Xtorm Titan i Xtorm Titan Pro – recenzja powerbanków nie tylko do laptopów

Szczyt popularności powerbanków do smartfonów chyba już za nami, natomiast w siłę rośnie nowa kategoria – powerbanki do laptopów. Xtorm Titan oraz Xtorm Titan Pro nie tylko poradzą sobie z większością współczesnych notebooków i prądożernych urządzeń mobilnych, ale w teorii zrobią to szybciej od wielu sieciowych ładowarek. A w praktyce? Z tak wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, sprawdźmy zatem, jak powerbanki Xtorm Titan zdały egzamin.

Unboxing Xtorm Titan Pro. Ekologiczna prostota

Xtorm Titan oraz mocniejszy Xtorm Titan Pro docierają w identycznych pudełkach oraz z identycznym wyposażeniem. W środku znajdziemy samego powerbanka, kabel USB-C do USB-C sprytnie montowany magnetycznie w obudowie i podstawową papierologię. To wszystko, ale w sumie więcej do szczęścia nie trzeba.

Opakowanie jest proste i estetyczne, na dodatek niemal w całości wykonane z ekologicznej, niebarwionej tektury. W środku nie ma żadnej folii, a krawędzie boczne urządzenia zabezpieczone są wytrzymałą, papierową taśmą. Tekturowa wytłoczka jest dobrze dopasowana, więc powerbank stabilnie siedzi w środku.

Design i jakość wykonania. Minimalistycznie i solidnie

Powerbanki Xtorm Titan wykonane są z wysokiej jakości materiałów, na dodatek częściowo pochodzących z recyklingu. Front i tył pokrywa miękkie w dotyku, matowe tworzywo, natomiast krawędzie boczne to twardy, lekko chropowaty, ale solidny plastik. Jest jedno „ale” – plastik łatwo zbiera rysy, co najlepiej widać przy portach USB-C. Kilka niecelnych prób podłączenia sprzętu zaowocowało wyraźnymi, acz nieutrudniającymi życia przetarciami. Elementy spasowane są natomiast wyśmienicie, a włącznik na lewej krawędzi klika pewnie i przyjemnie.

Producent nie porwał się na jakieś ekscesy stylistycznie – i bardzo dobrze. Bryła jest prosta, łagodnie ścięta na brzegach, a przedni i tylny panel także są delikatnie obłe. W to wszystko wkomponowane jest tylko logo producenta i gwóźdź programu – ukryty pod przednim panelem duży ekran LED. Widać go tylko po włączeniu powerbanka i wyświetla on bardzo duże cyfry z poziomem naładowania urządzenia. Pod nim znajduje się także nieduża ikonka sygnalizująca trwające ładowanie. Zabieg bardzo efektowny i spójny z całym designem.

Kabel z zestawu, choć krótki, zasługuje na pochwałę. Jest to kabel w oplocie, bardzo wytrzymały i solidnie wykonany z każdej ze stron. Niestraszne mu wyginanie czy wielokrotne wpinanie i wypinanie. Tak jak sam powerbank, on także został spasowany wyśmienicie. Warto dodać, że jego przepustowość to aż 140 W, więc sprosta nawet bardzo prądożernym laptopom.

Trzeba jednak pamiętać, że tak duża pojemność i tak wysoka moc wiąże się z niemałą wagą powerbanków Xtorm. Czuć je w ręce, torbie czy plecaku, choć przyznam szczerze, że spodziewałem się, że będą jeszcze cięższe. Dobrze zatem, że producent zdecydował się na tworzywa sztuczne, a nie aluminium. Chociaż szlachetniejsze, dodałoby znacznie więcej gramów i negatywnie wpłynęło na komfort przenoszenia powerbanków. Jak na tak gigantyczną pojemność, nie mam żadnych zastrzeżeń.

Funkcje Xtorm Titan. Dla głodnych mocy

Powerbanki Xtorm Titan mają pojemność 24 000 mAh i jedno podstawowe zadanie – ładowanie urządzeń wymagających zasilania z wysoką mocą. Standardowe powerbanki do smartfonów nie poradzą sobie bowiem z laptopami, dronami czy Steam Deckiem, nawet jeżeli ich pojemność byłaby wystarczająca. Większa moc to także szybsze ładowanie w standardzie Power Delivery.

