Tesla Model 3 spaliła się na parkingu. Firma Elona Muska się tym jednak nie interesuje

Właściciel Tesli Model 3 wrzucił na Twittera wpis, w którym skarży się, że jego samochód dokonał samozapłonu i doszczętnie spłonął na podjeździe jego domu. Napisał on do firmy Elona Muska, jednak jak twierdzi, od dwóch miesięcy nie dostał żadnej odpowiedzi. Co ciekawe dalej uwielbia swój elektryczny pojazd.

Dlaczego Tesla Model 3 dokonała samozapłonu?

Tesla Model 3 spaliła się na podjeździe jednego z domów w Riverside w stanie Kalifornia. Posiadacz tego modelu zapewnia, że nie „majstrował”, ani nie modyfikował on swojego pojazdu, a jedynie podłączył do certyfikowanej szybkiej ładowarki. Niestety rano po pojeździe pozostały jedynie do cna spalone szczątki.

Spalona Tesla Model 3

Co ciekawe, użytkownik Twittera, kryjący się pod pseudonimem „thor” nie ma żalu do producenta Tesli. Jak sam pisze na swoim profilu:

„Od 58 dni nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Mam już dość. Nadal uważam, że Tesla produkuje świetne samochody, jednak obsługa klienta jest tragiczna. Minęło 58 dni, odkąd mój samochód spalił się na podjeździe, a firma się tym kompletnie nie przejęła”.

Spalona Tesla wpis właściciela

Ile wart jest spalony wrak Tesli?

W komentarzach wybuchła istna burza, a użytkownicy podzielili się na dwa bastiony – ten wspierający Teslę i ten stojący za właścicielem zniszczonego modelu. Komentujący wyśmiewali „thora” za podejście do tematu, w końcu z jednej strony stracił w pożarze samochód, a z drugiej  chwali producenta, więc najwidoczniej właściciel nadal kocha swój samochód.

Jeden z użytkowników zapytał wprost, czy zamierza on kupić drugą Teslę i dostał taką odpowiedź:

„Dopóki nie jest to kwestia bezpieczeństwa, to nie widzę powodu, aby tego nie zrobić. Nie musicie rozumieć mojego punktu widzenia, ale dlaczego spodziewacie się, że nigdy już nie będę jeździł drugą Teslą? Chcę po prostu wiedzieć, dlaczego mój samochód dokonał samozapłonu”.

Dodał on także, że jest posiadaczem Modelu X, jednak coraz bardziej obawia się wsiadania za kierownice, bowiem nie zna przyczyny spalenia się Modelu 3, a nie dostał jeszcze żadnej odpowiedzi od producenta. Komentujący sprzeczali się także, czy ta szkoda powinna być pokryta przez ubezpieczyciela, czy koncern odpowiedzialny za produkcję.

Samozapłon Tesli w USA

Jak widzicie, sytuacja jest dość komiczna, bo z jednej strony faktycznie właściciel stracił swój pojazd przed własnym domem, a z drugiej nadal chwali on firmę i nie ma jej nic do zarzucenia. Faktem jednak jest, że firma Elona Muska do chwili obecnej, nie poczyniła żadnych kroków, aby rozwiązać tę niefortunną sytuację. Po wysłaniu oficjalnego pisma „thorowi” pozostało jedynie oznaczanie Tesli i samego Elona Muska na Twitterze w nadzieję, że ktoś się w końcu nad nim zlituje i postanowi zająć jego sprawą.

Z drugiej strony, jeśli mi przydarzyłaby się taka sytuacja, postanowiłbym zgłosić sprawę do sądu i rozwiązać sprawę w taki sposób. Skoro producent nawet nie czuje poczucia winy, narażając mnie na utratę życia lub zdrowia. Nie ważne jak bardzo byłbym przywiązany do marki lub modelu, bezpieczeństwo powinno być stawiane na pierwszym miejscu, bo w przyszłości taka sytuacja może się powtórzyć ponownie.