Jak znane gry mogłyby wyglądać w stylistyce pikselartowej? Zobacz obrazy, które wygenerowała sztuczna inteligencja

Generatory obrazów oparte na algorytmach sztucznej inteligencji nie przestają nas zadziwiać swoimi możliwościami. Jako ludzie poważni, zajmujący się poważnymi sprawami i wykonujący poważne obowiązki, postanowiliśmy zapytać DALL-E, jak mogłyby wyglądać kultowe gry ostatniej dekady, gdyby powstały w erze 8-bitowców. Efekty są… zresztą sami zobaczcie.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Co na pewno rzuca się w oczy, to dość wierne odwzorowanie postaci Geralta. Wystarczy raz spojrzeć, żeby się domyślić, że to chluba narodu polskiego i najsłynniejszy gamingowy towar eksportowy. Biorąc pod uwagę obie grafiki, zgadza się nawet liczba mieczy. Łącznie widzimy ich cztery, szkoda tylko, że na jednym obrazku jest jeden, a na drugim… trzy.

Kobieca postać widoczna na jednej z grafik to, jak mniemam, Yennefer z Vengerbergu. Jej obecność jest jak najbardziej uzasadniona, czego nie można powiedzieć o kogucie z drugiej grafiki. Owszem, w Dzikim Gonie można było natknąć się na drób w wielu lokalizacjach, ale dlaczego ten kogut jest na pierwszym planie? Jeśli macie jakieś pomysły, podzielcie się nimi w komentarzach.

The Sims 4

Oba wygenerowane obrazy wyglądają naprawdę dobrze… dopóki nie zaczniemy przyglądać się szczegółom. Wtedy robi się dziwnie i niepokojąco.

Mamy parę siedzącą przy stoliku dostawionym do ognia płonącego w kominku. Ale spokojnie, nie martwcie się, nic poważnego im się nie przydarzy, albowiem mają nad sobą… okap.

Na jednej z grafik, w miejscu obok kuchni (z dwiema lodówkami, dodajmy, w imię zasady o nieszanowaniu biedy), mamy tzw. wyspę kuchenną, po której chodzi coś, co wygląda jak prosię.

Zwróćcie uwagę na parę siedzącą na kanapie. O ile kobieta nie wzbudza żadnych podejrzeń, tak mężczyzna zdaje się siedzieć w powietrzu niczym uliczny magik robiący sztuczkę z lewitowaniem. Na domiar złego gość ma jedną nogę krótszą od drugiej. Para gapi się w ścianę, bo tak zazwyczaj robią ludzie, którzy siedzą na kanapie, a nieopodal spaceruje sobie kotopodobny stwór z jednym uchem.

Uncharted 4

Niby Nathan Drake, a jednak Indiana Jones. Stylówka wygenerowanych postaci nie pozostawia wątpliwości. Poza tym na obu grafikach widzimy elementy sugerujące bliskość dżungli oraz budowle, które przypominają piramidy Majów.

Trzeba powiedzieć wprost: nie wygląda to jak obrazy inspirowane Uncharted 4. Czuję się rozczarowany, a rezultaty pracy DALL-E oceniam na mocne 2/10.

Alan Wake 2

Jest mroczny klimat, jest upiorny las i budownictwo rodem z pierwszego lepszego horroru. Przede wszystkim jednak mamy postać z latarką, która w sposób oczywisty nawiązuje do tytułowego Alana Wake’a. Na jednej z grafik znalazła się również tajemnicza postać, zmierzająca w stronę Alana.

Nie wiem, jak Wy, ale ja oba te koncepty kupuję.

Cyberpunk 2077

Mieliśmy już 8-bitowego Wiedźmina, czas na kolejny wielki hit CD Projekt RED. Cyberpunk w wersji pikselowej od DALL-E prezentuje się naprawdę nieźle. Są neony, są strzeliste futurystyczne wieżowce, nie zabrakło również cyberpunkowo wyglądających pojazdów. Wygenerowane postaci też wyglądają mocno klimatycznie.

Patrząc na obie grafiki, aż nabrałem pragnienia, żeby w taką grę zagrać. W 8-bitowego Cyberpunka, z pierdzącą muzyczką, nadmiarem fioletu i gameplayem rodem z klasycznych platformówek.

Elden Ring

Dużo mroku, dużo cmentarnej scenografii, upiorne zamczyska i ptactwo, które sugeruje kłopoty. Trudno powiedzieć, czy to, co stworzyło DALL-E, przypomina konkretnie Elden Ring, ale na pewno klimatem budzi skojarzenia z większością soulslike’ów od From Software.

Osobiście, gdybym dostał te grafiki i miał je skojarzyć z konkretną odsłoną, wskazałbym na Dark Souls 3.

GTA 5

Trzeba przyznać, że w przypadku hitu Rockstara sztuczna inteligencja poradziła sobie wyśmienicie. Obie grafiki są bardzo przekonujące, na obu widzimy postać, która do złudzenia przypomina Franklina. Miejska sceneria wygląda nieźle, choć trudno nie zwrócić uwagi na to, że auta parkujące w taki sposób zatamowały całkowicie ruch uliczny.

Nie zabrakło również akcentu humorystycznego. Zwróćcie uwagę, że na jednej z grafik Franklin ma na sobie rozpiętą bluzę, którą założył… tył na przód. Urocze.

Red Dead Redemption 2

Kowboj na koniu jest? Jest. Pustynno-górskie szlaki są? Są. Tylko te kaktusy… owszem, w Red Dead Redemption 2 bez problemu mogliśmy je znaleźć, natomiast mimo wszystko bardziej kojarzą się z pierwszą odsłoną serii, która, jak pewnie pamiętacie, w większości zlokalizowana była w Meksyku.

Ale i tak obie grafiki, moim zdaniem, prezentują się co najmniej dobrze.

Forza Horizon 5

A skoro już jesteśmy przy meksykańskiej lokalizacji, oto Forza Horizon 5, tyle że w wersji rodem z Pegasusa lub Amigi. Akcenty związane z ojczyzną kapeluszy sombrero są tak ostentacyjne, że aż zabawne, ale mimo wszystko też chyba potrzebne, aby odróżnić tę ścigałkę od innych.

Pozostaje jedynie pytanie, dlaczego kierowca na jednej z grafik siedzi w swoim samochodzie tyłem do kierownicy…

Rocket League

Tutaj DALL-E poszedł mocno w interpretację i 8-bitową adaptację materiału źródłowego. Widać dość jasne przeniesienie konceptu Rocket League, ale stylistycznie wygląda to jak typowa 8-bitowa gra wyścigowa z widokiem zza tylnego zderzaka samochodu.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Umówmy się, tak mogłaby wyglądać każda gra, w której są miecze, zamki i średniowieczne motywy realizowane na potrzeby szeroko rozumianego fantasy. Czy w tych grafikach da się odszukać coś typowo skyrimowego? Ja nic takiego nie widzę. Jeśli wy dostrzegacie jakieś smaczki, wypiszcie je, proszę, w komentarzach pod tekstem.

Fortnite

Mam wrażenie, że o ile grafika z gościem w plecaczku i z karabinem w dłoni samą kolorystyką może budzić skojarzenia z Fortnite’em, tak drugi obrazek już w ogóle.