Pistolet Beretta 92 – czy włoski klasyk stał się legendą?

Klasyczny, włoski pistolet stał się symbolem akcji zarówno w filmach jak i w prawdziwym życiu. Nosił go Mel Gibson w „Zabójczej Broni”, używał złowrogi T-1000 w „Terminatorze 2”. Na trwale zagościł też najlepszych komputerowych strzelankach i grach przygodowych. Gdyby tego było mało ta broń zdetronizowała legendarnego Colta 1911 jako pistolet stosowany przez siły zbrojne USA.

Historia Beretty

Beretta to jeden z najstarszych producentów broni palnej na świecie. Jak można przeczytać włoska manufaktura działała już w XV w., natomiast pierwsze zachowane dokumenty są datowane na 1526 r. Wraz z upływem lat, 15 pokoleń rodziny Beretta przekształciło manufakturę w nowoczesne przedsiębiorstwo dostarczające broń wojskową, myśliwską i sportową na całym świecie.

Dzięki charakterystycznym kształtom Berettę 92 trudno pomylić z innym pistoletem / Zdjęcie: Beretta

Produkcję współczesnych pistoletów Włosi rozpoczęli w pierwszych dekadach XX w. zaopatrując własną armię w broń krótką podczas pierwszej wojny światowej. Pierwszy samopowtarzalny pistolet w kalibrze 9 mm Glisenti został opatentowany w 1915 r. W późniejszych latach Beretta praktycznie zmonopolizowała krajowy rynek.

Pierwsze konstrukcje, działające jeszcze na zasadzie zamka swobodnego, zostały zaprojektowane już z charakterystycznym wycięciem w górnej części zamka (kształt zamka z charakterystycznym wycięciem jest najważniejszą cechą wyróżniająca wizualnie Berettę 92 pośród innych konstrukcji). Ukoronowaniem tej linii produkcyjnej był pistolet Beretta 1934 w kalibrze .25 (6,5 mm). Zasłynął on jako jedna z ulubionych broni najsłynniejszego agenta filmów akcji – Jamesa Bonda.


Broń Jamesa Bonda – z czego strzela agent 007 – Geex (x-kom.pl)

Beretta 1934 to model, którego używał James Bond / Zdjęcie IMFDB

W 1951 roku włoski producent rozpoczął produkcję pistoletu model 1951 Brigadier. Był to pierwszy pistolet Beretty wyposażony w zamek ryglowany ( za pomocą rygla wahliwego, opartego na rozwiązaniu z niemieckiego Walthera P38). Nowa broń była zasilana „współczesną” amunicją pistoletową 9×19 mm Parabellum. Beretta 1951 okazała się konstrukcją udaną, przyjętą do uzbrojenia przez armię włoską, izraelską i egipską, jednak już w latach 1970. rozpoczęto prace nad jej następcą. Początkowo zakładano, że nowy pistolet Beretty będzie wersją Brigadiera 1951 wyposażoną w magazynek o większej pojemności (15 zamiast 8 nabojów), szybko jednak okazało się, że zmiany są na tyle duże, że można mówić o nowej konstrukcji.

Narodziny Beretty 92

Wprawdzie ulepszanie Brigadiera 1951 trudno nazwać rewolucją, jednak prace rozwojowe posunęły się tak daleko, że stworzono konstrukcję, która w przyszłości stała się nowym koniem roboczym zakładów Fabbrica d’Armi Pietro Beretta. Co więcej efektem daleko posuniętej ewolucji jest jeden z najlepiej rozpoznawalnych pistoletów. Broń w kształcie zbliżonym do dzisiejszego została ostatecznie opracowana w 1975 r., natomiast do produkcji trafiła w 1976 r.

W momencie wprowadzenia do sprzedaży włoski pistolet namieszał na rynku. Konkurując z konstrukcjami, które często wywodziły się z czasów poprzedzających drugą wojnę światową Beretta 92 wyróżniała się tym, że była zasilana, standardową dla państw NATO, dziewięciomilimetrową amunicją, dużą pojemnością magazynka, konkurencyjną ceną oraz dobrą dostępnością do serwisu i niedrogich części zamiennych. To wszystko spowodowało, że włoska konstrukcja odnosiła sukcesy w postępowaniach przetargowych na całym świecie.

