W roku 2025 mijają 4 lata po tym, jak Samsung powrócił na rynek z ofertą telewizorów OLED. Aktualnie w ofercie są trzy serie, z których S85F jest najbardziej przystępną. W telewizorach tych Samsung stosuje zarówno wyświetlacze WOLED, jak i QD-OLED. A jeśli chcecie wiedzieć, jaki rodzaj panelu ma testowany model, przeczytajcie test i recenzję Samsunga 55S85FAU.
Ponieważ 55S85FAU należy do najniższej serii, nie oferuje tak wysokiej jasności jak OLED-y tego samego producenta z serii wyższych (S90F, S95F).
W skład serii S85 wchodzą najbardziej przystępne telewizory OLED. Plasuje się poniżej wyższych serii S9xF oraz S95F i znajdziemy w niej ekranu o przekątnych 55, 65, 77 i 83cali.
Samsung QE55S85FAUXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55S85FAU) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania w wersji 1039.2. Zastosowano znaną i sprawdzoną platformę sprzętową PONTUSM.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | Samsung QE55S85FAUXXH |
Kraj produkcji | Made in Slovakia |
Wersja | 01 |
Cechą charakterystyczną Samsunga 55S85FAU jest jednolita tylna ścianka, która zakrywa nie tylko plecy telewizora, jak również płytę główną i zasilającą umieszczoną w dolnej części. To właśnie odróżnia modele z serii S85F na przykład od S90F, które mają wyraźnie zaznaczoną „pupę”.
W konstrukcji Samsung 55S85FAU można wyróżnić następujące cechy:
W telewizorze zastosowano wyświetlacz QD-OLED od Samsung Display.
Było to dla mnie sporym zaskoczeniem, bowiem poprzednik wykorzystywał panel WOLED od LG Display. Zwracam uwagę, że, zgodnie z informacją na tabliczce znamionowej, testowany model to „Version No. 1”, co może to oznaczać, że producent oferuje równolegle również i inne wersje, w tym także z panelem WOLED. Te drugie miałyby najprawdopodobniej FAE w nazwie, podczas gdy testowany model z panelem QD-OLED miał oznaczenie „FAU”.
Reprodukcja barw w ustawieniach fabrycznych jest całkiem dobra, chociaż można ją szybko i zauważalnie poprawić.
W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker obraz był zauważalnie ocieplony, tj. przejawiał nadmiar składowej czerwonej (5677K). Średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 5,0, czyli zdecydowanie powyżej progu postrzegalności (3,0).
W przeciwieństwie do poprzednika (55S85D) gamma (charakterystyka jasności) była prawidłowa.
Zgodnie z oczekiwaniami i jak na QD- OLED-a przystało, pod kątem barwy wyglądały znakomicie i pod tym względem telewizor zapędzał elcedeki w przysłowiowy kozi róg.
Głęboka czerń i niezrównany kontrast sprawiają, że telewizory OLED są najlepszymi obecnie ekranami do kina domowego. Z radością informuję, że Samsung 55S85FAU nie był tu żadnym negatywnym wyjątkiem, a panel był czysty, jednolity i pozbawiony jakichkolwiek zniekształceń.
Nasza standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła bardzo dobrze: widać było wszystkie kluczowe elementy.
W porównaniu do poprzednika obraz na ekranie 55S85F był po prostu zupełnie innej klasy. Moim zdaniem Samsung 55S85F to telewizor dużo lepszy od 55S85D i to nie o jedną klasę, ale nawet o dwie.
Pod koniec analizy czerni i kontrastu sprawdziłem jeszcze, jak ekran reaguje na światło zewnętrzne. Okazało się, że ekran reagował w sposób typowy dla konwencjonalnych (tj. niematowych) QD-OLED-ów (czyli rozjaśniał się). W związku z tym, jeżeli ktoś planuje korzystać z tego modelu głównie w ciągu dnia lub w jaśniejszych pomieszczeniach, dobrze byłoby przemyśleć sprawę kontroli światła (żaluzje, rolety itp.), aby czerń absorpcyjna była przynajmniej na poziomie tej z obszaru „B” albo, najlepiej, „C”.
Treści HDR na ekranie Samsungu 55S85FAU wyglądały znakomicie i telewizor bardzo dobrze nadaje się do ich reprodukcji.
W trybie filmmaker (HDR) na planszy 10% maksymalna luminancja na początku trzyminutowego pomiaru wyniosła 746 cd/m^2 i w ciągu 180 sekund wzrosła do 753 cd/m^2. Są to wartości o około 100 kandeli wyższe niż w modelu ubiegłorocznym (55S85D).
Samsung 55S85FAU może się pochwalić niezłą ostrością obrazów ruchomych oraz sprawnie działającą funkcją upłynniania ruchu. Telewizor pokazał 600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest wynikiem dość typowym dla telewizorów OLED.
Oto jak wygląda zależność pomiędzy ustawieniami a ostrością obrazów ruchomych:
Funkcja Clear Motion nie poprawiała istotnie ostrości obrazów ruchomych, ale wprowadzała spadek jasności obrazu i migotanie. Podobnie jak w 55S85D, nie zalecam jej stosowania, chyba że użytkownik wie, co robi, a migotanie mu nie przeszkadza (bo to przecież rzecz subiektywna).
