Tegoroczne E3 2021, generalnie dość słabe i nudne, doczekały się mocnego tąpnięcia. Pokaz Nintendo Direct odsłonił przed nami wiele kultowych franczyz w nowym wydaniu. Wśród zaprezentowanych tytułów pojawiło się Metroid Dread. Większość fanów spodziewała się „Prime’a”, ale dwuwymiarowy Dread również spotkał się z natychmiastową aprobatą ze strony społeczności.
Fani a w tym i ja są zachwyceni nowym Metroidem, wiadomo że każdy czeka na „czwórkę” ale na Dread fani czekali z 15 jak i nie więcej lat. Metroid Dread przez lata stał się w pewnym sensie Memem a początkowo miał być wydany na pierwszym Nintendo DS i miała być to kontynuacja Metroid Fusion która była 4 odsłoną dwuwymiarowych platformówek więc stąd cyfra „5” w zwiastunie nadchodzącej gry i dla tego też nie można tego łączyć z serią Prime.