Jeśli narzekałeś na jakość zadań pobocznych w podstawce, to te również stoją podobno na wyższym poziomie – zarówno mowa o prostych kontraktach, jak i pełnoprawnych sidequestach fabularnych. Jeszcze większe zmiany przeszedł system rozwoju postaci, w którym każda zdolność ma większe znaczenie.
Phantom Liberty, podobnie jak podstawka, miewa problemy techniczne na konsolach, ale ich skala jest znacznie skromniejsza i nie doskwiera tak, by wpłynęły one mocno na oceny końcowe. Potencjał walki z użyciem pojazdów też nie został w pełni wykorzystany, a nowe drzewko Relic w dodatku potrafi nieco rozczarować. Choć i tutaj zdania są podzielone. Poza tymi mankamentami tak naprawdę trudno było się do czegoś konkretniejszego przyczepić w Phantom Liberty. To siłą rzeczy przełożyło się na wysokie oceny…
Oceny Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Wymarzone pożegnanie
Oceny mówią same za siebie: Phantom Liberty to niezwykle udana gra. Średnia ocen w serwisach Metacritic i OpenCritic na tę chwilę utrzymuje się na poziomie 88-89% (w zależności od platformy). Jest więc ona nieco wyższa niż podstawowego Cyberpunka 2077. Generalnie przeważają noty rzędu 8-9, a nawet 9,5/10 z pojedynczymi przypadkami 10/10. Są jedynie dwie niższe oceny: 7/10 oraz… 3,5/10.
W tej ostatnie zarzuca się to, co podstawce – że nie jest ona RPG-iem, lecz liniową grą akcji niczym GTA. W sumie jestem w stanie się z tym zgodzić, bo takie same zarzuty miałem co do podstawki, ale ta nota sugeruje, że to kompletny gniot…