W wielu odmianach ta broń jest produkowana do dzisiaj i wykorzystywana na całym świecie. Lubiana zarówno przez żołnierzy, policjantów jak i cywilnych strzelców. Użytkownicy od samego początku cenili ją za celność, solidność konstrukcji i niezawodność.

Berettę 92FS cenili sobie zawodowcy. Również Leon Zawodowiec / Zdjęcie: IMFDB

Włoska robota

Konstrukcyjnie Beretty 92 w większości odmian są pistoletami samopowtarzalnymi, działającymi na zasadzie krótkiego odrzutu lufy. Zastosowano charakterystyczny system ryglowania zamka za pomocą rygla wachliwego a nie przekoszenia lufy, jak ma to miejsce w wielu obecnie produkowanych modelach. Takie rozwiązanie wykorzystywało specjalny ruchomy element blokujący lufę w chwili wystrzału. W wielu konstrukcjach ryglowanie następuje poprzez zmianę pozycji całej lufy w stosunku do zamka.

Podczas przeładowania lufa nie zmienia pozycji w stosunku do reszty broni / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Włosi zastosowali klasyczny mechanizm spustowy z kurkowym mechanizmem uderzeniowym. Takie rozwiązanie, z zastosowaniem kurka zewnętrznego, do dziś jest uznawane za pewniejsze przez wielu użytkowników. Kurek zewnętrzny ma lepiej zbijać spłonki w amunicji gorszej jakości niż nowocześniejszy mechanizm bijnikowy.

Niewątpliwie mocną stroną Beretty 92 jest mechanizm spustowy z samonapinaniem. Pozwala to na pracę w dwóch trybach single lub double action (SA/DA). Oznacza to, że można strzelać z wstępnie napiętego kurka (strzał pada wtedy po lekkim naciśnięciu spustu) czy też ściągając spust napinamy najpierw kurek (wymaga to nieco siły, co może przełożyć się na celność i szybkość strzału). Precyzyjny spust włoskiego pistoletu jest ceniony w gronie strzelców sportowych.

Jako zabezpieczenie przed oddaniem przypadkowego strzału zastosowano zewnętrzny bezpiecznik skrzydełkowy. Początkowo umieszczony na zamku, w kolejnych wersjach został przeniesiony na szkielet broni. Mechanizm blokuje napięcie kurka (zarówno ręcznie jak i za pomocą spustu), dodatkowo uniemożliwia styczność kurka z iglicą poprzez zmianę pozycji tej ostatniej. Zastosowane rozwiązania uniemożliwiają noszenie załadowanej i zabezpieczonej broni, gdyż bezpiecznik po załączeniu automatycznie odpręża napięty kurek.

Skrzydełko bezpiecznika / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Standardowo Berettę 92 wyposażono w gwintowaną lufę w kalibrze 9 mm o długości 125 mm. Broń jest zasilana z wymiennego, dwurzędowego magazynka umieszczonego w chwycie. Standardowo magazynek mieści 15 nabojów 9×19 mm Parabellum. Na rynku dostępne są również magazynki o zwiększonej pojemności, mieszczące 17, 18, 20, 30 lub 32 sztuk amunicji. Magazynek zrzuca się poprzez wciśnięcie dźwigni zaczepu znajdującej z boku chwytu.

Pistolety rodziny Beretta 92 nie są małym zabaweczkami, które zmieszczą się pod dopasowanym garniturem agenta 007 lub damskiej torebce-kopertówce. Broń waży 964 g przy całkowitej długości 217 mm. Potężny gabaryt ma jednak swoje zalety. Duża masa wpływa na stabilność przy szybkim strzelaniu, natomiast długa linia celowania (155 mm) i precyzyjne wykonane muszka i szczerbinka sprawiają, że Beretta jest niebezpiecznie skuteczna nawet na długie dystanse.

