W Europie Switch sprzedaje się jak świeże bułeczki. Dokładnie jak dziesięć milionów świeżych bułeczek

Po kilku mniej lub bardziej spektakularnych porażkach na konsolowym podwórku Nintendo wreszcie ma się z czego cieszyć. Handheldowo-stacjonarny Switch spotkał się z olbrzymią aprobatą ze strony graczy, co przełożyło się na znakomite wyniki sprzedaży między innymi w Europie – rynku, który przez lata był przez Big N trochę zaniedbywany.

Gdzie dwóch się bije, tam Nintendo korzysta

Po przeciętnych wynikach sprzedażowych Wii i fatalnych Wii U wydawało się, że Nintendo definitywnie wycofało się z wyścigu o tron konsolowego króla, oddając pole batalii Microsoftowi i Sony. Na szczęście tak się nie stało, Big N wyciągnęło odpowiednie wnioski i wypuściło na rynek Switcha – konsolę, która nie nawiązywała bezpośredniej walki z duopolem Xbox, PlayStation, zwłaszcza na płaszczyźnie technologicznej, ale oferowała coś zupełnie innego – hybrydę rozgrywki stacjonarnej i mobilnej.

Olbrzymie znaczenie miały (i wciąż mają) też tytuły trafiające na Switcha, zarówno te ekskluzywne, jak i porty z innych platform. Nintendo od zawsze dbało o wysoką jakość swoich exclusive’ów, ale ogólna biblioteka gier na Wii czy Wii U ilościowo była raczej biedna. Teraz to się zmieniło, deweloperzy widzą w Switchu olbrzymi potencjał, gromadnie wypuszczając nań swoje tytuły. Na potwierdzenie tych słów warto przywołać przykład rodzimego CD PROJEKT RED, które lada dzień zadebiutuje na konsoli ze swoim sztandarowym produktem – grą Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Co czwarty sprzedany Switch należy do Europejczyka

10 października Nintendo pochwaliło się na Twitterze informacją o 10 milionach konsol sprzedanych na rynku europejskim. Oznacza to, że blisko co czwarty użytkownik Switcha pochodzi z Europy. Dla porównania – ogólna sprzedaż Wii U, bezpośredniego poprzednika Switcha, wyniosła ledwie niecałe 14 milionów sztuk. O rozmiarach progresu poczynionego przez Big N mówić chyba nie trzeba.

Sprawdź ofertę konsol Nintendo Switch w x-kom