczas przeglądania zdjęć po naciśnięciu wybieramy plik

Menu wideorejestratora

Po uruchomieniu Navitela R5 pierwsze co musimy zrobić, to wpisać datę i godzinę, która później będzie widnieć na naszych nagraniach. Jeśli już to zrobimy, pewnie rzuci wam się w oczy brak języka polskiego. Aby go ustawić trzeba wejść w menu, następnie przyciskiem włącz/wyłącz przejść do zakładki settings i przy pomocy strzałki w dół zejść do punktu language. Później wystarczy wcisnąć OK, wybrać interesujący nas język i potwierdzić, klikając kolejny raz OK. W moim egzemplarzu fabrycznie były także ustawione mile zamiast kilometrów, jednak w prosty sposób zmieniłem je w tym samym menu w zakładce Units.

Jeśli już uporamy się ze zmianą języka, już na pierwszy rzut oka widzimy, że menu jest niezwykle proste i intuicyjne w obsłudze, a wszystkie funkcje, które możemy konfigurować, są dobrze opisane. Możemy tu ustawić praktycznie wszystko, poniżej wypisałem kilka przykładowych funkcji:

  • wyświetlanie prędkości
  • jakość filmu
  • czas trwania nagrania
  • informowanie o fotoradarach
  • tryb parkingowy
  • czujnik ruchu
  • znacznik GPS

Wideorejestrator Navitel R5 ma wbudowany GPS

Wiele osób z pewnością wybierze model Navitel R5 dlatego, że posiada on w zestawie moduł GPS. Jest on jednak wbudowany w uchwycie, więc aby był on aktywny, pamiętajcie, aby nie podłączać kabla zasilającego bezpośrednio do urządzenia, a robić to właśnie przez wspomniany moduł, a jest to duża strata, ponieważ nie będziemy mieli dostępu, chociażby do prędkościomierza lub powiadomienia o zbliżających się fotoradarach.

Po uruchomieniu samochodu zwróćcie uwagę na lewy górny róg, czy napis GPS zmienił się z koloru czerwonego na zielony, jeśli tak, oznacza to, że Wasz GPS działa poprawnie. Jeśli jednak tak nie będzie, możecie wejść w ustawienia ogólne i wybrać stan GPS. Otrzymacie tam informację o aktualnej lokalizacji i stanie zasięgu z satelitą. Warto dodać, że według producenta wideorejestrator nie tylko będzie ostrzegał, gdy zbliżymy się do fotoradarów, ale także do potencjalnie niebezpiecznych miejsc jak przejścia dla pieszych lub będziemy poruszać się buspasami.

Wrażenia z jazdy

Po wstępnym skonfigurowaniu przystąpiłem czym prędzej do testów. W końcu w kolejce na recenzje czekał jeszcze Navitel R6, więc jeśli jesteście ciekawi recenzji brata tej kamerki, tylko oferującego jakość 1440p, wyczekujcie na kolejny artykuł. Jeśli chodzi o wyżej wspomniany GPS, podczas podróży ani razu mi nie zaszwankował, natomiast powiadomienie o fotoradarze pokazywało mi się już około 500 metrów od niego, więc spokojnie mogłem zwolnić bez konieczności ostrego hamowania. Oczywiście pod wiaduktami czy w tunelach GPS może stracić sygnał, jednak po wyjeździe z tzw. martwej strefy, wszystko wraca do normy.

Sam prędkościomierz także stoi na wysokim poziomie i jest odzwierciedleniem właściwie 1:1 prędkości, która wyświetla mi się w nawigacji z telefonu. Także można powiedzieć, że jest on skalibrowany doskonale. Jeśli przekroczymy maksymalną dopuszczalną prędkość, to pojawi się komunikat ostrzegawczy. Gdyby kogoś on irytował, to oczywiście można go wyłączyć w opcjach.

Navitel R5 – nagrania w dzień

Sama jakość kamery jest więcej niż dobra, z resztą możecie zobaczyć to na poniższym nagraniu. Nie mogę się przyczepić do ostrości ani wyrazistości obrazu. Zarówno tablice rejestracyjne jak i elementy otoczenia są doskonale widoczne, a kąt widzenia 170 stopni pozwala zarejestrować wszystko, co dzieje się na innych pasach jezdni, a nawet na poboczach.

Wideorejestrator nagrywa obraz jedynie w 30 klatkach na sekundę, co na dzisiejsze realia jest dość słabym rozwiązaniem, zwłaszcza że coraz więcej urządzeń w podobnej kategorii cenowej oferuje 60 kl/s. Najprościej tłumacząc, korzystając z 30 klatek na sekundę, obraz nie jest o połowę mniej płynny niż przy 60-ciu, jednak jeśli nie chcemy nagrywać kamerą filmowych ujęć, to można przymknąć oko na ten aspekt. Nagrania, które poniżej zobaczycie, są bez dźwięku. Wszystko za sprawą tego, że klikając strzałkę w dół podczas aktywnego nagrywania, włączacie lub wyłączacie mikrofon, o czym nie wiedziałem. Pamiętajcie, żeby zwrócić na to uwagę przed wyruszeniem w trasę.

