Czołowe europejskie kluby zaczynają powoli przygotowania do piłkarskiego sezonu 2023/2024. Kluby wirtualne, jak się okazuje, również. 13 lipca miała miejsce pełna prezentacja EA Sports FC 24, z której możemy wywnioskować, że gra jest w trakcie intensywnego okresu przygotowawczego przed nowym sezonem. Czego dowiedzieliśmy się o FIFA 24 (prędko nie pozbędziemy się tej nazwy)? Całkiem sporo.
Wczorajsza prezentacja nowego symulatora piłki kopanej od EA Sports dostarczyła nam masę informacji, z czego część naprawdę zaskakujących. Ponad półgodzinny zapis transmisji ciągle jest dostępny do odtworzenia w serwisie YouTube. My jednak postaramy się dla Was odrzeć materiał z marketingowej skórki i wyłuskać to, co najważniejsze w związku z nadchodzącą premierą FIFA 24 EA Sports FC 24.
Tak, dobrze czytacie. Nie trzy dni, jak miało to miejsce dotychczas, ale aż siedem. Właśnie taki „handicap” w stosunku do pozostałych otrzymają gracze, którzy zamówią EA Sports FC 24 w wersji Ultimate. Oznacza to, że grę będzie można uruchomić już 22 września 2023, mimo że oficjalna premiera gry została zaplanowana na 29 września.
Po tej dacie zawartość edycji Ultimate delikatnie się zmieni. Jeśli kupicie grę 23 sierpnia lub później, nie otrzymacie na przykład w prezencie niewymiennej karty UCL Hero.
Co znalazło się w zbiorze bonusów edycji Ultimate? Oprócz wspomnianego dostępu na 7 dni przed premierą, mamy tu również chociażby:
Jeśli gdzieś tam w głowach majaczy Wam od czasu do czasu wizja, w której EA Sports wypuszcza swój największy produkt w systemie free-to-play, to kwoty, jakie trzeba wyłożyć za EA Sports FC 24, powinny sprowadzić Was na Ziemię skuteczniej niż siła grawitacji.
Za EA Sports FC zapłacimy:
EA Sports FC 24 w wersji na konsole Nintendo będzie działać na silniku Frostbite.
Czy kogoś to dziwi? Raczej nie powinno. Już na okładce gry w wersji Ultimate Norweg zajmował centralne miejsce, mając wokół siebie kilkadziesiąt innych gwiazd futbolu męskiego i kobiecego, co było na swój sposób wymowne. Tak czy inaczej: Erling Haaland nie będzie musiał dzielić z nikim miejsca na okładce EA Sports FC 24 w edycji standardowej.
Ponad 19 tysięcy licencjonowanych zawodników. 700 klubów. 115 stadionów oraz 30 lig. Licencje na czołowe futbolowe rozgrywki, m.in.: Ligę Mistrzów (i Mistrzyń), Ligę Europy, Ligę Konfederacji Europy, Premier League, Bundesligę, LaLiga EA Sports, Ligue 1, Serie A. Oczywiście nie zabrakło też miejsca na naszą rodzimą Ekstraklasę.
To wszystko, według zapewnień twórców, ma nam zapewnić coś, czego jeszcze nie doświadczyliśmy (nie żeby taki przekaz nie pojawiał się przy okazji promocji każdej kolejnej FIFY). Niezależnie od tego, czy kręci nas wyłącznie Ultimate Team, czy lubimy pograć w karierę lub spędzić czas przy którymś z innych trybów, EA Sports FC obiecuje, że będziemy się bawić przednio.
No cóż, trzymamy za słowo.
Pierwszą z nowości jest możliwość zyskania przez nasz klub statusu „Założyciela”. Ma on otwierać furtkę do dodatkowej zawartości. Aby otrzymać status „Założyciela”, trzeba do 1 listopada 2023 rozegrać w trybie Ultimate Team co najmniej jedno spotkanie.
Kolejną nowinką jest system ewolucji poszczególnych zawodników. Wykonując określone zadania, będziemy mogli podnieść statystyki karty piłkarza, a więc podnieść jego overall, poszczególne umiejętności, style gry, a nawet zmienić sam wygląd kart.
