Który prywatny DNS wybrać?
Wybór nie jest zbyt duży. Prawdziwych filantropów (piszemy to z przymrużeniem oka) można wyliczyć na palcach jednej ręki, a część usług, to usługi typu freemium, czyli dajemy coś za darmo, a opcje bonusowe są płatne. Taki układ jest uczciwy, gdyż daje nam przynajmniej możliwość wyboru i decyzji oraz pozwala operatorowi finansować usługę w długim terminie.
Cloudflare
Najpopularniejszym wyborem wśród ludzi poszukujących prywatnego DNS jest Cloudflare. Firma rozwija się w sposób niezwykle dynamiczny, a usługa DNS jest dla niej poboczną i była możliwa do wprowadzenia dzięki już posiadanej olbrzymiej infrastrukturze sieciowej. Cloudflare obiecuje, że nie będzie sprzedawać naszych danych podmiotom trzecim. W swej usłudze stosuje również najnowsze technologie zabezpieczające oraz szczyci się rekordowymi wynikami w rankingach prędkości działania DNS, co może być istotne dla graczy internetowych. Niektórzy mniejsi dostawcy Internetu wręcz zalecają przesiadkę na Cloudlfare lub firmę na G, której w tym tekście miejsca nie poświęcimy z przyczyn oczywistych.
AdGuard
Inną dostępną opcją są serwery DNS AdGuard. Jak sama nazwa firmy wskazuje, specjalizują się ona w blokowaniu reklam. AdGuard w swoim systemie DNS daje nam możliwość filtrowania ruchu dzięki w sumie trzem rodzajom serwerów DNS. Po pierwsze mamy do wyboru serwer podstawowy, który filtruje reklamy i złośliwe strony. Jest też wersja family, która dodatkowo wytnie nam „strony dla dorosłych”, a ostatnia opcja to po prostu prywatny DNS bez wycinania. Serwery AdGuard może bezpłatnie ustawić każdy, a dodatkowo firma oferuje szereg dodatkowych, płatnych już usług, ale to temat na inną opowieść dotyczącą poruszania się po sieci.
Quad9
Stosunkowo nową opcją na rynku jest Quad9. W przeciwieństwie do Cloudflare i AdGuard nie jest to firma, ale organizacja typu not-for-profit. To wydaje się być największą zaletą serwerów DNS Quad9. Organizacja zaznacza wyraźnie, że nie zbiera danych osobistych o swoich użytkownikach oraz zabezpiecza ich przed podejrzanymi stronami.
Na tym kończą się w zasadzie usługodawcy, których można polecić. Są jeszcze mniejsze, nierzadko hobbystyczne projekty, ale z oczywistych względów mają one swoje wady. Można też zerknąć na sąsiadów Czechów – swego czasu mieli usługę DNS, która cechowała się dużą prywatnością. Na potrzeby zwykłych użytkowników domowych trzy przytoczone przykłady wystarcza jednak w zupełności.
Skuteczność blokowania fałszywych stron internetowych i tych które zawierają wirusy jest bardzo dobra przy quad9 korzystam niemal od początku istnienia tego dns. Jeżeli komuś zależy na bezpieczeństwie i prywatności to raczej lepszego wyboru nie ma.
Jedyną ciekawą alternatywą jest next dns ale to już zabawka dla bardziej zaawansowanych ponieważ by skuteczność była zbliżona do quad9 trzeba poświecić sporo czasu na odpowiednią konfigurację.
Wcale nie trzeba poświęcać dużo czasu. Jest polski poradnik do nextDNS:
soo . bearblog . dev /nextdns/
Warto nadmienić, że na prywatnym dns quad9 nie działa serwis transakcyjny mBank. Nie wiem czy to jakaś nowa sprawa, czy będzie rozwiązana, ale póki co używam Cloudflare, bo tam działa.