Harry Potter Wizards Unite ma ogromny potencjał, ale… to jednak nie Pokemon GO!
Możecie się ze mną nie zgodzić, ale na razie nie czuję takiego zainteresowania Wizards Unite, jak czułem w przypadku poprzedniej gry Niantic. Na plus na pewno warto zaliczyć fabułę, rozwój postaci i codzienne zadania, które nie wymagają od nas szczęścia (np. w znalezieniu konkretnego Pokemona).
Z drugiej strony, nowe nieznajdźki nie są tak interesujące, jak kolejne pozycje w Pokedex’ie. Gra jest też nieco skomplikowana i nadal nie wiem ile mam jeszcze miejsca na konkretne elementy (nasiona, eliksiry itp.) oraz w razie czego, których muszę się pozbyć. Może to ja jestem za stary, a może sam tytuł nie jest dostatecznie prosty, żeby ktoś mógł od czasu do czasu przejść się na spacer z telefonem bez analizowania czy właśnie nie wyrzuca najbardziej wartościowej rzeczy w grze.
Można mieć też nadzieję na lepszą optymalizację, ponieważ pod tym względem idealnie nie jest (nawet mimo ściągnięcia wszystkich animacji na telefon). Zrzucam jednak to na wczesną fazę gry.
Ogólnie, jestem na razie na TAK. Chcę sprawdzić ten tytuł i Pokemon Go zeszło na drugi plan. Zobaczymy na jak długo zamienię Pokeballe na różdżkę. Trochę wątpię, że za rok nadal będę grać, ale kto wie?