Masywny szkielet włoskiej broni / Zdjęcie: Beretta

Dodatkowo warto wspomnieć o materiałach z których została wykonana włoska broń. Lufa i zamek są produkowane ze stali, natomiast szkielet ze stopów lekkich (lub stali w wersjach wyczynowych). Standardowo okładziny chwytu (z wytłoczonym logiem producenta) zrobione są z plastiku, jednak można je wymienić na bardziej eleganckie produkowane z drewna. Podobnie ma się z wykończeniem części metalowych. Standardowo jest to oksyda w kolorze czarnym, jednak dla koneserów dostępne są modele o naturalnej barwie stali (wykończone matowo lub z połyskiem).

Beretta 92 w wersji dla każdego

Przez prawie pięć dekad włoskie pistolety doczekały się wielu zmian. Jako pierwsza do produkcji trafiła Beretta 92, czyli pełnowymiarowa odmiana zasilana amunicją 9 mm Parabellum. Jej wersją rozwojową była Beretta 92S i 92SB, w których zmodyfikowano bezpiecznik (dodając obustronne skrzydełko oraz funkcję zwalniania napiętego kurka bez strzału).

Kolejna była odmiana 92F, początkowo znana jako 92SB-F. Zmieniono w niej kształt osłony spustu, profil przedniej płaszczyzny chwytu i denko magazynka. Pistolety w tej wersji wyposażono w dwuczęściową iglicę oraz lufę o chromowanym wnętrzu (co wydłużało jej żywotność). Beretty 92F były produkowane w latach 1985 – 1990 w tym jako model M9 z przeznaczeniem dla sił zbrojnych USA.

Również francuska Gendarmerie Nationale doczekała się swojej własnej wersji włoskich pistoletów. Beretta 92G i 92G Elite bazowała na modelu 92F z tą różnica, że bezpiecznik zewnętrzny pełnił wyłącznie rolę zwalniacza kurka. Broń w tej odmianie trafiła w 1992 na wyposażenie francuskich sił powietrznych.

Ważną modyfikacją standardowego modelu była Beretta 92FS. Zmodyfikowano w niej oś kurka i prowadnice zamka, aby zapobiec zsunięciu się tylnej części zamka z prowadnic (co skutkowało kilkoma wypadkami gdy żołnierze amerykańscy zostali ranni podczas awarii ich pistoletów M9).

W latach ’90 XX wieku powstało kilka odmian Beretty ze zmodyfikowanym mechanizmem spustowym, oraz dostosowanych do kalibru .40 S&W (Beretta 96). Warte uwagi były również modele z oznaczeniem Brigadier. W porównaniu  do serii produkcyjnej były to modele ze wzmocnionym zamkiem oraz precyzyjnymi, regulowanymi przyrządami celowniczymi. Broń w tej odmianie była również produkowana ze stali nierdzewnej (Brigadier Inox).

Najnowszą jest Beretta 92X Performance. To ciekawa broń przeznaczona głównie dla strzelców sportowych. Broń bazuje na cięższym, stalowym szkielecie oraz masywniejszym zamku Brigadier. Zastosowano czuły mechanizm spustowy o oporze 1,5 kg w trybie SA. Zostało przeprojektowane gniazdo magazynka (w celu szybszej wymiany). Masa broni wzrosła do 1350 g, co ma zapewnić dodatkową stabilizację podczas szybkiego prowadzenia ognia.

Aby dodatkowo poprawić osiągi producent pokrył szkielet broni dodatkowymi nacięciami a na zamku można posadowić mikrocelownik kolimatorowy. Nie oznacza to bynajmniej, że przyrządy mechaniczne nie spełniają oczekiwań zawodników. Beretta wprowadziła wkładki światłowodowe przyśpieszające zgrywanie muszki i szczerbinki. Dodatkowo ta ostatnia jest regulowana zarówno w pionie jak i w poziomie.

