Nowe technologie i ciekawostki w telewizorach z targów CES 2024

Na zakończonych niedawno targach CES w Las Vegas producenci przedstawili nowe produkty oraz wiele innowacji technicznych, które się w nich znajdą. Poniżej opisujemy wybrane nowości wraz z kilkoma ciekawostkami, które przykuły naszą uwagę. Nie zabrakło też kontrowersyjnych gadżetów. Zapraszam do lektury.

LG redefiniuje sztuczną inteligencję

Na targach CES sztuczna inteligencja, czyli AI, była wszechobecna, w związku z czym niektórzy producenci zaczęli odróżniać własną, lepszą wersję AI od tej od rywali. Chyba najdalej w tym kierunku poszła firma LG, która swoją wersję AI nazwała…

źródło: LG

Affectionate Intelligence, co można dosłownie przetłumaczyć jako „czułą” lub „kochającą” inteligencję. Sam producent tłumaczy ją jako „serdeczną inteligencję” i tak oto wyjaśnia jej zalety:

Firma przedefiniowała AI jako „serdeczną inteligencję”. Wyraża w ten sposób swoje przekonanie, że może dbać o klientów z większą troską, empatią i uwagą.

Źródło: informacja prasowa LG

Czas, a raczej produkty LG, pokażą, ile w nich będzie tej „serdeczności” i czy użytkownik rzeczywiście z niej skorzysta. Jeśli tak będzie, na pewno o tym napiszemy.

Co ciekawe, jednym z rzeczywistych zastosowań tej nowej inteligencji mają być najnowsze…

Procesory Alpha 11

Pojawią się one w dwóch najwyższych seriach telewizorów OLED na rok 2024, tj. G4 i M4, i mają mieć nie tylko wyższą wydajność czy lepsze przeskalowywanie obrazów o niskiej rozdzielczości, lecz także znacząco poprawiać jakość treści strumieniowanych z internetowych serwisów VoD, czego nie potrafiły procesory Alpha 9.

źródło: LG

Tako rzecze LG: najwyższy czas na przezroczyste OLED-y

Pamiętacie zwijanego ROLED-a LG sprzed kilku lat? Tak, tego samego, który miał elastyczny ekran chowający się w podstawie. Okazuje się, że model ten nie zrobił kariery rynkowej i nic w tym dziwnego bowiem kosztował kilkaset tysięcy złotych i nie pomogły tu nawet reklamy z gwiazdami Bollywood.

Wygląda na to, że pomimo rynkowej porażki inżynierowie LG nie porzucili samej koncepcji „znikającego” OLED-a, lecz postanowili ją gruntownie zmienić. Problemem ROLED-a był złożony i podatny na awarie mechanizm zwijania elastycznej matrycy organicznej. „A gdyby tak w ogóle nie musieć zwijać matrycy? W takim razie, jak ją schować? Zaraz, zaraz, nie będzie trzeba w ogóle jej chować, jeśli będzie … przezroczysta” – taki chyba był tok rozumowania inżynierów LG. Owocem ich prac jest przezroczysty OLED, czyli OLED T.
źródło: LG
Moim zdaniem, choć nadal jest to produkt, który będzie polaryzował opinie użytkowników, ma on większe szanse na rynku niż wyżej wymieniony ROLED, bowiem powinien być po prostu od niego znacznie tańszy. Ma też jedną dodatkową zaletę: jeżeli znudzi się nam przezroczystość i wielogodzinne oglądanie akwariowych rybek pływających w pokoju zawsze możemy T-OLED-a zmienić w tradycyjnego OLED-a podnosząc zdalnie czarną roletę z tyłu ekranu, co widać na filmie poniżej.

Jeżeli pomimo tego nadal zadajecie sobie pytanie „po co to komu?”, to wiedzcie, że nie jesteście w tym pytaniu osamotnieni.

