Długi gameplay z Shadow Warrior 3 – gdyby Doomguy miał śmieszkowego kuzyna

Totalna rozpierducha z nadprogramową ilością latającej juchy i co chwila rzucanymi prześmiewczymi one-linerami niczym z kina akcji lat ’80 klasy B – to właśnie zobaczyłem w nowym, ponad 17-minutowym gameplay’u z Shadow Warrior 3. I jestem oczarowany!

Totalna rozwałka w azjatyckich klimatach

Ponad tydzień temu pisałem o powrocie niezbyt rozgarniętego, władającego kataną protagonisty. Pierwszy trailer ukazujący pokrótce różne elementy rozgrywki był świetny, ale chciałem zobaczyć więcej Wanga w akcji. I w końcu się doczekałem! Tym razem  twórcy zaprezentowali ponad 17-minutowy zapis z rozgrywki, na którym dzieje się naprawdę wiele.

Gdy Deadpool spotkał Doomguya

To jest bardzo ładna gra

Nowa odsłona przygód Lo Wanga poszła tak bardzo do przodu pod niemal każdym względem, że można by ją określić mianem przeskoku generacyjnego dla studia Flying Wild Hog. Znacznie poprawiona została oprawa graficzna. Na każdym kroku widać masę szczegółów luźno nawiązujących do kultury kraju środka. Wszechobecne efekty świetlne i specyficzna kolorystyka nadają też grze charakteru.

W tym miejscu jedyną rzeczą, do której bym się przyczepił, to animacje postaci podczas przerywników filmowych. Są po prostu poprawne i moim zdaniem dodanie przykładowo przerysowania w zachowaniach głównego bohatera bądź większą ekspresję na jego twarzy fajnie uzupełniłoby poczucie obcowania z totalnie odjechaną i zwariowaną produkcją.

Shadow Warrior 3 użycie haku

„Mam na was haka!”

Do gry został dodany także hak z możliwością łapania się różnych miejsc na mapie i bujania się niczym tarzan. Za jego pomocą można także przyciągnąć się do przeciwnika bądź przeciwnika do siebie. Ciekawą sprawą jest za to łapanie owym hakiem różnych dźwigni tak, aby „zdalnie” uruchomić jakąś pułapkę. Funkcji nowego narzędzia Wanga jest więc sporo, co urozmaica zabawę.

Muszę też powiedzieć jedno – Wang się w tańcu nie pier… dzieli. Po pokonaniu niektórych bossów jest w stanie wyrwać z ich ciała jakiś element i użyć go jako tymczasowej broni. Na wspomnianym gameplay’u widać na przykład jak Wang wyrywa lewą rękę wielkiego osiłka, który zamiast dłoni ma ogromny młot. Dzięki temu chwilowo bohater otrzymuje możliwość zsyłania na głowy wrogów silnych dupnięć, zabijających ich po jednym uderzeniu.

Shadow Warrior 3 młot dodatkowy

Trochę tego, trochę tamtego

Patrząc na rozgrywkę w Shadow Warrior 3 widać zapożyczenia z najróżniejszych gier gatunku. Jest hak z Doom Eternal, są finnishery rodem z Duke Nukem Forever i Dooma, a także możliwość psionicznego odrzucania przeciwników w przepaść bądź nabijania ich na elementy otoczenia jak w Bulletstorm. To wszystko podlane świetnym soundtrackiem, ciętymi ripostami Wanga i toną wystrzelanej amunicji sprawia, że gameplay z tego tytułu wygląda po prostu MIODNIE. Mam nadzieję, że prawdziwa rozgrywka okaże się tak samo satysfakcjonująca, co jej oglądanie.

A tak przy okazji, premiera ustalona jest na bliżej nieokreśloną datę w 2021 roku.