60-watowy model dostał trzy porty USB-C: dwa porty 30-watowe i jeden 60-watowy (służy jednocześnie do ładowania powerbanka). Ze względu na niższą moc producent poleca go do ultrabooków, ale poradzi sobie także z szybkim ładowaniem smartfonów, dronów, przenośnych konsol i wielu innych urządzeń ładowanych przez USB-C. Z biurowymi laptopami, niekoniecznie superlekkimi i cienkimi, także nie będzie miał najmniejszych problemów, a mocniejsze sprzęty zasili po prostu wolniej.

Xtorm Titan Pro ma aż cztery złącza: dwa 30-watowe, jeden 140-watowy i jeden 100-watowy, który służy jednocześnie do ładowania samego powerbanka. Wszystkie mogą być wykorzystywane jednocześnie, wówczas oczywiście moc będzie proporcjonalnie rozdzielana między urządzeniami. Warto podkreślić, że 140-watowy port obsługuje najnowszy standard Power Delivery 3.1 EFR. Tak, naładujecie nim nawet gamingowego laptopa albo dwa MacBooki jednocześnie.

Test Xtorm Titan i Xtorm Titan Pro. Jak powerbanki radzą sobie w akcji?

Xtorm Titan w terenie i w domu

Obydwa powerbanki zabrałem ze sobą w dwie podróże, a także testowałem je w warunkach domowych. Głównym królikiem doświadczalnym był służbowy laptop Dell Inspiron 14 z 3-komorową baterią o pojemności 3378 mAh. Przez 8 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu, katuję go mnóstwem aplikacji, na czele z pożerającymi prąd Microsoft Teams i Google Chrome. Laptop ten wytrzymuje średnio 2,5-3 godziny na baterii, przy włączonym Wi-Fi oraz ustawieniach jasności ekranu na poziomie ok. 80%.

Xtorm Titan (60 W) sprawdził się podczas delegacji i pozwolił mi pracować praktycznie cały dzień w hotelu, na dworcu i w pociągu, bez sięgania do gniazdka elektrycznego. Dość krótki kabel wymusił na mnie nieco kreatywne ustawienie powerbanka na stoliku w pociągu, ale poza tym skutecznie ładował i utrzymywał poziom baterii. Poniżej znajdziecie natomiast tabelę z czasem ładowania wspomnianego laptopa. Ładowanie przeprowadziłem w warunkach domowych, cały czas korzystając z komputera, między innymi pisząc kilka z moich ostatnich artykułów na Geex.

Xtorm Titan w pociągu

Xtorm Titan – testy ładowania urządzeń i wytrzymałości powerbanka

Wyraźnie widać, że uzupełnienie ok. 60 % akumulatora laptopa wyczerpało nieco poniżej połowy powerbanka. Po naładowaniu laptopa na 100% Xtorm Titan byłby w stanie jeszcze przez ponad pół godziny utrzymać pełne naładowanie laptopa. Do pociągu, samolotu (24 000 mAh to ok. 89 Wh, czyli w normie wymaganej przez linie lotnicze) czy na krótki wypad w teren sprawdzi się jak znalazł.

Postanowiłem także podłączyć dwa urządzenia jednocześnie – MacBooka Pro (13-calowy, 2019, 2 porty Thunderbolt, bateria o pojemności 58,2 Wh, czyli ok. 15 700 mAh) oraz iPhone’a 13 Pro (3 095 mAh). MacBook był w stanie czuwania, z iPhone’a zaś korzystałem bardzo sporadycznie. Jednoczesne uzupełnienie ponad połowy akumulatora laptopa i 40 % baterii smartfona zajęło godzinę i zużyło zaledwie 37% pojemności powerbanka.

Ostatni test był najbardziej ekstremalny. Podłączyłem jednocześnie laptopa Dell, MacBooka i praktycznie rozładowaną Motorolę moto G73 (5000 mAh) do modelu Xtorm Titan Pro (140 W). Do najmocniejszego portu wpiąłem Della, MacBooka do portu 100-watowego, Motorolę zaś do portu 30-watowego. Na laptopach uruchomiłem seriale na Netflixie, jasność ekranu ustawiłem na około 75%.

