„Hasta La Vista, Baby” – wieści na temat „Terminator: Dark Fate”

Znowu wraca. Tym razem w towarzystwie kobiety, którą w 1984 roku usiłował zabić. Na CinemaConie w Las Vegas Paramount Pictures zaprezentował fragmenty najnowszej części ikonicznego cyklu sci-fi o elektronicznych mordercach. Za kamerą stanął Tim Miller, twórca przebojowego „Deadpoola”, a reżyser dwóch pierwszych części serii, James Cameron, zajął tym razem stołek producencki. Premiera „Terminator: Dark Fate” już 1 listopada (w Polsce poczekamy do 8).

Powrót do przyszłości

Kolejna część terminatorowej serii jest szczególna z kilku względów. Po pierwsze, ignoruje trzy poprzednie filmy – Bunt maszyn z 2003, Ocalenie z 2009 oraz Genisys z 2015 roku – stanowiąc bezpośredni sequel Terminatora 2 i tworząc tym samym alternatywną wersją wydarzeń. Po drugie, tym razem powraca nie tylko wcielający się w terminatora T800 Arnold Schwarzenegger, ale także Linda Hamilton, która ponownie stanie do walki z robotami jako Sarah Connor. Aktorka ostatni odgrywała tę postać właśnie w Terminatorze 2.

Jak powiedziała portalowi IGN, choć w finale ostatniego filmu z jej udziałem bohaterom wydawało się, że zmienili przyszłość, prawda jest taka, że zawsze pojawi się jakiś inny kataklizm, który zmiecie ludzkość z powierzchni ziemi: Są inne Dni Sądu, z którymi trzeba się zmierzyć. Zauważyła także, jak bardzo rzeczywistość przedstawiona w uniwersum Terminatora jest adekwatna do współczesnych czasów. Nie sądzę, że trzydzieści lat temu pomyślelibyśmy jak to będzie prawdziwe i autentyczne trzydzieści lat później, ale zbliżamy się do Dnia Sądu na tyle różnych sposobów – stwierdziła. Można się domyślać, że sam tytuł – Dark Fate – nawiązuje do słów No Fate, które były mottem Sarah w drugiej części, gdy usiłowała odmienić przyszłość.

James Cameron wypowiedział się w podobnym tonie. Kiedy uświadomiłem sobie, że mogę odzyskać kontrolę nad prawami do serii, zacząłem zadawać sobie pytanie czy jest jeszcze do powiedzenia coś, czego jeszcze nie powiedziałem i co byłoby w ogóle istotne wtedy, gdy te hipotetyczne filmy miałyby się ukazać – wyjaśniał Jimowi Vejvodzie z IGN. Zauważył, że wiele z tego, co klasyfikowało się jako sci-fi, jest teraz rzeczywistością – drony czy dyskusje na temat tego, czy robot może samodzielnie decydować o zabiciu człowieka. Może jest miejsce na film, który podejmuje takie tematy, a jedynie musi być dopasowany do oczekiwań dzisiejszej publiczności – miał sobie powiedzieć reżyser.

Jeszcze w 2017 roku Cameron wyjawił, że celem nowego filmu jest nie tylko dostosowanie apokaliptycznej narracji do współczesnych obaw, ale także przekazanie pałeczki nowym bohaterom. Zdaniem Tima Millera najważniejszym elementem układanki jest jednak Linda Hamilton, której powrót wypełnia przestrzeń pomiędzy poprzednimi częściami a filmami, które powstaną w przyszłości. Co tworzy albo niszczy film to to, czy przejmuję się postaciami, gdy wszystko zaczyna wybuchać – tłumaczył Miller IGN. – To, że Linda wróciła, czyni tego konkretnego Terminatora świeżym, ta historia mogła się ciągnąć dalej tylko z nią jako Sarah Connor. (…) Linda przemodelowała tę postać w sposób, który oddaje honory temu, kim była wcześniej, a jednocześnie wnosi do roli coś nowego.

