Clubhouse nareszcie otwarty dla wszystkich

Clubhouse w końcu bez zaproszeń

Nie trzeba już prosić znajomych o zaproszenia, aby dostać się do aplikacji Clubhouse. Twórcy aplikacji usunęli w końcu system list oczekujących. Można zatem do swoich klubów zapraszać nieograniczoną ilość osób. Jako osoba działająca w sieci, możesz zaprosić całą swoją publiczność do dyskusji, którą prowadzisz na Clubhouse. Jeśli organizujesz wydarzenie publiczne, każdy może wziąć w nim udział.

Początkowo zapraszanie osób było mocno ograniczone. Można było udostępniać zaproszenie jedynie określonej przez aplikację liczbie osób i to tylko tym, którzy korzystali z iPhonów i iPadów. Później wprowadzono możliwość dla użytkowników z Androidem, jednak wciąż do dyspozycji była limitowana liczba zaproszeń. W końcu teraz można zaprosić do swoich pokojów i klubów wszystkich zainteresowanych.

Na swoim blogu, twórcy Clubhouse’a napisali:

Każdy na świecie powinien mieć dostęp do konstruktywnych rozmów. A najlepsze pokoje w Clubhouse to te, w których spotykasz ludzi spoza twojego kręgu społecznego, o bardzo różnych poglądach i przeżytych doświadczeniach, które zmieniają twoje spojrzenie na świat.”

Co jeszcze nowego słychać na Clubhousie?

Co jakiś czas Clubhouse zmienia swoją ikonę aplikacji. Teraz znowu możemy zobaczyć na niej nową twarz. Tym razem społeczność Clubhouse reprezentuje Justin „Meezy” Williams, który jest przedsiębiorcą i muzykiem działającym w Atlancie.

W zeszłym tygodniu Clubhouse wprowadził funkcję czatu – Backchannel. Chodzi zarówno o czat prywatny z jedną osobą, jak i czat grupowy. Oznacza to, że teraz podczas rozmów głosowych w pokoju możesz także w czasie rzeczywistym pisać z nimi, zadawać pytania czy udostępniać równe informacje oraz linki.

Firma chwali się, że tylko od od uruchomienia Backchannel w zeszłym tygodniu wysłano już ponad 90 mln wiadomości DM.

Nowa wersja aplikacji jest już dostępna na iOS i Androida. Firma zapowiedziała też, że co 1-2 tygodnie możemy spodziewać się kolejnych dużych aktualizacji.