Navitel R5 – nagrania w nocy

Noc jak to noc, wiedziałem, że będę mieć do czynienia z szumami w nagranym materiale, jednak pozytywnie się zdziwiłem, widząc, że jest ich tak mało. Szczerze powiedziawszy, myślałem, że będzie o wiele gorzej, jednak tryb nocnej wizji daje radę i dobrze rozjaśnia obraz. Jak sami możecie zauważyć na poniższym nagraniu, tablice informacyjne i znaki są czytelne, a przebłyski ulicznych latarni nie oślepiają i pozwalają zachować widzowi kontakt z jezdnią.

Na drogach szybkiego ruchu i autostradzie także nie mam modelowi Navitel R5 nic do zarzucenia, działa on poprawnie, a światła z nadjeżdżających samochodów nie powodują, że tablice rejestracyjne samochodów przed nami stają się niewidoczne. Niestety nie udało mi się zarejestrować obrazu nocą, dlatego poniższe nagranie jest z wieczoru.

Stabilność uchwytu

Tak jak opisał to wcześniej wspomniany producent taśmy 3M, doskonale tłumi ona wszelkie drgania, dzięki czemu nie przenoszą się one na nagrania. Ruchomy uchwyt nie zmienia swojej pozycji podczas jazdy, a całość konstrukcji nie wydaje żadnych odgłosów nawet podczas jazdy najbardziej wyboistą drogą. Z racji na moc zastosowanej taśmy klejącej, nie chcę wiedzieć, ile wysiłku będzie mnie kosztować jej późniejszy demontaż. Jak na razie wolę sobie odpuścić.

Jakość dźwięku

Dźwięk w kamerze jest, jaki jest, nie rejestruje on doskonale odbieranych odgłosów jak chociażby mikrofon krawatowy czy taki, który jest umieszczony w słuchawkach, ale trudno się dziwić, ponieważ takie urządzenia niejednokrotnie kosztują więcej niż ten wideorejestrator. Mikrofon spełnia swoją podstawową funkcję – w razie jakiegokolwiek uderzenia będzie wszystko dokładnie słychać (włącznie z reakcjami kierującego i pasażerów).

Navitel R5 – czy warto go kupić?

Po kilkuset kilometrach przejechanych z Navitel R5 na pokładzie mogę wydać ostateczny werdykt. Jeśli poszukujecie urządzenia w kategorii do 300 złotych, to z czystym sumieniem mogę wam go polecić, bowiem oferuje wszystko, czego potrzebujecie, a nawet więcej. Lwia część wideorejestratorów także posiada możliwość korzystania z modułu GPS, jednak należy go zakupić oddzielnie, czasem za połowę wartości samej kamery. Tutaj otrzymujemy go w zestawie wraz z dodatkowymi taśmami do montażu i dodatkowym uchwytem do drugiego samochodu.

Navitel R5 działanie

Podoba mi się także jakość wykonania całego urządzenia, budową nawiązuje do aparatu fotograficznego, a rozdzielczość 1080p świetnie sobie radzi. Samo oprogramowanie także nie jest toporne, a wręcz przeciwnie, jego intuicyjność pomoże ludziom, którzy są na bakier z technologią. Jeśli zatem szukacie prezentu dla swojego taty, wujka lub nawet dziadka, to śmiało możecie wybrać rozwiązanie od Navitela.

Co ważne, w pakiecie nie otrzymujemy jedynie tego, co znajduje się w opakowaniu, ale także to, co możemy pobrać na stronie producenta. Jest to przede wszystkim pakiet aktualizacji, który pozwala wgrać na urządzenie najnowsze oprogramowanie, które uwzględnia wszelkie poprawki. Drugim dla wielu z pewnością ciekawszym narzędziem jest Navitel DVR Player, czyli autorskie oprogramowanie, które w szybki i łatwy sposób pozwala na edycję nagranych wcześniej materiałów. Oczywiście jeśli nie chcemy ich edytować, to może posłużyć on jako zwykły odtwarzacz podobny do Windows Media Player.

Minusy

  • tylko 30 klatek obrazu na sekundę
  • fabrycznie ustawiony język angielski i jednostki w milach

Plusy

  • dobre wykonanie
  • estetyczny wygląd
  • czytelny wyświetlacz
  • moduł GPS w zestawie
  • dobry kąt widzenia
  • tryb parkingowy
  • ostrzeganie o fotoradarach i ograniczeniach prędkości
  • dodatkowy uchwyt do montażu
  • mocna taśma
  • długi kabel zasilający
  • dostęp do aktualizacji i dedykowanego oprogramowania

Ocena redakcji

8/10
PL - Rekomendacja