Tak jak ma to miejsce w gamingu desktopowym, tak i w konsolach na pewnym etapie trzeba pomyśleć o ciut lepszym sprzęcie, aby móc dalej się rozwijać. Okazuje się, co mnie również zaskoczyło, że fabryczne kontrolery można prześcignąć. Można zrobić lepsze – szybsze, czulsze, bardziej precyzyjne.
Nie mówię tu o tanich zamiennikach, ale (pewnie niestety) o dość drogich kontrolerach Thrustmaster eSWAP X PRO. Czy warto w takie inwestować? Odpowiem przewrotnie, bo pytaniem – a czy warto mieć TV z niskim input lagiem, jeśli się myśli o graniu na poziomie pro?
W obydwu przypadkach odpowiedź brzmi TAK.
Gracze szukają też przecież słuchawek, które wytłumią domowe hałasy i zapewnią przestrzenne brzmienie (kierunek ostrzału, dźwięki broni, itp.). Dobry (nawet bardzo dobry) kontroler jest zatem rzeczą wymaganą.