Huawei nie próżnuje i konsekwentnie rozwija swój system operacyjny HarmonyOS. Wielkimi krokami zbliżają się do nas nowe wersje oznaczone jako HarmonyOS 3.0 i HarmonyOS 3.1. Czy firma ma szansę na zbudowanie czegoś wyjątkowego?
Nam, żyjącym w ciepłych europejskich pieleszach, nowy system operacyjny jest niespecjalnie potrzebny. Wszelkie próby złamania duopolu czynione przez Jollę i Ubuntu skończyły się tak, jak się skończyły. Jolla ledwo zipie i licencjonuje swój system Rosji (zerwali współpracę po ataku na Ukrainę), a Ubuntu wróciło do tego, na czym się zna, czyli do desktopów i serwerów (system przetrwał, ale jako projekt społecznościowy, czyli cienko przędzie). Na telefonach króluje Android i iOS, a reszta się nie liczy.
W Chinach nie ma chińskich pieleszy. A dlaczego? Ano dlatego, że panowie z Pekinu i Waszyngtonu postanowili się wziąć za łby i się zrobił problem. Zaczęli się wyzywać od brzydali, wymachiwać rakietami i tym, kto ma większe interesy (rakietowe) i na końcu ponakładali na siebie sankcje. W efekcie zrobił się problem z Androidem w Chinach, a raczej z usługami Google, a firma ta od lat robi wszystko tak, by coraz więcej zależało właśnie od tychże usług, a nie od systemu, na którym one działają. Wydawało się, że jest pozamiatane, ale…
A dlaczego tak zrobił? Udzielamy odpowiedzi: bo mógł. A tak na poważnie, to w Chinach mieszka obecnie blisko 1,5 miliarda ludzi i wbrew nadal pokutującej nad Wisłą opinii, nie zajmują się oni zbieraniem ryżu i robieniem laczków basenowych.
Sama firma Huawei wybudowała sobie miasto, tak dobrze czytacie MIASTO, na potrzeby swoich prac badawczo rozwojowych. Nowa siedziba pomieści bagatela 25000 ludzi. Nie ma pomyłki w zerach. Postawili sobie taki Jarocin albo Wągrowiec, czy tam inną Wieliczkę. Wszystko nowe i pachnące i to na modłę europejską. Coś nam mówi, że to nie jest ich ostatnie słowo.
Mając taką armię, zrobili to, co się dało, czyli wzięli AOSP, czyli Android Open Source Project, który, jak sama nazwa wskazuje, mogli sobie wziąć i zamiast usług Google dokleili do tego usługi Huawei. I teraz mogą z triumfem powiedzieć: i co nam zrobicie?
Prace nad systemem trwają sobie w najlepsze. W roku 2019 wypuszczona została wersja 1.0, rok później opublikowano wersję 1.1, a w 2021 przyszedł czas na 2.0. System ten spotkał się ze sporą dawką krytyki, a głównym zarzutem miał być brak przejrzystość i łatwości obsługi (nie wiemy, nie testowaliśmy).
Mamy już rok 2022, więc naturalną koleją rzeczy powinna pojawić się kolejna wersja HarmonyOS. Ma być ona oznaczona jako HamronyOS 3.0 i – uwaga, uwaga – najpewniej pojawi się we wrześniu.
Trwają spekulacje, czy dojdzie do większych testów publicznych, czy firma pokusi się jedynie o zamknięte testy wewnętrzne. Tradycyjnie już w branży, pojawiają się tzw. przecieki i jeden z nich mówi, że HarmonyOS może pojawić się w wersji testowej już w maju, ale prawdę poznamy… w maju. Jakieś wersje beta miały być już w marcu, a wersja „release” w lipcu, ale najwyraźniej wszystko ma się przeciągnąć do września.
Ano takie ma to znaczenie, że podwaliny już sobie zrobili. Teraz trwają beta testy na próbce liczącej jakieś skromne 200 milionów użytkowników. Heheszki wyznawców Androida i iOS będą trwały dopóty, dopóki Huawei nie dopracuje systemu i na ostro nie zawalczy z duopolem. Nie. Nie na rynku amerykańskim i w innych krajach rozwiniętych. Zrobi to powoli, stopniowo, od rynków rozwijających się wciągając w chińską orbitę kolejne kraje na kolejny haczyk i powoli kręcąc kołowrotkiem. Na grube ryby przyjdzie czas, gdy Chiny same będą już grubą rybą (przerwać to może nowa żelazna kurtyna).
Wydaje się, że ten proces jest, póki co, z kategorii nieodwracalnych. To znaczy, nie ma na horyzoncie sposobu na jego powstrzymanie. Możemy się śmiać, że system jest niedoskonały, że nie ma najnowszej super duper gry, albo że to i owo nie działa. Śmiejmy się, kto nam zabroni, a tymczasem dziesiątki tysięcy programistów pracują nad udoskonaleniem tych wszystkich niedociągnięć. Nie tylko w HarmonyOS. We wszystkim elektronicznym co robią. Powoli, z mozołem, z potknięciami, ale oni powiedzieli sobie, że mają czas. Jak ma się tyle lat co Chiny, to ma się świadomość, że czas jest po ich stronie. Będzie ciekawie.
Wrzesień się kończy a Harmonyos nie ma no chyba ,że chodziło o 2023 rok
Mam HarmonyOS jak również usługi Google i sobie chwalę. Testując Samsungi jak również Apple, Xiaomi, Oppo czy Sony. Dochodzę do wniosku że HarmonyOS 3.0 działa bardziej responsywnie. Oczywiście Huawei to nie telefon dla laika czy „geex-a” czasem czegoś zabraknie bo system jest w fazie rozwoju i to trzeba nadrabiać inteligencją i nie liczyć że rozwiązanie będzie podane na tacy. Warto dla samego systemu Harmony jak również aparatu jak z lustrzanki i o połowę niższą cenę oczywiście jakiś czas po premierze. Polecam gorąco 😊