Dunu „reaktywuje” serię Titan i wypuszcza IEM-y inspirowane cyberpunkową stylistyką

Na rynku słuchawek zza Wielkiego Muru Dunu jest prawdziwym weteranem. Założona w 1994 r. marka ma w swoim dorobku mnóstwo udanych produktów z różnych przedziałów cenowych. Ale konkurencja nie śpi, zwłaszcza w segmencie przystępnych cenowo słuchawek. Czy dzięki „reaktywacji” serii Titan Dunu ma szansę cieszyć się większym kawałkiem tortu? Będę szczery: nie mam pojęcia. Wiem za to, że Dunu Titan S wyglądają po prostu obłędnie.

Dunu Titan S, czyli słuchawki inspirowane estetyką cyberpunku

Jeśli przywykliście do standardowej stylistyki słuchawek, jest spora szansa, że Titan S będą dla Was mocnym powiewem świeżości. Wykonane ze stopu cynku, utrzymane w metalicznej kolorystyce i ciekawie uformowane, mają nawiązywać do cyberpunkowej estetyki. Czy ten zamysł twórcom się udał? Moim zdaniem tak.

słuchawki dunu titan s na czarnym tle
Źródło: Dunu

Uwagę najmocniej przykuwa umieszczony w centralnym punkcie otwór, przez który słuchawki odprowadzają powietrze. Oznacza to oczywiście, że mamy do czynienia z konstrukcją półotwartą. To rozwiązanie coraz częściej jest stosowane przez producentów IEM-ów, a przykładem są chociażby FiiO FD3 i FD 3 Pro.

Brzmienie w teorii

Brzmienie Dunu Titan S kształtuje przetwornik dynamiczny o średnicy 11 mm. Jego membranę wykonano z polimerów ciekłokrystalicznych. Do tego dodajmy cewkę głosową z CCAW oraz magnes N52 (czyli neodymowy). Co ważne, przetworniki umieszczono w podwójnych komorach. W uproszczeniu oznacza to, że dźwięk zbierany jest „dwutorowo”. Trudno powiedzieć, jak to rozwiązanie będzie działać w modelu Titan S, ale najczęściej sprowadza się do tego, że tony niskie „płyną” jednym kanałem, a średnie i wysokie – drugim.

przewód słuchawek Dunu Titan S
Źródło: Dunu

Dołączony kabel to plecionka wykonana z monokrystalicznej i posrebrzanej miedzi. Słuchawki podłącza się do niego złączami 2-pin.

Brzmienie w praktyce?

Choć Dunu Titan S to świeżynka, w sieci pojawiły się już opisy pierwszych wrażeń z odsłuchów, do których – wiadomo – trzeba podchodzić z lekką rezerwą. Niemniej Anthony Nguyen dość mocno zachwala zalety Titanów S na portalu Audio Discourse. Z jego odsłuchów i pomiarów wynika, że najmocniej „podbitym” pasmem są soprany. Więcej sprawdzicie w jego wpisie Dunu Titan S – pierwsze wrażenia.
odpowiedź częstotliwościowa Dunu Titan S
Źródło: Dunu

Opinię Nguyena potwierdza zresztą wykres odpowiedzi na częstotliwości, opublikowany przez producenta.

Cena i dostępność

Producent wycenił futurystyczne Dunu Titan S na 79,99 USD. Trzeba przyznać, że przystępnie. Czy słuchawki trafią do oficjalnej sprzedaży w Polsce? Niewykluczone. Gdy dowiem się czegoś więcej, wrócę z informacjami. Na razie jeszcze trochę pozachwycam się fotkami i policzę złotówki.

Źródło: Dunu

Źródła: Dunu, Audio Discourse