Odmieniona tu i ówdzie
Konstrukcja myszy była strzałem w dziesiątkę. Gracze pokochali ją za ergonomiczny kształt, opływowy korpus oraz intuicyjnie rozmieszczone przyciski, upstrzone pomarańczowymi emblematami. Przez środek akcesorium przebiegała wstawka, przywołująca na myśl ślady po kulach – wiecie, takie mrugnięcie w stronę fanów strzelanek.
Dzisiaj taka ekstrawagancja już by nie przeszła. Wiedzą to gracze i wiedzą to inżynierowie Logitech, którzy (na całe szczęście) odświeżyli design modelu MX581. Myszka ciut urosła, zyskując 6 mm do wysokości, a jej szerokość wzrosła o 3 mm. Niby niewiele, niby kosmetyka, ale tego typu zabiegi już nie raz udowadniały, że mała zmiana daje wielki efekt.
Mimo wszystko uważam, że w nowej wersji jakby straciła nieco gamingowe zacięcie i upodobniła się do modeli multimedialnych. W głębi ducha żałuję trochę, że nie pokuszono się o nieco bardziej agresywne wstawki, ale to tylko moje odczucia.