Poznaj historię 10 serwisów społecznościowych i ich logotypów. Od Facebooka i Intagrama po Gadu-Gadu oraz Naszą Klasę. W tym artykule zabiorę Cię w sentymentalną podróż do dalekich zakątków internetu. Powspominajmy razem, jak to wszystko się zaczęło i ponarzekajmy trochę – kiedyś to były czasy. A teraz? Na pewno jest dużo możliwości ale i nadmiar bodźców i reklamy. Zapraszam do lektury.
Wychodząc od analizy zmian w logotypach znanych nam dobrze serwisów społecznościowych naszła mnie refleksja o social mediach w ogóle. I jest tu sporo kontrowersji. Z SoMe jest tak, jak z alkoholem u Katarzyny Figury w „To nie tak jak myślisz, kotku”: -Mogę rzucić kiedy zechcę./ – To rzuć/ -Kiedy nie chcę. I w tym tkwi cały problem.
Media społecznościowe dały nam ogromne możliwości, by zaprezentować się światu, mieć bezpośredni kontakt z twórcami, których śledzimy i wpływ na to, co i kiedy chcemy oglądać. Tradycyjne media nie dawały odbiorcy takich szans. Jednak ta dostępność jest też pułapką, bo tak działa nasz mózg – nie lubi się nudzić. Chce być stymulowany ciekawymi bodźcami i często czerwona lampka zapala się za późno. A ponadto, w przypadku większości platform, granica między byciem portalem społecznościowym a narzędziem reklamowym jest coraz cieńsza…
Sprawdź też:
🫧 Jak internet robi nas w bańkę, czyli czym jest bańka informacyjna/filtrująca?
Przypominasz sobie swoje pierwsze logowanie na Facebooku? Pamiętam, że u mnie było to w liceum ok. 2010 roku. Dość długo pozostawałam wierna naszym polskim platformom: NK i GG, jednak musiałam zobaczyć profil pewnego przystojnego chłopaka, którego chciała mi pokazać koleżanka… no i tak zaczęła się ta skomplikowana relacja (z serwisem, nie chłopakiem), która trwa do dziś. Coraz trudniej być na Facebooku, ale jeszcze trudniej nie być. Kto czuje tak samo?
Przypomnijmy sobie historię FB. Założył go Mark Zuckerberg w 2003 roku. Pierwotnie portal nosił nazwę Facemash i dostępny był tylko dla studentów Harwardu. Serwis zbierał zdjęcia twarzy studentów, umieszczał je obok siebie w parach i proponował głosowanie na bardziej atrakcyjną osobę.
Władze uczelni szybko nakazały zamknięcie witryny i oskarżyły Zuckerberga o różne naruszenia prawne. Jednak twórca portalu nie poddał się i w kolejnym semestrze stworzył nowy serwis TheFacebook. Po dwóch tygodniach zarejestrowała się tam ponad połowa studentów college’u. Zuckerberg, widząc potencjał projektu, postanowił zmienić nazwę serwisu na Facebook i rozszerzyć jego zasięg o kolejne uczelnie. W grudniu 2004 roku portal zdobył pierwszy milion użytkowników.
Logo i ikona facebooka od początku były minimalistyczne, a zmieniały się w nich tylko detale. Motywem przewodnim zawsze był kolor niebieski. Prostokątna ramka i napis „facebook” – do takiej identyfikacji wizualnej przez lata przyzwyczaił nas ten popularny portal. Początkowo litery logotypu były bardziej kanciaste, z czasem font stawał się mocniej zaokrąglony, wpisując się w najświeższe trendy. Aktualne logo Facebooka jest jeszcze bardziej minimalistyczne – to niebieski napis na białym tle bez ramki.
Instagram to kolejna platforma, z którą mam relację love/hate. To aplikacja społecznościowa czy już bardziej reklamowa? Za każdym razem, kiedy ją odinstalowywałam, to i tak wracałam. Stety lub niestety, wciąż jest tam wielu zaangażowanych twórców, którzy dostarczają naprawdę wartościowego contentu z różnych dziedzin i dla nich warto mieć konto na Instagramie. I jeszcze dla śmiesznych piesków (i/lub kotków, polecam, też jeże i świnki).
Insta jest dzieckiem dwóch byłych pracowników Googla – Kevina Systroma i Mike’a Kriegera. Powstał w 2010 roku. Pierwsze logo serwisu przedstawiało ikonę aparatu z tęczowym paskiem inspirowaną aparatem Bell & Howell z lat 50. Miało ono wywoływać nostalgię i symbolizować ideę aplikacji jako miejsca do udostępniania zdjęć oraz opowiadania swoich historii poprzez obrazy.
