Czy to szansa na reanimację innych klasyków?
Moda na retro trwa w najlepsze. Nostalgiczni do szpiku kości trzydziesto-, czterdziestolatkowie, którzy dziś pracują w korporacjach, mają potomstwo, kredyty i wiele innych „dorosłych” atrybutów, robią wszystko, by choć na kilka kwadransów móc wrócić do czasów, gdy największym problemem było zakamuflowanie przed rodzicami całonocnych sesji growych przed komputerem.
Przeglądarkowe Diablo i masowy zryw graczy, którzy wbili na serwery, żeby w nie pograć, są świadectwem tego, że lubimy wracać do klasyków, a przynajmniej do tych, które po latach wciąż są grywalne. Czy zatem możemy spodziewać się kolejnych tytułów konwertowanych do przeglądarek? Myślę, że tak, tym bardziej, że Diablo nie jest jakimś novum w temacie, bo tego typu projekty były już realizowane.
Sam pograłbym chętnie na przeglądarce w jakiegoś klasycznego RTS-a pokroju Dark Colony, robiąc sobie od czasu do czasu przerwę od gryzipiórczej dłubaniny w słowach. Choć znając moje słabości, te przerwy mogłyby się przeciągać. W nieskończoność.