MLA+ czyli soczewkopanel drugiej generacji

Jedną z najbardziej wyczekiwanych nowinek była druga generacja poprawiającego jasność OLED-ów rozwiązania MLA, czyli Micro Lens Array. Przypomnę, że jest to warstwa mikroskopijnych soczewek umieszczonych na panelu OLED,  która zmniejsza ilość światła rozpraszanego wewnątrz samego panelu i kieruje je w stronę widza, poprawiając tym samym wydajność świetlną całego wyświetlacza. W tym roku na rynek wchodzi druga, udoskonalona generacja MLA, zwana MLA+.

Jeden ze znanych recenzentów, Vincent Teoh, dokonał pomiaru luminancji, podczas którego faktycznie zmierzył wartość sięgająca niemalże 3100 cd/m^2, co potwierdza twierdzenia producenta. Z drugiej strony pomiaru dokonano na malutkim 3-procentowym oknie oraz w mocno zaniebieszczonym trybie obrazu, którego temperatura barwowa bieli sięgała aż 10000 kelwinów. Pomimo tego nie można zaprzeczyć, że postęp jest.

Jak to osiągnięto? Producent nie zdradza wszystkich szczegółów, ale wiadomo, że zoptymalizowano kształt mikrosoczewek, co pozwoliło na jeszcze lepszą „ekstrakcję” światła z organicznego panelu. Po drugie, zoptymalizowano algorytm funkcji Meta Booster, co pozwoliło zwiększyć szczytową jasność nawet o 42% w stosunku do poprzedniej generacji. Po trzecie, zwiększono luminancję barw i to aż o 114% do 1500 cd/m^2. Wszystkie te zmiany i ulepszenia określono mianem Meta Multi Booster. A jak faktycznie nowe panele MLA+ będą świecić, przekonamy się niebawem w testach. 

Samsung QD-OLED trzeciej generacji

Samsung nie pozostaje dłużny LG również i w kwestii rozwoju konkurencyjnych paneli QD-OLED. W roku 2024 na rynku pojawi się ich trzecia generacja (jak ten czas leci!), w której podniesiono jasność do 3000 cd/m^2. Zbieżność z wynikami konkurencyjnego panelu WOLED MLA+ nie jest przypadkowa, chociaż poprawę jasności osiągnięto w nieco inny sposób, tj. bez zastosowania mikrosoczewek.

Przedstawiciel producenta tych paneli, Chirag Shah z Samsung Display, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że wzrost jasności osiągnięto dwoma sposobami: poprzez optymalizację układu odpowiedzialnego za wysterowanie panelu (tzw. Quantum Enhancer) oraz udoskonalenie procesu natryskiwania kropek kwantowych na panel (Pico-Inkjet Printing).

Pomimo tego, chociaż deklarowana jasność rzędu 3000 kandeli raczej nie znajdzie, podobnie jak w przypadku MLA+, potwierdzenia w praktyce (w zeszłym roku obiecywano 2000 kandeli, a zmierzyliśmy wartości około 1300 cd/m^2) mnie najbardziej cieszy zapowiedź, że na pełnoekranowej białej planszy QD-OLED trzeciej generacji ma przekroczyć magiczną barierę 300 kandeli, czyli coś, co do tej pory nie było dla żadnego OLED-a osiągalne.

Więcej informacji o trzeciej generacji wyświetlaczy QD-OLED w filmie poniżej.

Nowy procesor neuronowy Samsunga

Odwieczny rywal LG nie daje się również wyprzedzić w kwestii procesorów wprowadzając nowy model NQ8 AI Gen3.

źródło: Samsung

Producent zachwala jego zalety w taki oto sposób:

„Sercem modeli Excellence Line Neo QLED 8K 2024 jest najnowszy i najbardziej innowacyjny procesor telewizyjny, jaki kiedykolwiek powstał w firmie Samsung: NQ8 AI Gen3, wyposażony w neuronową jednostkę przetwarzającą (NPU), który jest dwukrotnie szybszy od swojego poprzednika. Liczba sieci neuronowych również została zwiększona aż ośmiokrotnie z 64 do 512, umożliwiając wyświetlenie obrazów z krystalicznym odzwierciedleniem najdrobniejszych szczegółów. Dzięki temu zaawansowanemu procesorowi telewizory z 2024 roku charakteryzuje bezprecedensowe podniesienie jakości obrazu.”

