Papież Franciszek modli się w intencji rozwoju robotów i sztucznej inteligencji. Witamy w XXI wieku

Programista powiedział: „niech się stanie światłość” i 0 stało się 1. Może nie do końca tak to wszystko się zaczęło, lecz papież Franciszek dostrzega potęgę i zagrożenia nowoczesnych technologii. To właśnie z rozwojem sztucznej inteligencji związana jest jego listopadowa intencja modlitw. O co prosi papież Franciszek i wszyscy wierni, którzy się z nim modlą?

Papież Franciszek ma dobre intencje

To nie jest tak, że któryś z robotów ze sztuczną inteligencją nagle zaczął przejawiać przebłyski świadomości i jego programiści chcą wyegzorcyzmować Belzebuba, zwracając się do samej głowy Kościoła.

Przesłanie dotyczące sztucznej inteligencji pojawiło się w ramach jednej z comiesięcznych intencji modlitewnych papieża. Te pojawiają się na oficjalnym kanale Watykanu w serwisie  YouTube i mają pomagać katolikom pogłębiać ich codzienną wiarę i modlitwę poprzez skupianie się na określonych tematach lub wydarzeniach. Papież Franciszek w sierpniu wezwał do modlitwy za morski świat, a w kwietniu za wolność od uzależnień. Listopadową intencją jest natomiast sztuczna inteligencja i robotyka.

Robot ma budować wspólne dobro

Franciszek zwraca uwagę na najczęściej pomijany aspekt nowych technologii. Nie skupia się on na wydumanych teoriach o przejęciu przez roboty panowania nad światem, lecz na tym, żeby technologia nie pogłębiała istniejących nierówności między ludźmi.

Zobaczcie, co na ten temat powiedział sam papież Franciszek:

Papież zauważył, że sztuczna inteligencja jest w sercu epokowej zmiany, której właśnie doświadczamy, a robotyka może zmieniać świat na lepszy. Jednak aby tak rzeczywiście było, technologia musi być połączona z dobrem wspólnym wszystkich ludzi. Nie może więc zwiększać nierówności między nimi. Nadchodzący postęp powinien być ukierunkowany na poszanowanie godności drugiej osoby. Robotyka ma być ludzka.

W jaki sposób sztuczna inteligencja może utrwalać lub nawet pogłębiać podziały w społeczeństwie? Przykładem mogą być systemy rozpoznawania twarzy prowadzące do niesłusznych aresztowań – te przecież nie zawsze stanowią jednoznaczny i niepodważalny dowód w sprawie. Ponadto algorytmy sterujące social mediami mogą w znaczny sposób wpływać na wyniki wyborów czy nasze poglądy polityczne, co jest najprostszą drogą do podziału społeczeństwa.

Watykan współpracuje z IBM i Microsoftem

Powyższy nagłówek brzmi jak oksymoron, ale nic bardziej mylnego! Na początku roku Watykan zatwierdził Rzymski apel o etykę sztucznej inteligencji wraz z IBM i Microsoftem. To dokument, który zawiera 6 ogólnych zasad kierujących wdrażaniem sztucznej inteligencji i promuje poczucie odpowiedzialności wśród organizacji, rządów i instytucji.

Zagadnienie etyki jest coraz bardziej istotne w stosunku do sztucznej inteligencji. Ta ma bowiem często samodzielnie dokonywać wyboru na podstawie danych i algorytmów.  Część decyzji do podjęcia jest prosta, ale mogą też zdarzyć się sytuacje podbramkowe. Sztuczna inteligencja w autonomicznym samochodzie, który znalazł się w sytuacji bez optymalnego wyjścia, musi zdecydować, czy uderzyć w staruszkę na pasach, czy w dziecko znajdujące się na chodniku. Rzecz w tym, że ktoś na etapie pisania programu musi nakierować AI na któryś ze scenariuszy.

Papież modlący się o użyteczne wykorzystanie technologii to z pewnością znak naszych czasów. Jak bardzo współczesna technologia nie byłaby zaawansowana, to ostatecznie jednak człowiek zawsze za nią stoi. Niekoniecznie zawsze ma wpływ na jej działanie, ale zawsze ma wpływ na jej wykorzystanie i papież Franciszek ma rację, aby używać jej z głową. 

Źródło: The Verge