Międzynarodowa kariera

Włoska konstrukcja podbijała nie tylko Stary Kontynent, lecz na dobre zagościła w arsenałach zbrojnych formacji służących działających w państwach obydwu Ameryk. W różnych odmianach była i jest produkowana w USA (Beretta USA) oraz w Brazylii, na licencji w zakładach Taurus.

Gdy kopniak z półobrotu to za mało... Zawsze pozostaje Taurus PT92 / Zdjęcie: IMFDB

Beretta 92 jest znana również w Egipcie, gdzie powstawała licencyjna wersja włoskiej broni pod nazwą Helwan 920. Tamtejszy model był produkowany z charakterystycznym zwalniaczem magazynka w dolnej części chwytu pistoletowego.

Kolejnym państwem, które kopiowało konstrukcję włoskich zakładów była Republika Południowej Afryki. Tam jednak broń powstawała bez oficjalnej licencji. Po nałożeniu embarga na dostawy pistoletów Beretta 92 zakłady Lyttelton Ingenieurswerke (LIW) opracowały własną, nieautoryzowaną kopię metodą inżynierii odwrotnej. Tak powstał Vektor Z-88. Od włoskiego pierwowzoru różnił się kierunkiem żłobkowania przedniej ścianki kabłąka spustowego (pionowe zamiast poziomego), odmiennym kształtem dna magazynka, kształtem okładzin chwytu oraz oznaczeniami. Broń po serii intensywnych testów została przyjęta do służby. Na bazie Z-88 powstał model Vektor SP1, będący bardzo głęboką modyfikacją projektu Beretty. Pistolet wszedł do uzbrojenia lokalnych sił zbrojnych.

Znanym  producentam broni na bazie konstrukcji Beretty 92 jest Turcja. Tamtejsze zakłady MKEK oraz Girsan zaopatrywały Tureckie Siły Zbrojne oraz Generalny Dyrektoriat ds. Bezpieczeństwa w pistolety Yavuz 16, będące lokalną kopią Beretty 92F. Co ciekawe ten model był importowany przez USA pod nazwą American Tactical 92 lub AT-92. Tureckie klony również eksportowano do Kanady, Kolumbii, Gruzji, Malezji oraz Syrii.

Produkowany na licencji Beretty pistolet T-75K1 stanowi uzbrojenie armii i policji na Taiwanie / Zdjęcie: James Tung, Wikipedia

Dziś na świecie charakterystyczny, włoski pistolet (lub jego mniej lub bardziej oficjalne klony) pozostają na uzbrojeniu formacji z co najmniej 41 krajów na większości kontynentów.

American dream

Do globalnego sukcesu pistoletu z włoskiego Gardone Valtrompia niewątpliwie najbardziej przyczynił amerykański przetarg mający wyłonić przyszły pistolet US Army. Pod koniec ‘70. podstawową bronią przyboczną w USA pozostawał leciwy Colt M1911A1. Było to uzbrojenie wywodzące się z konstrukcji zaprojektowanej przez Johna Browninga w 1900 i wprowadzone do służby w 1911 r., które ostatnie modyfikacje przeszło w 1926 r. Strzelający amunicją .45 ACP pistolet miał zostać zastąpiony nowoczesną konstrukcją. Jako pierwsze, włoską broń wskazały amerykańskie siły powietrzne, szukające następcy rewolwerów kalibru .38 Special, jednak wtedy do zakupu nie doszło. Jednak w wyniku przeprowadzonej analizy Amerykanie uznali, że przyszła broń ma mieć kaliber 9 mm NATO. Takie rozwiązanie miało dwie zalety, standaryzowało amunicję stosowaną przez państwa sojusznicze oraz umożliwiało przenoszenie większej ilości (mniejszych) nabojów w magazynku.

