Jaki dysk? Najlepiej Seagate IronWolf NAS
Można włożyć inne, ale to jest tak, jak z tankowaniem paliwa z nieznanego źródła do samochodu. Odpalisz na nim, trochę przejedziesz, ale ile kilometrów pokonasz i w jakim stanie będzie potem silnik? Tego nie sposób przewidzieć. Nieprzypadkowo odwiedzamy stacje benzynowe, które ręczą za jakość paliwa, prawda?
Podobnie jest z dyskami do serwerów NAS. Są od tego specjaliści, w postaci firmy Seagate, którzy konstruują nośniki odznaczające się niezawodnością na poziomie nawet 2 000 000 godzin. Czy takie ważne? Ależ oczywiście, wręcz kluczowe!
Te dyski pracują przecież non stop, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok (chyba że braknie prądu). W zanadrzu mają jeszcze jeden atut – pakiet Rescue i to na wszystkie nośniki pamięci. Chodzi w nim o to, że gdyby dysk padł, kontaktujesz się z producentem, wyjaśniasz sytuację, wysyłasz dysk do odzyskania danych i czekasz na rezultaty. Po określonym czasie otrzymujesz wiadomość, czy odzyskano dane, czy też nie. W końcu nie pracują tam cudotwórcy, ale programiści i inżynierowie, ale z pewnością zrobią wszystko, co w ich mocy, aby dane nie przepadły.
Bezgranicznie stronniczy artykuł.
Co w przypadku kradzieży NAS?
NAS jest dobry, ale dane lepiej przechowywać w chmurze
Pytanie – jak często dochodzi do kradzieży serwerów NAS? 🙂 Poza tym kto ma NAS Synology, ten ma i ich chmurę.
Powiedzmy że zdjęcia przechowywane są na karcie pamięci – niestety Nas i oprogramowanie Synology się tu nie sprawdzi – nie można wskazać folderu do synchronizacji z chmurą Nas’a.
Zgłoszone do Synology jakieś 2 – 3 lata temu – do tej pory nic się nie zmieniło.
Do autora – Nas jest droższym rozwiązaniem od chmury (od MS, Google, Droboxa) ale dla niektórych liczy się prywatność.