Energia powerbanka stopniała o prawie 70% w godzinę, ale w tym czasie sprzęt nie tylko utrzymał poziom baterii prądożernego Della, ale i podładował i podtrzymywał Maka oraz uzupełnił ponad 70% baterii smartfona (na dodatek w standardzie TurboCharge). Co ważne, odłączenie Motoroli spowolniło prawie o połowę rozładowywanie powerbanka. Tym samym nawet w krytycznych sytuacjach Xtorm Titan Pro poradzi sobie elegancko i posłuży za swego rodzaju podróżnego UPS-a dla urządzeń mobilnych. Model Xtorm Titan także zdałby egzamin, oczywiście zauważalnie wolniej.

ładowanie trzech urządzeń na raz xtorm titan pro

Prędkość ładowania powerbanków Xtorm Titan

A jak szybko ładuje się sam powerbank? Do dyspozycji miałem 60-watową ładowarkę na USB-C. I muszę przyznać, że poszło całkiem żwawo – jest to maksymalna moc ładowania dla modelu Xtorm Titan, w przypadku Xtorm Titan Pro można skorzystać z zasilaczy nawet 100-watowych. Podkreślę jednak, że model 140-watowy przestawał się ładować na poziomie 99 % (sytuacja powtarzała się), model 60-watowy zaś zrobił nagły przeskok z 89 na 100 % (sytuacja jednorazowa). Nie wpływało to jednak na efektywność pracy powerbanków.

Wystarczy niecałe półtorej godziny, aby powerbank uzupełnić o połowę, a w nieco ponad dwie godziny mamy już pełną moc do działania. Ponieważ to urządzenie, które zabieramy ze sobą raczej od czasu do czasu, wcześniejsze przygotowanie go do działania nie powinno być problemem, a dwie godziny to nie jest dużo, patrząc na fakt, że mamy do czynienia z ogromnym ogniwem o pojemności 24 000 mAh. Podłączając do Titana Pro ładowarkę 100-watową, czas skrócimy do zaledwie 1,5h.

ładowanie powerbanka xtorm titan

Podsumowanie recenzji Xtorm Titan i Xtorm Titan Pro

Powerbanki Xtorm Titan oraz Xtorm Titan Pro to imponujące urządzenia o wielu wyjątkowych cechach. Nie są karykaturalnie duże, a minimalistyczna i bardzo elegancka obudowa skrywa ogromne ogniwa, które nie tylko zasilą urządzenia wymagające dotychczas gniazdek elektrycznych, ale zrobią to zaskakująco szybko. Dołączony do zestawu kabel, choć krótki, mamy zawsze pod ręką, a jego wykonanie jest wzorowe. Pod względem designu, jakości i kultury pracy praktycznie nie ma czego im zarzucić – powerbanki Xtorm Titan to pierwsza liga.

I byłyby to powerbanki niemal idealne, gdyby nie cena. Z jednej strony jest ona uzasadniona wysoką mocą (zwłaszcza w przypadku Titana Pro), zaimplementowaniem najnowszych technologii ładowania oraz dobrą jakością wykonania. Z drugiej strony konkurencja także oferuje mocne powerbanki do laptopów – może nie aż tak wypasione i designerskie, ale w wielu przypadkach tańsze. Przyszłościowe postawienie wyłącznie na porty USB-C w Xtorm Titan może zaś być problemem dla niektórych osób, przynajmniej póki ten standard nie zdominuje rynku.

Ale jeżeli ktoś postawi na powerbanki Xtorm Titan, a szczególnie na model Xtorm Titan Pro, będzie tylko zadowolony. To niezawodne, solidne i wygodne w użyciu akcesoria, na wagę złota w sytuacjach, kiedy dostęp do gniazdek jest ograniczony albo po prostu nie chcemy zabierać kilku ładowarek. No i są po prostu ładne. Czego chcieć więcej?

Minusy

  • króciutki kabel w zestawie
  • brak portu USB-A
  • sporadyczne i drobne problemy z podawaniem poziomu naładowania
  • wysoka cena

Plusy

  • dobra jakość wykonania
  • prosty, elegancki design
  • bardzo czytelny wyświetlacz
  • ładowanie urządzeń z mocą nawet 140 W (Titan Pro)
  • szybkie ładowanie samego powebanka
  • dwuletnia gwarancja z możliwością przedłużenia o dodatkowy rok

Ocena redakcji

8/10
PL - Geextra produkt