Na przestrzeni lat logo przeszło kilka drobnych zmian, a w 2016 roku wprowadzono uproszczoną, monochromatyczną wersje ikony. Logotyp zachował jednak elementy aparatu i tęczy, które miały reprezentować misję Instagrama, polegającą na łączeniu ludzi z całego świata poprzez kreatywną i różnorodną treść wizualną.
Ta platforma szybko zaskarbiła sobie sympatię użytkowników. Dawała możliwość komentowania na bieżąco aktualnych wydarzeń i wyrażania swoich przemyśleń w formie szybkich, krótkich wpisów. Z czasem Twitter stał się istotnym źródłem informacji dotyczących nie tylko bieżących spraw życia społecznego, ale również decyzji politycznych najwyższego szczebla. Trochę to przerażające, że wróżymy z tweetów, by odgadnąć nadchodzące decyzje przywódców państw. Z drugiej strony dzięki takim mediom społecznościowym łatwiej jest patrzeć władzy na ręce.
Początkowo ten serwis społecznościowy miał nosić nazwę twttr. Jedna z proponowanych wersji logo zawierała zielony napis „twttr” ozdobiony kroplami rosy. Oficjalnie Twitter ruszył w marcu 2006 roku. Jego założycielami są: Evan Williams, Biz Stone, Noah Glass oraz Jack Dorsey.
Pierwszy tweet należał do Jacka Dorseya i brzmiał „Just setting up my twttr”. Z czasem wpis zyskał wartość sentymentalną i został sprzedany jako token NFT w marcu 2021 roku za kwotę 2,9 miliona dolarów. Dochód z aukcji został przeznaczony na pomoc afrykańskim społecznościom dotkniętym pandemią COVID.
Debiutanckim logotypem platformy było słowo „Twitter” w jasnoniebieskim kolorze. Projektantka Linda Gavin stworzyła oryginalną czcionkę, która miała niedokończone linie, gładkie kontury i zaokrąglone kształty.
Logo Twittera, aktualnej platformy X, ewoluowało później kilkukrotnie. Następną zmianą było dodanie do napisu „Twitter” ptaszka z kępką piór na czubku głowy. Logo to miało odzwierciedlać prostotę i przyjazność platformy. Było używane od 2006 do 2010 roku.
W 2010 roku wprowadzono bardziej wyrafinowaną ikonę ptaka, znaną powszechnie jako „twitter bird.” Twitterowy ptaszek stał się nieco szczuplejszy, bardziej „aerodynamiczny” i zyskał jaśniejsza barwę.
W 2012 roku Twitter wprowadził znaczną zmianę w swoim logotypie, prezentując prostszą, bardziej abstrakcyjną wersję ikony i odrzucając sowo „Twitter”. Logo zachowało jednak swój charakterystyczny niebieski kolor. W 2023 roku Elon Musk przejął Twittera i zmienił jego nazwę na X.
Zyskanie dostępu do YouTube było swoistym przełomem w moim życiu, ponieważ w końcu jako nastolatka miałam łatwe dojście do teledysków moich ulubionych zespołów i ich muzyki za darmo. Jak wszyscy wiemy na YT można się zgubić, ale można też znaleźć źródła profesjonalnej i rzetelnej wiedzy. Ta platforma znacząco wpłynęła na to, jak aktualnie tworzymy i konsumujemy treści multimedialne oraz informacje.
YouTube założyli trzej byli pracownicy PayPal – Chad Hurley, Steve Chen i Jawed Karim – w lutym 2005 roku. W listopadzie 2006 roku Google przejęło serwis za 1,65 miliarda dolarów, czyniąc go jedną ze swoich spółek zależnych.
Pierwsze logo YouTube zostało wprowadzone w 2005 roku i składało się z dwóch części: prostego czarnego napisu „You” z wielką literą na początku oraz napisu „Tube” w białym kolorze, umieszczonego na trójwymiarowym prostokącie z zaokrąglonymi krawędziami. Czerwona część logo YouTube miała kształtem przypominać telewizor lub ekran komputera. Ta prosta ikona, stała się znakiem rozpoznawczym marki znanym na całym świecie.
Oficjalne logo YouTube było stosunkowo niezmienne na przestrzeni lat. Większość jego aktualizacji była tak subtelna, że mniej wnikliwy użytkownik mógł ich nawet nie zauważyć. Zmieniało się tylko tyle, ile było konieczne, by logotyp pozostawał świeży i aktualny.