Ponad milion pistoletów dostarczono w ramach rządowych kontraktów do USA / Zdjęcie: Beretta

W czerwcu 1981 r. ogłoszono wymagania jakie ma spełniać przyszły pistolet dla sił zbrojnych USA, oznaczony wstępnie jako PDW-XM9. Po doprecyzowaniu warunków w 1983 r. w konkursie wystartowało osiem modeli: Beretta 92F, SIG-Sauer P226, Steyr GB, Colt SSP, FN Browning BDA, HK P7M13, Walther P88 oraz Smith & Wesson 459. Próby pozytywnie zakończyły pistolety, które dostarczyła Beretta oraz SIG-Sauer, jednak dzięki lepszej cenie części zapasowych włoska oferta okazała się korzystniejsza finansowo. To zadecydowało o tym, że nowym służbowym pistoletem M9 została włoska Beretta 92F (a następnie 92FS).

15 stycznia 1985 o zwycięstwie Beretty poinformował włoskiego ministra obrony Giovanniego Spadolini Sekretarz Obrony USA, Caspar Weinberger. W ramach wielu kontraktów do 2017 r. Beretta dostarczyła amerykańskim siłom zbrojnym i stróżom prawa ponad milion pistoletów w różnych odmianach.

Polski ślad

Włoskie pistolety w amerykańskiej odmianie trafiły również do Polski. Beretta M9, będąca konstrukcją wykorzystywaną przez marynarkę wojenną USA, znalazła się w zbrojowniach amerykańskich okrętów. Dwa z nich, fregaty rakietowe Oliver Hazard Perry zostały przekazane Marynarce Wojennej RP (w 2000 r. i 2002 r.). Tak oto w polskie ręce trafiły włoskie pistolety wyprodukowane w USA. Oczywiście egzotyczną bronią natychmiast zainteresowały się Wojska Specjalne. Obecnie M9 najprawdopodobniej pozostają w rękach płetwonurków bojowych z Jednostki Wojskowej (JW) FORMOZA, znanych z zamiłowania do egzotycznej broni.

Przyszłość włoskiej marki

Na początku trzeciej dekady XXI w. widać wyraźny trend w rozwoju broni krótkiej. Najwięksi klienci, którymi są siły zbrojne oraz jednostki policyjne na całym świecie wyraźnie preferują konstrukcje bezkurkowe. Pistolety wyposażone w bijniki, ukryte w konstrukcji zamka, są bezpieczniejsze i łatwiejsze w obsłudze przy typowych, „bojowych” zastosowaniach. Można je przenosić z nabojem w komorze, do tego są pozbawione bezpieczników zewnętrznych. W razie sytuacji zagrożenia wystarczy je dobyć z kabury, wycelować i ściągnąć spust. Wszystko można zrobić jedną ręką bez zbędnych manipulacji.

Również włoski producent wybrał tę drogę rozwoju tworząc bezkurkowy pistolet Beretta APX. Miał on powtórzyć sukces swojego sławnego przodka, zwłaszcza w USA, co udało się jedynie połowicznie. Wprawdzie APX nie zastąpił M9 w armii amerykańskiej to jednak trafił on na uzbrojenie do wielu formacji mundurowych na całym świecie (w tym do Polskiej Policji).

Beretta 92X to ostry zawodnik / Zdjęcie: Jakub Link-Lenczowski

Zmiany jednak nie oznaczają, że klasyk odejdzie w niebyt. Pistolety Beretta 92 (w wielu wersjach) pozostają nadal w arsenałach wielu formacji i w sejfach strzelców na całym świecie. Najnowsze odmiany, dostosowane do montażu celowników optoelektronicznych, udowadniają, że włoski klasyk jeszcze długo będzie dorównywać nowocześniejszym konstrukcjom podczas zawodów strzeleckich.

Flagowy pistolet Fabbrica d’Armi Pietro Beretta można porównać do pięknych, włoskich supersamochodów i dobrego wina. Dojrzewając przez lata uzyskał wyrafinowaną, rozpoznawalną linię, stając się klasykiem. Wprawdzie konstrukcyjnie jest zakorzeniony w połowie XX w., to jednak nawet dziś wiek nie przeszkadza mu odesłać do kąta, wykonanych zgodnie z najnowszymi trendami, konkurentów. A przy tym ma w sobie to coś co sprawia, że jest piękny, a nie tylko śmiertelnie groźny w rękach sprawnego strzelca.