Czy ta zmiana – moim zdaniem bardzo słuszna i bardzo potrzebna – zredukuje znaczenie rynku transferowego w Ultimate Team? EA Sports zapowiada, że tak się nie stanie, a handlowanie kartami będzie równie istotnym elementem rozgrywki, jak dotychczas. Czy obietnice pokryją się z rzeczywistością? To już pewnie zweryfikuje sam rynek w EA Sports FC.
Największą wizerunkową ewolucją ma być włączenie do Ultimate Team kart piłkarek. Co ciekawe, zawodniczki nie otrzymają swojego osobnego trybu, ale będą rywalizować zarówno przeciwko mężczyznom, jak i ramię w ramię z nimi, ponieważ UT w EA Sports FC 24 pozwoli na tworzenie składów damsko-męskich.
Piłkarki będzie obowiązywać dokładnie ten sam system zgrania, który obowiązuje piłkarzy. Jeśli więc, dla przykładu, będziemy mieć w swoim składzie obok siebie Pedriego i Alexię Putellas, a więc Hiszpana i Hiszpankę reprezentujących na co dzień barwy Barcelony, to uzyskamy między nimi wyższe zgranie.
Trudno jednak stwierdzić, na ile będą realne usprawnienia, a na ile „zapchajdziury”, które dadzą złudzenie odświeżenia trybu kariery. Tak czy inaczej, w karierze zawodnika dużą rolę do odegrania w naszej przygodzie będą mieli agenci. Poza tym EA Sports przygotowało zupełnie nową mechanikę rozwoju zawodnika, bazującej na tzw. „stylach gry”.
Co z karierą menedżera? EA Sports obiecuje większą kontrolę nad przedmeczową taktyką. Swój wpływ w tej materii mają odcisnąć trenerzy, których będziemy zatrudniać i zwalniać. Inne zmiany? Urozmaicenie treningów (zapewne poprzez dodanie nowych ćwiczeń). Nowością jest również tryb, w którym dostaniemy możliwość… biernego obserwowania wydarzeń boiskowych. EA zapowiedziało też kilka nowych cutscenek.
Wygląda więc na to, że fani grania offline, w tym na przykład ja, nie mają co liczyć na odświeżenie formuły, która od wielu lat woła o to, aby zrobić z nią coś ciekawego. Szkoda.
Obserwując rozwój serii na przestrzeni ostatnich lat, świadomie zostawiłem ten wątek na sam koniec. Zdaję sobie sprawę, jak ładnie i kwieciście EA potrafi przedstawiać zmiany w rozgrywce kolejnych odsłon i jak to się ma potem do rzeczywistego stanu gry. Innymi słowy, cokolwiek twórcy nam dziś nie obiecają, dla własnego dobra trzeba te obietnice odbierać z właściwą rezerwą.
Tak czy owak, co trzeba wyróżnić?
Trudno powiedzieć.
EA Sports dokłada wszelkich starań, aby zmiana nazwy serii była też niejako nowym otwarciem, które trochę przemodeluje skostniały już system i zmieni zasady gry. Niestety można odnieść wrażenie, że te zmiany, choć szumnie zapowiadane, mają wymiar przede wszystkim kosmetyczny i wizerunkowy.
Rewolucji w gameplayu nie ma się co spodziewać.
Niepokojące może być również to, jak wiele bonusów oferuje edycja Ultimate w porównaniu ze standardową, co może (ale nie musi) stanowić zapowiedź kierunku biznesowego, w którym podążać będzie EA Sports w miarę rozwoju nowej, bądź co bądź, serii.
Jakie są Wasze wrażenia po prezentacji EA Sports FC 24? Spodziewacie się rewolucji czy raczej odgrzanego kotleta, opakowanego w złoto? Sekcja komentarzy jest do Waszej dyspozycji.
Zajrzyjcie również do sklepu x-kom, gdzie znajdziecie między innymi sportowe gry na PC, na PlayStation 5 oraz Xbox Series X i S. Sprawdźcie również nasz landing page poświęcony grze EA Sports FC 24.
Czy rynek transferowy będzie wspólny z PC i konsolami?