Logo YouTube – aż do ostatniej zmiany – miało charakterystyczny, rozpoznawalny krój pisma: Helvetica, który był nawiązaniem do fontu popularnego w programach telewizyjnych w latach 50.
W ostatnim redesignie czcionkę zmieniono na nieco węższą, ale równie elegancką. Czerwony prostokąt został przeniesiony na lewą stronę logotypu i przypomina przycisk „play”. Oba człony nazwy platformy maja teraz czarny kolor.
Przeczytaj również:
🎥 Jak nagrywać na YouTube i nie zbankrutować? Solidny sprzęt dla Youtubera w rozsądnej cenie
Kto pamięta Naszą Klasę – ręka do góry. Ten polski portal społecznościowy powstał w listopadzie 2006 i funkcjonował do lipca 2021. Wzorowany był na amerykańskim serwisie classmates.com. Założyli go studenci informatyki z Uniwersytetu Wrocławskiego: Maciej Popowicz, Paweł Olchawa, Michał Bartoszkiewicz oraz grafik Łukasz Adziński.
Początkowo – w latach swojej świetności, gdy Facebook nie był jeszcze w Polsce tak dobrze znany – Nasza Klasa była jednym z najpopularniejszych serwisów w polskim internecie. Tysiące ludzi zakładało sobie lub swoim dziadkom czy rodzicom profile na Naszej Klasie, by odnaleźć starych znajomych. Dzięki NK odbywały się liczne zloty, a ludzie odnawiali przyjaźnie ze szkolnej ławy, randkowali, a nawet znajdowali partnerów, z którymi stawali na ślubnym kobiercu.
W pewnym momencie Nasza Klasa stała się „rodzimym Facebookiem” i przez chwilę nawet z nim w polskim internecie konkurowała. Wtedy na „naszce” było też sporo młodych osób, które z czasem zaczęły jednak przenosić się na FB i Instagram. Nasza Klasa pozostała więc raczej platformą dla starszego pokolenia. Użytkownicy zaczęli jednak narzekać na nadmiar dodatków np. mikroblog Śledzik, które były im nachalnie narzucane. A także na rosnącą liczbę reklam i płatnych funkcji. Z tego powodu coraz więcej osób opuszczało portal i szukało sobie w sieci innego miejsca.
W ciągu swojego 11-letniego żywota Nasza Klasa miała dwie wersje logotypu. Pierwsze miało przypominać nieco litery pisane i zawierało adres internetowy strony: Nasza-Klasa.pl z podpisem „Portal dla ludzi z klasą”. W tle widniał ludzik z drabiną (szkolny woźny?).
Ten nieco przaśny wizerunek został ugładzony w 2010 roku. Postawiono na bardziej klasyczny i minimalistyczny font przypominający ówczesne logotypy zagranicznych serwisów i mocniej wpasowujący się w trendy. Wtedy też nastąpił rebranding. Nasza Klasa zmieniła się w NK, a jej hasłem przewodnim stało się „Miejsce spotkań”.
Studen Stanforda – Reggie Brown – miał pomysł na aplikację, w której zdjęcia automatycznie kasowałyby się po ich obejrzeniu. W tamtym momencie (czyli przezd 2011 rokiem) była to koncepcja unikalna i… przewrotna. Do tej pory internauci przyzwyczajeni byli do cyfrowej trwałość. Zdjęcia dodawane na ówcześnie istniejące platformy zostawały tam, aż autor sam nie zadecydował o ich usunięciu. Pomysł na Snapchat był więc nowością. Przyjął się jednak wyśmienicie. Popularność Snapchata sprawiła, że Instagram i Facebook wprowadziły u siebie Stories. Czyli możliwość dodawania zdjęć, które znikają z profilu po 24 godzinach.
Projekt Snapchata to właściwie historia współpracy trzech studentów Uniwersytetu Stanforda: Reggie’ego Browna, Evana Spiegla i Bobby’ego Murphy’ego. Platforma powstała w 2011 roku, jako Picaboo.
Logo Snapchata – duszek z oczkami i wystawionym językiem na żółtym tle – stworzone zostało przez Evana Spiegela. Wybrał ten kolor, ponieważ żadna inna aplikacja nie miała wtedy takich barw. Spiegel nie był profesjonalnym grafikiem. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie logotypów powstał w jeden wieczór na zwykłym komputerze. Ale jak widać autor trafił w dziesiątkę. Logo miało symbolizować efemeryczną naturę aplikacji, gdzie zdjęcia i filmy znikają po kilku sekundach – jak duch.
