Czy CDP RED porywa się z motyką na słońce?
Już na samym trailerze widać całe spektrum kompromisów graficznych, jakie trzeba było wypracować w odniesieniu do Nintendo Switcha, który, jak wiadomo, jest konsolą dość specyficzną, o stosunkowo niewielkiej wydajności. Na tyle niewielkiej, że już sam pomysł przeportowania Wiedźmina 3: Dziki Gon na Switcha wydawał się karkołomny.
A jednak CD Projekt RED się go podjął. Ciekaw jestem niezmiernie, jak będzie wyglądać droga od pomysłu do realizacji, bo wyzwanie wydaje się przeogromne. Niedawno udało mi się ukończyć trzeciego Wiedźmina na Xbox One S. I choć jest to konsola nieporównywalnie wydajniejsza od Switcha, niejednokrotnie czułem, jak rośnie mi zarost podczas przedłużających się w nieskończoność ekranów ładowania. Co więcej, w takim Novigradzie klatkaż potrafił polecieć na łeb, na szyję, a sam Xbox wył momentami jak opętany.
A teraz zamilczmy przez chwilę i spróbujmy wyobrazić sobie, jakby to mogło wyglądać na Switchu. Czujecie ten wewnętrzny niepokój? Ja tak, aczkolwiek wierzę, że gdyby rzecz była rzeczywiście tak beznadziejna, jak się wydaje, CD Projekt RED by się za nią nie zabierał.