Po co łapać Pikachu, skoro można go zaszlachtować? Premiera gry The Witcher: Monster Slayer już 21 lipca

Jeżeli spodobała Wam się formuła rozgrywki zapoczątkowana przez Pokemon GO, ale jesteście żądni mocniejszych wrażeń podczas spacerów, The Witcher: Monster Slayer może Was zmobilizować do ruszenia tyłka i ruszenia w miasto w poszukiwaniu kolejnych bestii do zarżnięcia. W zasadzie już możecie czyścić buty, ostrzyć scyzoryki i sposobić się do zakupu powerbanka i dodatkowego pakietu mobilnego internetu od operatora, wszak „Zabójca Potworów” będzie dostępny do pobrania od 21 lipca.

The Witcher: Monster Slayer – będzie hit czy niewypał?

Trzeba uczciwie powiedzieć – żadna z gier naśladujących formułą Pokemon GO nie powtórzyła sukcesu pierwowzoru. A przewijały się tu potężne franczyzy, oj przewijały. Wystarczy wspomnieć chociażby pewnego okularnika z czarodziejską różdżką i miotłą do latania. Teraz rękawicę chce podjąć nasz polski, słowiański, białoskóry i białowłosy, wykuty w późnopeerelowskiej stali Wiedźmin.

Przeczytajcie także:

Czy The Witcher: Monster Slayer ma szansę odnieść sukces? Siląc się na bycie miłym, powiem: „czemu nie?”. Szczerość natomiast zachowam na specjalną okazję, w której napiszę na Geeksie tekst zaczynający się od słów „tak jak myślałem…”.

Cóż, na pewno Zabójca Potworów „wychodzi na miasto” w czasie, kiedy może upolować dla siebie całkiem sporo. 21 lipca to prawie połowa wakacji, pogoda zapewne będzie zachęcać do eksploracji, a szkoły i uczelnie akurat mają przerwę w niszczeniu młodzieży życia. Nic tylko zabrać ze sobą powerbank, dokupić dodatkowe gigabajty internetu i ruszyć przed siebie w poszukiwaniu monstrów, które by można było masowo dekapitować w imię wszechmocnego EXP-a.

Czy gra będzie na tyle różnorodna gameplayowo, by wiedźmińskich spacerów było więcej niż jeden? Podstawy będą niemal takie same, jak w Pokemon GO. Tu również przyjdzie nam tropić potwory w naszej okolicy, tyle że nie będziemy ich łapać, a walczyć z nimi. Podczas walki będziemy mogli korzystać z różnych premii pogodowych i tych zależnych od pór dnia. Dla tych, którzy myślą, że toaletowe przerwy od polowań umili im gra w Gwinta, mamy złą wiadomość – wiedźmińska karcianka nie będzie elementem The Witcher: Monster Slayer.

Geralt kciuk w górze
"Razem z Tobą nowy zacznę dziś łów"?

Na jakich platformach ukaże się The Witcher: Monster Slayer?

Tu nie ma niespodzianek. Gra będzie działać na urządzeniach mobilnych z systemem Android i iOS.

Pomachamy smartfonem jako Geralt z Rivii?

Jeśli Geralt pojawi się w The Witcher: Monster Slayer, to chyba jedynie w formie jakiegoś dodatku. Według oficjalnej strony gry czas akcji umiejscowiony jest „na długo przed historią Geralta z Rivii”.

Więcej informacji dostaniemy na WitcherConie

Event fanów Wiedźmina zacznie się już za kilka dni, konkretnie 9 lipca. Wydaje się, że Monster Slayer będzie jednym z wiodących tematów wydarzenia, choć może zostać przyćmiony przez nowe wieści na temat drugiego sezonu serialowego Wiedźmina od Netfliksa.