Na przestrzeni lat logo uległo niewielkim zmianom. Stało się bardziej proste i eleganckie. Duszek stracił twarz i język oraz zyskał grubszy kontur. Jednak istota logotypu pozostała taka sama – jest to zabawny i przyjazny symbol, który zaprasza do robienia snapów i czatowania z przyjaciółmi.
Wiemy, że media społecznościowe budzą kontrowersje. LinkedIn to kolejna platforma, z którą osobiście mam trudną relację. Ten portal albo się czuje albo nie znosi. Zatem przemyślenia pozostawię dla siebie i skupię się na historii tego serwisu.
LinkedIn zadebiutował w 2003 roku jako biznesowy portal społecznościowy łączący specjalistów z różnych dziedzin. Pierwszy logotyp składał się z czarnego napisu „LinkedIn”, z literami „in” umieszczonymi w niebieskim zaokrąglonym prostokącie.
W 2011 roku logotyp uległ nieznacznej zmianie – napis „LinkedIn” stał się smuklejszy, a prostokąt jaśniejszy. Zrezygnowano również ze sloganu „Relationships Matter”, używanego od 2008 roku.
W 2019 roku logo ponownie uległo odświeżeniu, przybierając prostszy i bardziej elegancki wygląd. Po zmianie zawierało napis „LinkedIn” w kolorze niebieskim z cieńszym fontem. Logo miało symbolizować prostotę, dostępność i uniwersalność serwisu.
W 2021 roku logotyp ponownie nieznacznie się zmienił, zyskując bardziej wyrazisty i nowoczesny wygląd. Obecne zawiera napis „LinkedIn” w specjalnie zaprojektowanym foncie – LinkedIn New. Wykorzystano też jaśniejszy odcień niebieskiego.
Tik Tok wywodzi się z Chin. To najmłodsza spośród opisanych aplikacji. Została wprowadzona na rynek w 2016 roku przez firmę technologiczną ByteDance, która reprezentowała aplikację do udostępniania wideo o nazwie A.me. Później platforma ta została przemianowana na Douyin, co w języku chińskim oznacza drżący dźwięk. Aktualne logo Tik Toka pierwotnie było logotypem tego właśnie serwisu. Przedstawiało nutę która jednocześnie przypomina literę d i wyglądała jakby drżała – dzięki charakterystycznemu cieniowaniu w kolorach niebiesko-zielonym.
W 2017 roku ByteDance postanowił rozszerzyć Douyin na rynki międzynarodowe i przemianował aplikację na Tik Tok. Logo pozostało takie samo, zmieniła się jedynie nazwa. W tym samym roku ByteDance nabył Musical.ly, inną aplikację do udostępniania wideo, która miała dużą i lojalną bazę użytkowników wśród młodszej publiczności. Musical.ly znana była z filmików z synchronizacją ruchu ust oraz komediowych, co idealnie pasowało do Tik Toka.
W 2018 roku Tik Tok i Musical.ly połączyły się w jedną aplikację, zachowując nazwę i logo Tik Tok. To dało aplikacji ogromny wzrost liczby użytkowników i popularności. Aplikacja zaczęła także dywersyfikować swoje treści i przyciągać więcej celebrytów oraz influencerów. Popularność Tik Toka, podobnie jak to było kilka lat wcześniej ze Snapchatem, wywarła duży wpływ na Instagram i Facebook. To dzięki niemu, lub przez niego, tak istotne stały się na tych platformach materiały wideo – czyli rolki.
Pinterest to chyba najmniej kontrowersyjna aplikacja społecznościowa w całym zestawieniu. Pozwala użytkownikom wyszukiwać i dzielić się zdjęciami, grafikami oraz krótkimi filmami związanymi z ich zainteresowaniami. Można tam w spokoju tworzyć albumy, w których zapisuje się materiały – tak jakby przypinało się je pinezką do tablicy. W ten sposób tysiące ludzi na całym świecie tworzy moodboardy i szuka inspiracji np. na stylizacje, wystrój wnętrz, feed na Instagramie i wiele wiele innych.
Pinterest zadebiutowała w 2011 roku. Pierwsze logo serwisu wyglądało jak odręczne pismo kaligraficzne. Zawierało czarne pochylone litery z jasnoniebieskim cieniem i szerokim białym obrysem obwiedzionym cienką szarą linią. Chociaż jego warstwowy wygląd był wizualnie atrakcyjny, logo okazało się zbyt mało wyraziste i po kilku miesiącach zostało zmienione.
