Influencerzy wynajmują studio, które wygląda jak prywatny odrzutowiec

To, że wiele osób kreuje rzeczywistość na potrzeby social mediów jest dla wielu już oczywiste. Niektórzy przyznają się do tego otwarcie, tworząc zestawienia instagram vs rzeczywistość, a inni do końca próbują wszystkich przekonać, że ich życie jest idealne. Właśnie poznaliśmy jeden ze sposobów kreowania rzeczywistości, czyli studio fotograficzne, które do złudzenia przypomina prywatny odrzutowiec.

 

Influencer – nowy idol nastolatków

Kiedyś o znanych osobach mówiło się jako o gwiazdach. Zazwyczaj dotyczyło to ludzi ze świata kultury: aktorów, piosenkarzy, znanych dziennikarzy. Później z racji tego, że popularność zaczęły zdobywać osoby „znane z tego, że są znane” zaczęto nazywać ich celebrytami. W czasach popularności social mediów do tego, (niestety coraz mniej zaszczytnego) grona osób znanych/rozpoznawalnych dołączyli influencerzy. Influencerem można w skrócie określić osobę wpływową, mającą możliwość wpływu na decyzję czy opinię innych. Najczęściej wyrażenie to dotyczy osób, które posiadają konta w mediach społecznościowych, dzięki czemu mogą  swoją opinią wpłynąć na grono co najmniej kilkuset osób. 

Dla wielu, szczególnie młodych ludzi, zdanie influencera jest ważniejsze od opinii najbliższych, a blogi i vlogi stanowią dla nich pierwsze źródło informacji na różne tematy. Zdaniem wielu jest to bardzo niepojące zjawisko, bowiem te osoby będące przykładem dla młodzieży za swoje polecenia produktów otrzymują honorarium, a świat przez nich pokazywany jest często wykreowany na potrzeby social mediów.

View this post on Instagram

nExt StOp

A post shared by Azra (@azra_mian) on

Fejkowy prywatny odrzutowiec

Potwierdzeniem tezy, mówiącej o zakłamywaniu rzeczywistości w sieci jest informacja, która niedawno ujrzała światło dzienne. Mianowicie okazało się, że niektórzy influencerzy w Los Angeles pozują w prywatnym odrzutowcu, który jest w rzeczywistości specjalnie przygotowanym studiem fotograficznym.

Znajdujący się w Boyle Heights w LA pokój jest udekorowany tak, aby idealnie naśladować samolot. Przez okrągłe okna wpada nawet sztuczne światło, by wszystko wyglądało jeszcze bardziej realistycznie. Za jedyne 64 dolarów za godzinę 10 osób może wykorzystać to miejsce i stworzyć tyle nagrań i zdjęć ile im się podoba.

Jako pierwsza, informację o imitacji odrzutowca wrzuciła do sieci użytkowniczka Twittera @maisonmelissa, zauważając, że wszystko na co patrzymy, może być fałszywe. Bardzo szybko pod postem zaczęły spływać komentarze zawierające zrzuty ekranu przedstawiające osoby, które udostępniały zdjęcia w tym miejscu.

W wielu przypadkach ciężko stwierdzić, czy influencerzy wrzucali do sieci zdjęcia w formie żartów, czy rzeczywiście próbowali wykreować w ten sposób sztuczną rzeczywistość i udawać, że naprawdę podróżują prywatnym odrzutowcem. W każdym razie ta druga opcja po ujawnieniu prawdy już nie będzie wchodziła w grę, a samo studio można uznać za miejsce, które powinno przypominać o tym, że to co widzimy w mediach społecznościowych, może nie być takie, jak się wydaje.

Źródło: dazeddigital