Twórcy Call of Duty, Apex Legends i Titanfall zakładają nowe studio – Wildlight

Nowe studio AAA Wildlight Entertainment składa się z byłych deweloperów takich studiów jak Respawn czy Naughty Dog. Do tytułów, nad którymi pracowali zaliczyć można Call of Duty, Apex Legends, Titanfall, God of War Ragnarok, a nawet Valorant. Ekipa wydaje się więc mocna. Co może z tego wyjść?

Wildlight Entertainment kolejnym graczem na arenie AAA?

(Nie)trudno dołączyć do wyścigu gier spod znaku trzech A. Wystarczy stworzyć wysokobudżetową produkcję. Ta przecież nie musi być specjalnie udana, wystarczy, że będzie droga, czyż nie? Teoretycznie nie, ale z praktycznego punktu widzenia wszystko co drogie wchodzi dzisiaj na półkę AAA. Aspekty dopracowania rozgrywki można przecież załatwić po premierze.

Miejmy nadzieję, że deweloperzy z Wildlight mają trochę inne podejście do tego zagadnienia, bo po prostu nie ma potrzeby tworzenia kolejnej łakomej na portfele graczy firmy. Możemy być przekonani, że jedno EA, wszechobecne mikropłatności i podejście do mobilnych gier póki co wystarczy. Można pokładać w Wildlight spore nadzieje, bo zespół brzmi bardzo obiecująco. Tytuły, nad którymi ci ludzie pracowali są w zasadzie najgłośniejszymi produkcjami ostatnich lat.

Czy Wildlight może wyprodukować coś przełomowego, zaburzającego obecny porządek w branży?

Kto tworzy studio Wildlight?

Studio może pochwalić się ludźmi znanymi w branży o sporym doświadczeniu. To napawa optymizmem. Założycielem jest Chad Grenier – człowiek, który na koncie ma pracę nad takimi tytułami jak Apex Legends, Call of Duty (I, II, Modern Warfare) i Titanfall. Dalej wymienić można Mohammada Alaviego, który pracował razem z Chadem nad tymi samymi tytułami. W Wildlight będzie głównym programistą. Inni, mniej popularni członkowie studia to np. Shawn Wilson (Jedi: Fallen Order), Jason McCord (CoD: World at War), Kristen Altamirano (Fallout: New Vegas) i wielu innych znakomitych game devów.

Jest więc bardzo mocna ekipa znająca się na rzeczy. Co nowego będą chcieli pokazać?

Nad czym pracuje Wildlight Entertainment?

„Nad czymś wielkim i przełomowym”. To… na ten moment powinno wystarczyć. I cóż, chyba musi. Nie mamy żadnych konkretnych informacji na temat nadchodzącej gry. To będzie prawdopodobnie strzelanka, ponieważ praktycznie wszyscy deweloperzy studia pracowali nad shooterami i na tym się znają. Czy można liczyć na nowy, przełomowy shooter?

Czy rynek AAA się rozproszy?

Coraz częściej słyszy się o tym, że czołowi (i ci mniej) deweloperzy opuszczają ogromne marki, by tworzyć coś swojego – coś unikalnego, oryginalnego i równie dobrego. Trzeba przyznać, że rzeczywiście generowanie tworzenie nowych gier stało się na tyle powtarzalne, że każda produkcja wyłamująca się z tego schematu spotyka się z przyklaskiem. Tak jest np. w przypadku Hogwart’s Legacy – bardzo udanej grze, która łączy w sobie sandbox, souls like’a i RPG-a. To coś nowego, świeżego. Ta wyłamuje się ze schematu i daje graczom nowe doświadczenie. Ale po prawdzie, gdyby takich gier było odrobinę więcej, a świat nie byłby związany z Harrym Potterem, to oceny byłyby zdecydowanie niższe. Jesteśmy, my gracze, głodni nowości.

Czy na polu shooterów i wszelkiego rodzaju FPS-ów jest na to miejsce? Trudno powiedzieć i chociaż ten gatunek ma się całkiem dobrze, to raczej większość z nas przyzna, że jednak cierpi on na powtarzalność.

Pozostaje mieć nadzieję, że Wildlight przełamie stereotypy i stworzy coś ponadprzeciętnego. Studio oferuje pracę zdalną, profesjonalną ekipę i aż dwie siedziby (Kalifornia i Waszyngton). Miejmy nadzieję, że przełoży się to na udaną produkcję.