A oto pozostałe uwagi odnośnie reprodukcji ruchu:
Podobnie jak w poprzedniku, jakość brzmienia jest więcej niż dobra, dzięki czemu telewizor nadaje się nie tylko do muzyki i filmów, lecz także do muzyki (choć niezbyt głośnej).
Według producenta moc zastosowanych głośników to 20 W. Oględziny wykazały, że zastosowano przetworniki szerokopasmowe o membranach w kształcie identycznym jak w poprzedniku.
Subiektywna ocena brzmienia była pozytywna. 55S85F oferuje dobre, udane brzmienie z ładną, czystą górą i przyzwoitym basem, który dobrze podkreśla rytm muzyki, choć nie schodzi zbyt głęboko (do ok. 80 Hz). Pomimo tego bas był dobrze słyszalny, całkiem mocny, niedudniący i dość zręczny. Nie był co prawda tak dobrze rozciągnięty, jak w serii S90D, ale jakość niskich tonów z tak smukłej obudowy wyraźnie przebija serię QN77F oraz Q70D.
Już tradycyjnie dla telewizorów Samsunga, do dyspozycji mamy tylko dwa fabrycznie zdefiniowane tryby dźwięku: standardowy (z korektorem) i wzmocnienie (bez niego).
Funkcje multimedialne Samsunga 55S85FAU oceniam pozytywnie: aplikacji (także tych lokalnych) nie brakuje, a obsługa plików audio-wideo jest dobra. System Tizen 2025 został zaktualizowany i unowocześniony. Niektóre z wprowadzonych zmian są dość znaczne:
Wybór aplikacji jest co najmniej dobry, chociaż niektórych niestety zabrakło:
Poniższych aplikacji niestety nie znaleźliśmy:
Obsługa plików wideo stała na dobrym poziomie, choć w porównaniu do poprzednika telewizor przestał odtwarzać pliki wmv (wmv1). Odtworzył za to avi, flv, mkv, mov, mp4, mts oraz tp. Telewizor czyta zawartość dysków USB szybko i dobrze radzi sobie również i z dyskami sieciowymi (NAS).
W Samsungu 55S85FAU znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.1 |
HDMI 2 | 2.1 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55S85FAU.
Za funkcje dla graczy 55S85FAU otrzymuje ocenę bardzo dobrą: rozwiązań ułatwiających życie graczom jest wiele, a opóźnienie sygnału jest stosunkowo niskie.
Funkcje dla graczy są bogate i obejmują m.in.:
Na sygnale 1080p/60 opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło 9,1 ms (czyli tyle samo co w 55S85D).
55S85F to telewizor po prostu kapitalny i muszę przyznać, że Samsung kompletnie mnie zaskoczył. W porównaniu do poprzednika model 55S85F jest jaśniejszy, dokładniejszy, ma sporo mniejszą posteryzację i nowe, udoskonalone menu z licznymi opcjami. Szczerze mówiąc spodziewałem się odgrzewanego WOLED-owego kotleta, a dostałem pikantnego QD-OLED-a. Inaczej mówiąc, żyć nie umierać. Gorąco, gorąco polecam, zwłaszcza po kalibracji.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Taka długa przerwa, myślałem że testów już nie będzie, a tu niespodzianka. Kupiłem jeden z testowanych modeli i jest git, dzięki wielkie 👍🙂 Pozdrawiam.
Też się zastanawiałem co się stało że aż tak długo nie było testów , tym bardziej że wymieniłem w końcu swojego Samsung QE55Q80B 55 cali na LG C5 , chciałem LG G4 ale byly tylko egzemplarze z ekspozycji co oczywiście odpada oraz zrezygnowałem z QD Oledow którym byłem zachwycony a to ze względu na utratę czerni a co za tym idzie i kontrastu oraz ogólne pogorszenie obrazu w dzień poprzez wzbudzanie kropek kwantowych przez światło czym się naocznie sam przekonałem a bardziej nasyconych kolorów oraz szerszą paletę barw w tv samsung można zauważyć dopiero szczególnie na dobrych treściach HDR czy też animacjach według wielu opini recenzentów na całym świecie. I świetnie właśnie że recenzja LG C5 65 cali który notabene ma świetne notowania w recenzjach niejednokrotnie wyższe od Samsungów oraz także sony np.na kanadyjskim Rtings i który jest mocno zbliżony jakoscą obrazu do LG G4 został przetestowany przez Pana Tomasza a recenzja wkrótce się ukarze .
Dodam tylko że w moim egzemplarzu obraz popadał w czerwień oraz żółty co poprawiłem balansem bieli .
Pozdrawiam Arek
Panie Tomaszu chciałbym zapytać o balans bieli o którym Pan pisze ze przynosi poprawę obrazu . Czy nie mógłby Pan pisać jak ustawił Pan jednopunktowo ?
Nie chodzi o pełną kalibrację ale tylko o jednopunktowy balans bieli . Wiem , wiem że ekrany się różnią jeśli chodzi o obraz ale pomimo tego czytelnicy a zarazem użytkownicy bardzo chętnie skorzystali by z takiej dodatkowej pomocy chociażby w celu spróbowania.
Pozdrawiam Arek M