Snapchat udostępnia swojego chatbota z AI za darmo dla każdego

Snapchat rozszerza dostępność swojego AI chatbota na całym świecie i umożliwia korzystanie z niego bezpłatnie. Funkcja, oparta na technologii OpenAI GPT, pierwotnie była dostępna tylko dla subskrybentów Snapchat Plus za 3,99 dolarów miesięcznie.

Moja SI za darmo dla wszystkich użytkowników Snapchata

„Moją SI” (ang. „My AI”), bo tak nazywa się chatbot, Snapchat wprowadził do aplikacji w lutym tego roku, o czym pisaliśmy w tekście: Co to jest My AI? Chodzi o chatbot na Snapie, który działa podobnie do ChatGPT. Skutek? Ponad 2 miliony rozmów z Moją SI dziennie.

Teraz czas na globalną ekspansję. „Moje SI” nie będzie już dostępne za paywallem. Skorzystać z niego będzie mogło wszystkich 750 milionów użytkowników aplikacji. W związku z tym „Moja SI” została ulepszona o nowe możliwości, w tym dodanie AI do rozmów grupowych, otrzymywanie rekomendacji dotyczących miejsc na Snap Map i Lenses oraz dzielenie się z AI wiadomościami tekstowymi z obrazami i otrzymywanie odpowiedzi.

CEO Snapchata, Evan Spiegel, traktuje AI jako „niesamowite narzędzie kreatywne”. Opowiedział nawet o swoich osobistych doświadczeniach z My AI, takich jak tworzenie opowieści dla dzieci przed snem czy planowanie urodzin swojej żony.

W kontrze do działań Microsoft i Google, które koncentrują się na integracji AI generatywnego w swoich wyszukiwarkach, Spiegel żywi przekonanie, że technologia ta jest szczególnie przydatna do zadań kreatywnych.

My AI snapchat

Złe dobrego początki?

Debiut „Mojej SI” w Snapchat Plus nie obył się bez problemów. Główną bolączką były… nie zawsze odpowiednie treści generowane przez chatbota. W odpowiedzi Snap wdrożył dodatkowe zabezpieczenia, między innymi dostosowywanie wypowiedzi AI do wieku użytkownika.

Mimo początkowych problemów Spiegel twierdzi, że zdecydowana większość interakcji z „Moją SI” i tak była pozytywna.

Antropomorfizacja AI bywa dla niektórych niepokojąca.

W branży sztucznej inteligencji od jakiegoś czasu toczy się debata na temat tego, czy firmy powinny antropomorfizować chatboty z ludzkimi postaciami, czy lepszym rozwiązaniem jest podkreślanie na każdym kroku „syntetyczności” AI.

Według Spiegela możliwość zmiany nazwy „Mojej SI” i edytowanie jej wyglądu było jedną z najczęściej pojawiających się próśb ze strony użytkowników, co „mówi sporo o ludzkiej potrzebie personalizacji i uczucia, że coś jest nasze”.

Spiegel starał się również tonować niepokoje opinii publicznej związane z potencjalną szkodliwością sztucznej inteligencji. „Kiedy porównam to z prawie każdą inną technologią, która została wynaleziona w ciągu ostatnich 20 lat, trudno byłoby wymienić taką, która byłaby wdrażana w sposób bardziej przemyślany” – powiedział.