Źródło: informacja prasowa Samsung

Czy to rzeczywiście działa, czy są to raczej mrzonki? Okazuje się, że obecny na CES 2024 jeden ze specjalistycznych dziennikarzy, Chris Chinnock, którego znam osobiście i mogę ręczyć za jego wiarygodność, widział pokazywaną w kuluarach demonstrację możliwości nowego procesora. Twierdzi on, że dało się zauważyć spory postęp w przeskalowywaniu sygnału, zwłaszcza 720p do 8K. Chinnock podkreślił, że wcześniejsze procesory Samsunga miały z tego rodzaju sygnałem większe lub mniejsze problemy i nie realizowały tego przeskalowywania tak skutecznie, jak nowy NQ8. No cóż, potestujemy, zobaczymy, chociaż NQ8 zapowiada się obiecująco.

Sharp stawia na QDEL

Okazuje się, że pozostający ostatnio w cieniu głównego nurtu Sharp, postanowił zaskoczyć miłośników techniki prototypem wyświetlacza zupełnie nowego rodzaju. Aby stworzyć QDEL, czyli Quantum Dot Electroluminescent (Display) użyto kropek kwantowych i własnej technologii IGZO. W przeciwieństwie do QLED-ów i QNED-ów, QDEL jest wyświetlaczem, w którym kropki kwantowe świecą nie pod wpływem światła z podświetlenia (jak w elcedekach), lecz dzięki stymulacji za pomocą prądu elektrycznego. Choć to dopiero pieśń przyszłości, tego typu wyświetlacze będą mieć szereg zalet, chociażby z uwagi na brak podświetlenia, które zwiększa grubość ekranu. Więcej informacji o QDEL znajdziecie w filmie poniżej (w języku angielskim).

Micro LED od C’SEED

Wielu producentów uważa Micro LED za wyświetlacze przyszłości. Pomimo astronomicznych (żeby nie powiedzieć „zaporowych”) cen, ekrany te nadal budzą zrozumiałe zainteresowanie. Według oficjalnych danych w roku 2023 Samsung Electronics sprzedał w Polsce tylko 1 (słownie: jeden) egzemplarz Micro LED-a i to pomimo ceny w granicach jednego miliona złotych.

Dla użytkownika, który zakupił ten ekran mamy jednakże niezbyt dobrą wiadomość: otóż, Szanowny Panie, być może Pański ekran jest już passe, bowiem jeden z producentów poszedł o krok dalej. Inaczej mówiąc, jeżeli pragniesz mieć coś absolutnie najnowocześniejszego, a przy tym coś, co sprawi, że Twoi goście będą dosłownie zbierać żuchwę z posadzki… postaw na super ekran firmy C’SEED.

Ten stutrzydziestosiedmiocalowy (tak, 137”), chowany w podłodze i składany jak wachlarz Micro LED w zasadzie nie wymaga komentarza. Każdy geek i technofil wie, że po prostu musi go mieć.

Robi wrażenie, nieprawdaż?

Ciekawostka od N’MBLE

Tradycyjnie na targach CES nie zabrakło różnego rodzaju gadżetów, w tym także dla pań. Moją szczególną uwagę przykuł automat do… malowania paznokci. Okazuje się, że to prototypowe urządzenie jest w stanie pomalować paznokcie obu dłoni w czasie… 45 minut. Czy to dużo czy mało? Nie wiem, bo swoich paznokci nie malowałem i nie maluję, ale moja żona twierdzi, że jest to w stanie zrobić w kilkanaście minut. Czy to oznacza zatem, że paznokciomat nie ma szans i się nie przyjmie? Nie mnie o tym wyrokować, niech się wypowie o tym płeć piękna. Aha, jeszcze jedno. Paznokciomat ma kosztować około 600 dolarów.