Napędzany wodorem Hyundai Nexo ustanowił nowy rekord dystansu pokonanego na jednym baku paliwa

Właśnie padł nowy rekord dystansu pokonanego na jednym baku paliwa przez samochód napędzany wodorem. Ustanowił go Hyundai Nexo i jednocześnie pobił dotychczasowy najlepszy wynik osiągnięty w 2019 roku przez szwajcarskiego aeronautę Bertranda Piccarda.

Hyundai Nexo bije rekord świata w kategorii samochodów napędzanych wodorem

Od wielu lat mówi się, że wodór to jedna z najbardziej obiecujących technologii, która w przyszłości może być głównym źródłem zasilania dla pojazdów silnikowych. Choć prace rozpoczęte nad tym rodzajem paliwa były rozpoczęte już w latach 90. XX wieku, to niestety jego potencjał przez długi czas był niedoceniany. Ale dziś nie o tym, aktualnie na świecie mamy dwa duże koncerny motoryzacyjne chcące skupić się na produkcji samochodów wodorowych, są nimi Hyundai i Toyota.

Hyundai Nexo napędzany wodorem ustanowił nowy rekord świata

Ten pierwszy kilka dni temu ustanowił nowy rekord dystansu pokonanego na jednym baku paliwa. Testy odbyły się w Australii, gdzie za kierownicą napędzanego wodorem Hyundaia Nexo zasiadł kierowca rajdowy Brendan Reeves. Wystartował on z Essendon Fields (przedmieścia Melbourne) i pierwotnie zakładano, że jeśli kierowca będzie koncentrował się jedynie na wydajności, to dotrze on do miasteczka Broken Hill.

Jednak, gdy Brendan dojechał na miejsce, komputer pokładowy pokazywał wystarczająco duży zasięg, aby pokusić się o kolejny kamień milowy. Następnym celem było Silverton – miejsca znanego przede wszystkim z akcji filmu Mad Max 2 z 1981 roku, ten cel także udało się już zrealizować. 

Hyundai Nexo w Silverton

Stamtąd samochód ruszył jeszcze w dalszą drogę zatrzymując się na pustkowiu w pobliżu Wilangee, pokonując dystans 886,5 kilometrów. Tyle wystarczyło, aby pobić rekord ustanowiony ponad 2 lata wcześniej w 2021 roku także w modelu Nexo przez francuskiego aeronautę Bertranda Piccarda (który także poleciał balonem dookoła świata bez żadnego lądowania) i wynosił 778 kilometrów.

Warto zaznaczyć, że dystans był oficjalnym badaniem przeprowadzonym przez Hyundaia, dlatego pomiar był przeprowadzony na wbudowanym komputerze pokładowym. Inne urządzenia takie jak zewnętrzny GPS wskazywały dystans 903,4 kilometra, natomiast Google Maps 905 kilometrów.

Maksymalny zasięg Hyundai Nexo

Jak przebiegła podróż?

Znamy także oficjalne dane zaprezentowane przez Hyundaia. Podczas całej podróży samochód zużył łącznie (albo może zaledwie) 6,27 kilograma wodoru, co przekłada się na konsumpcję na poziomie 0,706 kg / 100 kilometrów. Pokonanie całej trasy zajęło kierowcy 13 godzin i 6 minut, a średnia prędkość oscylowała w granicach 66,9 km/h. Pierwsze ostrzeżenie o niskim zasobie paliwa zapaliło się po przejechaniu 686 kilometrów, a od tego momentu zasięgu starczyło na kolejne 200 kilometrów. Kontrolka paliwa zaczęła migać dopiero po 796 kilometrach, a wodoru starczyło jeszcze na przejechanie równych 90 kilometrów.

Co ciekawe, ogniwa wodorowe potrzebują do pracy powietrza o wysokiej czystości, dlatego też samochód także posiada specjalne filtry, które pozwalają filtrować powietrze z 99,9 procent zanieczyszczeń. Są one najpierw dostarczane do ogniw, a później przetłaczane dalej do atmosfery. Jak widać – można łączyć przyjemne z pożytecznym. Przez całą podróż Hyundai oczyścił bagatela 449 100 litrów powietrza, czyli dokładnie tyle, ile wystarczyłoby 33 dorosłym osobom na oddychanie przez cały dzień. Przykładowo pojazd benzynowy na tym samym dystansie wyemitowałby około 126 kilogramów dwutlenku węgla, gdy Hyundai Nexo „wypuszczał” jedynie nieszkodliwą parę wodną.

Hyundai Nexo rekord świata

Hyundai Nexo musiał wrócić do domu na lawecie

Po zatankowaniu wlew paliwa samochodu testowego został zaplombowany przez przedstawiciela RACV – instytucji zajmującej się pomocą drogową oraz ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Po zakończonej podróży stan tej plomby musiał natomiast ocenić członek NRMA – członek stowarzyszenia narodowych dróg i autostrad. Po stwierdzeniu ważności zabezpieczenia uznano rekord za potwierdzony, jednak na razie jedynie w Australii i w dalszym ciągu jest on nieoficjalny na całym świecie. Wszystko przez to, że księga Rekordów Guinessa do tej pory nie uznała samochodów wodorowych.

W powrotną trasę Hyundai Nexo wrócił już załadowany na lawecie, ponieważ ciężarówka techniczna poruszająca się za pojazdem nie posiadała mobilnego zbiornika na wodór, a infrastruktura umożliwiająca takie tankowanie jest w dalszym stopniu znikoma. Pierwsza stacja testowa pojawiły się stosunkowo niedawno w Canberze i zostały stworzone przez Hyundaia, kolejne ma pojawić się jeszcze w tym roku w Brisbane. Toyota natomiast postawiła swój punkt w centrum Melbourne.

Hyundai Nexo bicie rekordu świata

Brendan Reeves – kierowca zasiadający za sterami samochodu skomentował swój wyczyn w taki sposób: „Będąc kierowcą rajdowym, zawsze chciałem pobić rekord świata, ale nigdy nie przepuszczałem, że stanie się to w taki sposób”. Trzeba przyznać, że pobicie oficjalnego zasięgu Nexo, który wynosił 666 kilometrów, jest nie lada wyczynem i z przyjemnością śledziłem poczynania australijskiego kierowcy. Reeves później dodał w swoich social mediach, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie wskazówki od swojego taty, który był zawodowym kierowcom ciężarówki.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że na przestrzeni najbliższych lat ta technologia rozwinie się na tyle, by móc z sukcesami stawać twarzą w twarz z samochodami elektrycznymi. A jak Ty oceniasz paliwo, jakim jest wodór? Daj znać w komentarzu!