Po uruchomieniu aplikacji na iPhone’a, Pinterest zaczął zyskiwać na popularności. Dlatego też w 2011 roku wprowadzono dwie zmiany. Po pierwsze stworzono ikonę przedstawiającą stylizowaną literę „P” – która przypomina pinezkę – wewnątrz czerwonego okręgu. Ten symbol pozostaje aktualny do dziś.
Zmieniło się także samo logo platformy. Litery zyskały kolor czerwony. Zaktualizowany font nadal naśladował pismo odręczne, jednakże kształt znaków uległ zmianie. Zniknęły cieniowania i obramowanie. Pojawiły się za to ciekawe ozdobniki przy literach p, r oraz s. Tym samym logo stało się wyrazistsze, a jednocześnie prostsze i profesjonalne.
W 2016 logo Pinteresta zmieniło się po raz drugi. Wybrano bardziej klasyczny, bezszeryfowy font i połączono napis z dobrze rozpoznawalna już ikoną – białą literą P w czerwonym kółku. Twórcy ujednolicili kształt wszystkich liter, aby całość wyglądała bardziej surowo i poważnie.
Na koniec pora na wisienkę na torcie – nasze polskie Gadu-Gadu. To druga w tym zestawieniu rodzima platforma, jeszcze bardziej popularna i – w moim odczuciu – ważniejsza dla polskiego internetu w latach dwutysięcznych niż Nasza Klasa.
Komunikator Gadu-Gadu został uruchomiony w sierpniu 2000 roku. Jego twórcą był informatyk Łukasz Foltyn. Początkowo GG nosiło nazwę SMS-Express i służyło do wysyłania widomości SMS przez internet. W zamierzchłych czasach za wysyłanie przez nas zbyt dużej ilości wiadomości rodzice otrzymywali spory rachunek, a my szlaban na telefon. By nieco ulżyć użytkownikom komórek, powstały bramki SMS. Były to webowe interfejsy udostępniane przez operatorów. Dzięki nim można było wysłać kilka smsów dziennie za darmo. SMS-Express zbierał wszystkie te bramki w jednej aplikacji. Stanowił wygodne narzędzie i szybko zdobył popularność.
Sukces aplikacji sprawił, że firma SMS-Express postanowiła pójść o krok dalej. Inspirując się dobrze znaną wówczas na globalnym rynku aplikacją ICQ, powołali do życia polskie Gadu-Gadu. W latach największej świetności komunikatora co drugi internauta w Polsce miał swój numer na GG. Posiadali go też celebryci czy stacje radiowe i portale informacyjne. Ale przede wszystkim na Gadu-Gadu byli wszyscy znajomi ze szkoły.
Gadu-Gadu odegrało ogromną rolę w rozwoju polskiego Internetu i w życiu codziennym dzieci i nastolatków tamtych czasów. Komu nie zabiło szybciej serce, kiedy przy imieniu jej bądź jego szkolnej sympatii wyskoczyło żółte słoneczko? Z czasem GG było aktualizowane o coraz to nowe funkcje i możliwości, co miało zwiększyć funkcjonalność aplikacji. Do pewnego momentu to się sprawdzało, ale niestety – podobnie jak w przypadku Naszej Klasy – przeładowanie dodatkami było początkiem końca popularności komunikatora.
Logotypem Gadu-Gadu od zawsze było żółte uśmiechnięte słoneczko. Polski internet lat dwutysięcznych wyglądał, w moim odczuciu, bardzo przaśnie i krzykliwie, więc ta ikona wpisywała się idealnie. Słoneczko było intuicyjnym symbolem. Żółte oznaczało dostępność użytkownika, schowane częściowo za chmurką – zaraz wracam, czerwone – niedostępny, itd. Nie trzeba było niczego tłumaczyć. Z GG korzystam właściwie od początku jego istnienia. Powstanie tego komunikatora, w moim przypadku, zbiegło się z początkiem kariery szkolnej. Zasiadłam do niego, gdy tylko w miarę nauczyłam się pisać i jednym palcem wstukiwałam wiadomości do najlepszej przyjaciółki. GG porzuciłam na rzecz Facebooka – i to niechętnie – po około 10 latach wiernego użytkowania.
Gdybym mogła wybrać sobie jedną rzecz z historii mediów społecznościowych i powołać ją z powrotem do życia, byłby to Instagram sprzed dziesięciu lat, bez rolek, relacji i kapryśnego „algorytmu”. A Ty, za czym tęsknisz najbardziej, droga czytelniczko, drogi czytelniku?
Sprawdź również:
⚠️ Bezpieczne komunikatory. Jaki komunikator jest najbezpieczniejszy?