Nokia 6310 była jak dobre jeansy. Im bardziej wytarta, tym bardziej pokazywało to jej jakość. Okazuje się, że kultowy model doczeka się odświeżonej wersji. Czy to kolejny sposób Nokii na żerowanie na wspomnieniach starszych klientów? Otóż niekoniecznie, ponieważ nowa Nokia 6310 tylko w bardzo małym stopniu oddaje wygląd oryginału.
Żebyśmy od początku dobrze się rozumieli – tak wygląda odświeżona wersja Nokii 6310:
Powiecie, że nic nadzwyczajnego, a co więcej – nic Wam to zdjęcie nie mówi i nie rozumiecie, dlaczego telefon ze zdjęcia miałby kogoś interesować. I wcale się nie dziwię, ponieważ trudno skojarzyć go z oryginalną Nokią 6310, która wyglądała tak:
Ok, to już jest ten moment, kiedy powinno Wam zrobić się cieplej na serduszku. No, chyba że jesteście rocznikiem 2000+, to jesteście rozgrzeszeni i macie prawo nie kojarzyć tego telefonu. Musicie jednak wiedzieć, że już w czasach swojej świetności był on przez wielu uznawany za kultowy – a już na pewno za taki, który uchodził za obiekt marzeń każdego technomaniaka. Smukła obudowa, design premium i zainstalowany w pakiecie wąż. To czyniło z tego telefonu wyjątkowego wówczas zawodnika.
Tymczasem praktycznie jedynym, co łączy nową Nokię 6310 z jej oryginałem, jest ten kultowy wąż. Te dwa telefony różnią się praktycznie wszystkim – kształtem obudowy, kształtem klawiszy czy wielkością ekranu (chociaż to akurat dobra wiadomość). Nawet kolorystyka jest inna, ponieważ odświeżona wersja tego kultowego telefonu jest dostępna w wariancie zielonym, czarnym, żółtym i błękitnym (ale tylko w Indiach). Niestety po ekskluzywnym połączeniu złotego z szarym nie pozostało ani śladu.
Największym wyróżnikiem odświeżonej Nokii 6310 jest zakrzywiony ekran o przekątnej 2,8 cala. Nie jest to rzecz jasna zakrzywiony ekran w takiej postaci, jaką znamy z flagowych smartfonów, ale raczej zakrzywione szklane ramki. Co by nie powiedzieć – jest to element nowoczesnego designu, który wyróżnia ten telefon na tle innych, podstawowych słuchawek.
O tym, że telefon wyszedł w 2021 przypomina łączność Wi-Fi, moduł Bluetooth 5.0 oraz wsparcie dwóch kart SIM. Poza tym na pokładzie będzie radio FM oraz zawrotne 8 MB pamięci RAM i 16 MB pamięci wewnętrznej, którą można rozbudować o dodatkowe 32 GB za pomocą karty microSD. Telefon wzbogacony o taką kartę mógłby pełnić rolę pendrive’a, ponieważ trudno byłoby zapełnić jej pamięć dodatkowymi aplikacjami czy zdjęciami. Działa on bowiem na systemie Series 30+, a aparat ma obiektyw o rozdzielczości 0,3 Mpix.
Trudno mówić w tym przypadku o specyfikacji czy osiągach. To po prostu bardzo podstawowy telefon, który według archetypu ma służyć do dzwonienia i pisania SMS-ów. Kolejnym archetypem porządnego telefonu jest długowieczna bateria i taką też ma Nokia 6310. Zawrotne 1150 mAh według producenta ma przełożyć się na „tygodnie działania”.
Nokia przy okazji zapowiedzi odświeżonego modelu 6310 zapowiedziała także dwa nowe smartfony.
Pierwszym z nich jest Nokia C30, czyli budżetowy model z Androidem Go. Jest to Android przeznaczony dla smartfonów z mniejszą pojemnością pamięci RAM niż 2 GB. Mimo podstawowej specyfikacji będzie to dość duży smartfon, sądząc po przekątnej ekranu, która wynosi 6,82 cala i patrząc na ramki urządzenia. Do tego obiektyw główny o rozdzielczości 13 Mpix, aparat do selfie 5 Mpix i 32 GB na dane z możliwością rozbudowy do 256 GB za pomocą karty microSD. Najjaśniejszy punkt smartfona to bateria o pojemności 6000 mAh, dzięki której ma wytrzymywać nawet 3 dni działania.
Drugim smartfonem jest Nokia XR20 cechująca się podwyższoną wytrzymałością. Potwierdza ją standard MIL-STD-810H oraz odporność na wodę i kurz dzięki standardowi ochrony IP68. Poza tym ekran o przekątnej 6,67 cala, obiektywy 48 i 13 Mpix oraz 8 Mpix do selfie. Urządzenie będzie dostępne w wariantach z 4 lub 6 GB pamięci RAM oraz 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Pojemność baterii wynosi 4630 mAh.
Nie wiemy jeszcze, kiedy smartfony trafią na rynek do sprzedaży ani ile będą kosztowały w Polsce. Jeśli chodzi o cenę bohatera tego artykułu, czyli Nokii 6310, to w Europie wynosi ona 59,90 euro. Na polskie warunki powinno to dać koszt ok. 250-300 zł.
MAM 6310i od 19 lat nawet teraz po tylu latach mam przynajmniej na 4 dni spokój z ladowaniem nastepcy jeszcze nie widzialem , ALE KTO WIE MOŻE NA ZAPAS sobie kupię
A orientujesz się „KOT”, gdzie można nabyć drogą kupna baterię do kultowej 6310i ?
Posiadam aparat, lecz nie mogę znaleźć właściwej baterii (bliska oryginału), która byłaby żywotna dłużej niż 2 dni (jak to się mówi – podróbka).
Nie ma już oryginałów.
Są podróbki które właśnie max 2 dni działają.Już się po prostu nie produkuje baterii do tak starych telefonów.Moja 5110 nokia działa na własnie takiej baterii „Nokia”-niby nowa niby 1250 mAh Li-Ion i jednak po 2 dniach trzeba ladować na nowo bo nie wytrzymuje na czuwaniu długo.