Uzależnienie od gier jako choroba – co to oznacza w szerszym kontekście?
WHO wierzy, że zdefiniowanie uzależnienie od gier jako choroby pomoże w przygotowaniu odpowiedniej metodyki w diagnostyce i leczeniu. Kraje członkowskie Światowej Organizacji Zdrowia będą więc zobligowane do przeanalizowania problemu i wdrożenia odpowiednich działań w ramach swoich służb zdrowia.
Jeśli miałbym pokusić się o komentarz i odpowiedzenie na pytanie, czy decyzja WHO jest słuszna, miałbym pewien problem. Po pierwsze dlatego, że choć jej słuszność na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista, tak boję się, czy „growa choroba” nie stanie się przypadkiem precedensem, który pociągnie za sobą całą lawinę schorzeń o podobnych objawach, lecz innych punktach odniesienia. Wszak uzależnić można się dziś bodaj od wszystkiego.
Jest jeszcze jedna zastanawiająca kwestia, którą jako gracz czuję się zobowiązany podjąć. Dlaczego WHO uderzyła właśnie akurat w przemysł growy? Wydaje się przecież, że znacznie więcej uzależnionych znajdziemy wśród osób korzystających na przykład z social mediów lub – w szerszej perspektywie – ze smartfonów. Na to pytanie jednak nikt z WHO póki co nie odpowiedział. A szkoda.
Źródło: WHO, Kotaku, Gamesindustry