O co chodzi z metadanymi?
Jak pisze Al Tompkins z Poynter, metadane są cyfrowym odciskiem palca. Pojawiają się one na stworzonym przez nas zdjęciu, filmie czy dokumencie. Z metadanych można wyczytać informacje o urządzeniu, na którym dany materiał został stworzony. Ale także czas i miejsce utworzenia. A nawet to, w którą stronę zwrócony był smartfon przy wykonywaniu zdjęcia. Nie wszystkie platformy social media przekazują metadane. Robi to jednak na przykład Telegram.
Tompkins jako przykład zastosowania metadanych podaje analizę materiałów, które miały wskazywać na atak ukraińskich żołnierzy na terytorium Rosji. Tymczasem analiza metadanych mówi coś innego i zmienia odbiór tych materiałów. Jako spreparowanych, by pokazać Ukraińców jako agresorów.