„Zlikwidować zmianę klimatu”

Powracający kolejny już raz Schwarzenegger także chwalił ekranową partnerkę, która wykreowała silną i sprawną heroinę: Pamiętacie jak w Terminatorze 2 robiła pompki i podciągała się na drążku? Jak dziewczyna może to robić? Przyszła na plan i zrobiła to znowu. O swoim udziale w filmie również opowiadał z humorem. To zbiórka na moją następną polityczną kampanię – mówił, wspominając, że to właśnie w Terminatorze zdobył umiejętności, które przydały mu się na stanowisku gubernatora, np. gdy mówił o zlikwidowaniu zmian klimatycznych. Na Twitterze udostępnił zdjęcie z nadchodzącego filmu i komentarzem: Wróciłem. 1 listopada.

Nowa nadzieja

Prócz Schwarzeneggera i Hamilton na ekranie pojawi się także Gabriel Luna (Agenci T.A.R.C.Z.Y.) jako nowa wersja terminatora T1000, zdolna rozdzielać się na dwa roboty. Do roli byli rozważani m.in. Stephen Lang, Ron Perlman, Dolph Lundgren, Harrison Ford i Sylvester Stallone. W Terminatorze 2 T1000 zagrał Robert Patrick, który jednak nie powróci w Dark Fate. Natalia Reyes (Lady, la vendedora de rosas ) będzie nowym celem upiornego systemu Skynet – Dani Ramos. W jej brata, Miguela, wcieli się z kolei piosenkarz i aktor (Rock of Ages) Diego Boneta. Dani chronić będzie Mackenzie Davis (Blade Runner 2049) czyli wysłany z przyszłości cyborg Grace.

Zastosowanych zostanie kilka sztuczek z wykorzystaniem CGI, by pokazać młodsze wersje starych bohaterów. Na twarz Jude’a Colliego, który odgrywa Johna Connora, nałożone zostaną rysy Edwarda Furlonga, a Brett Azar przyjmie oblicze młodego Schwarzeneggera, by wcielić się w wersję T800 znaną z Dnia Sądu. Aktor i kulturysta „zastępował” Arnolda już w Genisys. Komputerowe odmładzanie czeka też Lindę Hamilton – na potrzeby scen wspomnień z 1991 roku.

Co ciekawe, w 2017 roku Cameron mówił, że Schwarzenegger może niekoniecznie wcielać się w terminatora, ale w człowieka, na którego wyglądzie wzorowano ludzką powłokę robota. Podobny pomysł wykorzystano w wyciętej scenie z Buntu maszyn, gdzie były gubernator Kalifornii wcielił się w mówiącego z przeraźliwym południowym akcentem sierżanta Candy’ego, stanowiącego model dla powstających cybernetycznych żołnierzy.

terminator robot

Danie główne

Będący na CinemaConie dziennikarze opisują, że zaprezentowany materiał przedstawia przybywającą z przyszłości Grace, poranioną w wyniku podróży. Pokonuje pojawiających się na miejscu policjantów i w stylu znanym z poprzednich filmów zdobywa dla siebie ubranie – zabiera je jednemu z nastolatków, który jeszcze chwilę temu dziękował jej za pomoc.

W następnej scenie wojowniczka walczy z dwoma formami T1000 (płynno-metaliczną i standardową), broniąc Dani. Nagle pojawia się Sarah Connor, która rozprawia się ze złymi maszynami – jedną strącając z mostu przy pomocy samochodu, a drugą niszcząc wystrzeloną rakietą. Do Grace kieruje ikoniczne: Jeszcze tu wrócę. Odchodzi, a za jej plecami następuje eksplozja.

W pokazywanym materiale pojawił się też T800, wyraźnie postarzony, z siwymi włosami i brodą. W jednej ze scen prowadzi ostrzał z helikoptera, używając olbrzymiego działa. Miałby to być fragment sekwencji ataku na fabrykę terminatorów.

Planowane jest, by film otworzył nową trylogię, jednak Cameron zaznaczył, że to, czy powstaną następne części, zależy od powodzenia Dark Fate w box-office.

Czekając na nowego Terminatora dowiedzcie się co potrafią robić prawdziwe roboty.

Źródła: IGN, The Hollywood Reporter, Looper, Deadline, IMDB, naEKRANIE